piątek, 29 marca 2024r.

Wiesław Głuszczak: Nie poddajemy się

Drużyna z Siedlec w tym sezonie spisuje się bardzo przeciętnie. Według opiekuna SKK głównym powodem porażek są liczne kontuzje.

SKK w poprzedniej kolejce nie sprostał Zagłębiu Sosnowiec. Kluczowa dla losów spotkania okazała się druga kwarta, którą przeciwnik wygrał 32:12. Znakomicie w tym okresie gry dysponowany był Grzegorz Mordzak, który w pierwszej połowie zdobył 17 oczek. – Mordzak od samego początku grał bardzo dobrze. W pierwszej kwarcie trafił pięć z sześciu swoich rzutów. Nasze problemy zaczęły się przy rotacji składem. Wiadomo, że zawodnicy to nie są maszyny i też potrzebują odpoczynku. Pogubiliśmy się i gospodarze rzucili kilka trójek z rzędu. Przytrafiły się nam niecelne rzuty oraz straty i Zagłębie wykorzystało to bardzo dobrze – mówi Wiesław Głuszczak.

Zagłębie jest to bardzo dobry zespół. Są tam ograni zawodnicy, którzy potrafili w kolejnych minutach kontrolować swoją przewagę. Mimo kilku momentów dekoncentracji, to gospodarze zdobyli dwa punkty. Udało nam się opanować tablicę, jednak Zagłębie znakomicie prezentowało się na obwodzie – chwali beniaminka z Sosnowca opiekun SKK.

Wobec słabszego początku sezonu, na karuzeli trenerskiej pojawiały się rożne nazwiska, które mogą pojawić się w SKK. Obecny szkoleniowiec oraz zawodnicy mają jednak pełne zaufanie zarządu klubu. – Mieliśmy spotkanie z zarządem w poniedziałek, na którym omawialiśmy nasze porażki. Nie było negatywnych emocji, rzeczowo analizowaliśmy sytuację, w której się teraz znajdujemy. Mamy pełne zaufanie i poparcie zarządu – mówi opiekun SKK. – Nie od dziś wiadomo, że istnieje u nas problem z kontuzjami. Trzeba podkreślić również, iż na zapleczu TBL występujemy zawodnikami, którzy rok temu wywalczyli awans z II ligi – dodaje.

Ludzie oczekują od nas cudów, my jednak jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Mamy mniejsze pieniądze niż w drugiej lidze, zawodnicy pozostali ci sami. Przed sezonem były trzy wzmocnienia, które miały nam zagwarantować skuteczną walkę o utrzymanie. Żaden z tych graczy od kilku tygodni nie jest gotowy do gry. Poziom rozgrywek wzrósł i jest zdecydowanie trudniej – analizuje doświadczony szkoleniowiec. – Trzeba pamiętać, że w II lidze nie demolowaliśmy wszystkich rywali. Każdy z zawodników ma ambicje, aby piąć się w górę, dlatego szybko udało nam się wywalczyć awans – dodaje Wiesław Głuszczak.

W zespole z Siedlec jak mantra przewija się temat kontuzji. Opiekun SKK podkreśla, iż celem drużyny na sezon 2014/2015 jest utrzymanie w I lidze. – Sezon jest trudny ale nie poddajemy się. Nie zagraliśmy jeszcze w optymalnym składzie a wiadomo, że wszystko musi się zazębić jak w dobrze funkcjonującej maszynie. Kibice są niecierpliwi, jednak nas nie stać, aby walczyć o czołowe lokaty w lidze. Naszym celem od początku było utrzymanie, na tym się skupiamy. Mieliśmy wcześniej jeden znakomity sezon, jednak zawsze od kiedy byliśmy w I lidze to graliśmy o ligowy byt – dodaje.

Najbliższym rywalem beniaminka z Siedlec będzie Spójnia Stargard Szczeciński, która walczy w tym sezonie o czołowe miejsca w lidze. – Gramy u siebie i zrobimy wszystko, aby to spotkanie wygrać. Mamy swoje założenia, przeciwnik jest bardzo doświadczony. Musimy obronić się przed naporem rywali. Skuteczna defensywa będzie kluczowa w tym meczu – kończy Wiesław Głuszczak.

źródło: własne/sportowefakty.pl Fot: Maciej Sztajnert

DODAJ KOMENTARZ

Jedna odpowiedź

  1. Wolne żarty Panie trenerze. Nikt z kibiców chyba nie oczekiwał walki o czołowe lokaty. Chodziło o to, by spokojnie plasować się w środku tabeli. Kontuzje, to nie tylko pech, ale i kwestia odpowiedniego przygotowania do sezonu. Poza tym styl gry, porażki z drużynami, które personalnie są od nas słabsze, to wstyd dla drużyny, w której pomimo kontuzji występują klasowi zawodnicy. I jeszcze jedno, miejsce Pańskiego asystenta powinno być na ławce trenerskiej, a nie na boisku. Co do ” rzeczowej analizy” z zarządem klubu. To nie problem wciskać „kit” ludziom, którzy mają mgliste pojęcie o koszykówce….

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;