czwartek, 28 marca 2024r.

Robert Parzonka: Gramy o powrót do IV ligi

Trener lidera siedleckiej okręgówki Robert Parzonka opowiada o życiu po spadku z IV ligi.

Jak Czarni poradzili sobie z powrotem z IV ligi do okręgówki?
Tabela pokazuje, że nie najgorzej. A tak na poważnie wiedzieliśmy, że po spadku z IV ligi wcale nie będzie łatwo. Z zespołu odszedł praktycznie kręgosłup drużyny, kilku zawodników po skończeniu szkół wyemigrowało za pracą i na studia. Do tego doszedł aspekt psychiki, zawodnicy musieli odnaleźć się w niższej lidze. Wszystko trzeba było posklejać, złożyć w całość i przystąpić do rozgrywek z określonym celem. Zarząd niczego nam nie narzucał, ale my jednak powiedzieliśmy sobie jasno – gramy o powrót do IV ligi.

Jak pan oceni postawę Czarnych jesienią?
Jesteśmy pierwsi w tabeli, strzeliliśmy najwięcej bramek, straciliśmy najmniej, więc można być zadowolonym. Końcówka rundy nie była w naszym wykonaniu dobra. Przegraliśmy dwa mecze na własnym stadionie, w których zakładaliśmy komplet punktów. Porażki z Naprzodem i Hutnikiem kosztowały nas zmniejszenie przewagi z 7 do 4 punktów. Podsumowując, zaliczyliśmy bardzo dobry start i słaby koniec, rundę oceniam na 4.

Czy siedlecka okręgówka zmieniła się przez 2 lata niebytu Czarnych w tej klasie rozgrywkowej?
Uważam, że zdecydowanie tak i to niestety na minus. Kluby cały czas są obciążane dodatkowymi kosztami bieżącej działalności, a o pozyskanie nowych środków jest coraz ciężej. Szkolenie na odpowiednim poziomie w regionie nie istnieje poza Siedlcami i Mińskiem Mazowieckim. Jedynie juniorskie zespoły z tych miast są w stanie skutecznie rywalizować na Mazowszu. Kluby z mniejszych miast grają na poziomie okręgów, w których poziom lig dziecięcych jest słaby, jeżeli nie bardzo słaby. To przekłada się później na piłkę seniorską. Uważam, że poziom spadł, nie tylko naszej LO, ale też IV i III ligi. Miałem okazję oglądać rozgrywki na tych poziom i porównanie z tym co było 10-15 lat temu nie wygląda dobrze. Pikujemy w dół…

A czy klub z Węgrowa przez ostatnie 2 lata poszedł do przodu?
Ocena należy chyba do osób z zewnątrz. Moim zdaniem jako klub wykonaliśmy bardzo duży skok jakościowy. Awansowaliśmy i przez 2 lata utrzymaliśmy się w IV lidze, nasi zawodnicy po transferach grają na boiskach tej klasy rozgrywkowej na Mazowszu, założyliśmy Akademię Piłkarską, pozyskaliśmy firmę Zina jako partnera technicznego, a także odnowiliśmy klubowy budynek. Jesteśmy postrzegani jako pewny kandydat do ponownego awansu, chyba także zaczynamy budować pozytywną jakość klubu Czarni Węgrów.

Czy coś pana zaskoczyło w minionej rundzie? We własnej drużynie lub w ogóle w lidze.
W mojej drużynie, którą prowadzę już prawie 4 lata zaskoczeń wielkich nie ma. Znam realia życia piłkarza grającego w takim mieście jak Węgrów. Po skończeniu szkoły przymusem jest migracja za pracą, za szkołą, a to trzeba akceptować i brać pod uwagę przy zakładanych celach sportowych. Jeżeli natomiast chodzi o LO to zaskoczył mnie poziom sędziowania, który czasami jest poniżej wszelkiej krytyki. Dziwię się, że po każdej kolejce jest tyle kontrowersji, a związek nic z tym nie robi, tłumacząc się brakiem arbitrów. Brakuje recepty na rozwiązanie problemów z sędziami.

Jest pan po rozmowach z władzami klubu. Czy Czarni powalczą wiosną o IV ligę?
Jesteśmy już po rozmowach z zarządem i celem na wiosnę jest walka w każdym meczu o 3 punkty. Jeżeli na koniec sezonu będziemy na pierwszym meczu, a sytuacja finansowa będzie bezpieczna to jesienią 2015 roku Czarni ponownie będą w gronie IV-ligowców.

Jakie plany ma węgrowski klub na najbliższe zimowe miesiące?
Do końca listopada mieliśmy roztrenowanie po rundzie jesiennej. 20 grudnia spotkamy się na wigilii klubowej w szerokim gronie, bo ze wszystkimi adeptami Akademii Piłkarskiej Czarnych Węgrów. Do treningów powrócimy w połowie stycznia, jednak już od początku nowego roku zawodnicy będą pracować indywidualnie według rozpisek nad przygotowanie organizmu do wysiłku. Trenować będziemy na własnych obiektach, rozegramy 6-7 gier kontrolnych z przeciwnikami z IV ligi i LO.

Czy przewiduje pan jakieś ruchy kadrowe w najbliższym czasie?
Wszystko będzie uzależnione od tego czy ktoś nam ubędzie. Do treningów po rocznej przerwie spowodowanej urazem kolana powróci Paweł Żurawiński, podobnie z pauzującym pod koniec rundy Rafałem Szydłowskim i to już będą bardzo duże wzmocnienia. Chciałbym pozyskać po jednym doświadczonym zawodniku do środka pomocy i ataku, aby zwiększyć rywalizację w składzie.

Wywiad także do przeczytania w Życiu Siedleckim
Reklama w ŻS: 795 400 221

 

źródło: własne; foto: Facebook

DODAJ KOMENTARZ

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;