Koszykarze z Siedlec po znakomitej drugiej połowie pokonali GKS Tychy. Najwięcej punktów dla SKK zdobył rezerwowy Aaron Weres.
Faworytem niedzielnego spotkania w Siedlcach byli koszykarze z Tychów, którzy dysponowali zdecydowanie dłuższą ławką rezerwowych. W szeregach SKK brakowało łącznie sześciu kontuzjowanych zawodników. W ostatnich dniach do tego grona dołączył Karol Dębski oraz kapitan Kamil Sulima.
Mimo problemów drużyna z Siedlec pokazała charakter. Już początek meczu uwidocznił, iż beniaminek z Mazowsza tanio skóry nie sprzeda. – Chcieliśmy walczyć o każdy centymetr boiska. Wiedzieliśmy jednak, iż gramy w okrojonym składzie i będzie to bardzo trudne zadanie – tłumaczył Rafał Sobiło.
W drugiej kwarcie jednak podopieczni trenera Wiesława Głuszczaka złapali zadyszkę. Na dodatek kilka kontrowersyjnych decyzji sprawiło, iż w szeregi SKK wdarła się nerwowość. Słabszy fragment miejscowych wykorzystali goście, którzy przed przerwą uzyskali 17-punktową przewagę.
Po zmianie stron goście z Tychów zostali jednak zdemolowani przez gospodarzy. Świetnie pod koszem prezentował się Łukasz Ratajczak, który zdobywał punkty z bardzo trudnych pozycji. Wejście smoka w ławki rezerwowych miał Aaron Weres, który trafił pięć rzutów z dystansu. W szeregach gości z dobrej strony pokazał się natomiast doświadczony Tomasz Bzdyra, który w całym spotkaniu zdobył 12 oczek przy dobrej skuteczności rzutów z gry.
Ekipa z Mazowsza po znakomitej trzeciej kwarcie odrobiła straty do rywali. Przed czwartą kwartą było pewne, iż kibice w Siedlcach będą świadkami wielu emocji. Walka toczyła się punkt za punkt, prowadzenie zmieniało się kilkakrotnie. Grający w siedmiu gospodarze dosyć niespodziewanie zabiegali gości z Tychów, którzy tracili impet z pierwszej połowy. Ostatecznie więcej zimnej krwi w końcówce zachowali gospodarze, którzy zdobyli cenne dwa punkty.
Kolejne spotkanie ligowe czeka koszykarzy SKK w 2015 roku. 4 stycznia we własnej hali podejmą AZS Politechnika Poznań. W przerwie świąteczno-noworocznej SKK zagra w finale Pucharu PZKosz.
21.12.14, 17:00 – Siedlce (hala ARMS)
I liga: SKK Siedlce – GKS Tychy 72:69 (20:16, 10:31, 21:6, 21:16)
SKK: Aaron Weres 15, Łukasz Ratajczak 14, Rafał Sobiło 12, Kamil Gawrzydek 9, Mateusz Bal 8, Marcin Nędzi 7, Wojciech Osiński 7.
GKS: Tomasz Deja 14, Jakub Garbacz 13, Tomasz Bzdyra 12, Radosław Basiński 11, Piotr Hałas 7, Marcin Wróbel 6, Piotr Konsek 4, Rafał Sebrala 2, Marceli Dziemba 0, Mariusz Markowicz 0, Paweł Olczak 0.
Pozostałe spotkania 13 kolejki:
UTH Rosa Radom – Legia Warszawa 87:72
GTK Gliwice – Spójnia Stargard Szczeciński 70:68
Miasto Szkła Krosno – Pogoń Prudnik 79:65
Znicz Basket Pruszków – Stal Ostrów Wielkopolski 78:64
Astoria Bydgoszcz – Sokół Łańcut 75:60
Zagłębie Sosnowiec – AZS Politechnika Poznań 95:67
1. | Miasto Szkła Krosno | 13 | 24 | 1021 – 861 | 1.1858 |
2. | Stal Ostrów Wielkopolski | 13 | 23 | 1041 – 887 | 1.1736 |
3. | Sokół Łańcut | 13 | 23 | 1021 – 868 | 1.1763 |
4. | Znicz Basket Pruszków | 13 | 21 | 945 – 923 | 1.0238 |
5. | Legia Warszawa | 13 | 20 | 973 – 910 | 1.0692 |
6. | Spójnia Stargard Szczeciński | 13 | 20 | 862 – 819 | 1.0525 |
7. | UTH Rosa Radom | 13 | 19 | 978 – 966 | 1.0124 |
8. | Zagłębie Sosnowiec | 13 | 19 | 988 – 1007 | 0.9811 |
9. | Astoria Bydgoszcz | 13 | 19 | 907 – 1000 | 0.907 |
10. | Pogoń Prudnik | 13 | 18 | 894 – 933 | 0.9582 |
11. | GTK Gliwice | 13 | 18 | 917 – 965 | 0.9503 |
12. | GKS Tychy | 13 | 18 | 884 – 944 | 0.9364 |
13. | SKK Siedlce | 13 | 16 | 886 – 1033 | 0.8577 |
14. | AZS Politechnika Poznań | 13 | 15 | 823 – 1024 | 0.8037 |
źródło: własne, fot: Maciej Sztajnert
2 odpowiedzi
Grali rezerwowi a jeszcze mieli jakiegoś rezewowego?
Nie chcę mówić że 2 kołnierz wygrał mecz, ale faktem jest że obwód to gracze, którzy grają mniej minut w meczu jak inni. Sobiło pomimo słabych warunków fizycznych jest zawodnikiem dynamicznym i myślącym, nie napala się na rzuty. Aron pomimo dobrej gry w II lidze tez jakoś jest pomijany i rzadko kiedy gra powyżej 20 minut. Pomijając fakt że drużyna przeciwna to żaden potentat, ale może warto pomyśleć nad zmianą taktyki na mecz i przyspieszenia piłki na obwodzie, a nie statyczne rozgrywanie przez „weteranów”