czwartek, 28 marca 2024r.

Prezent od losu

Pozostanie Pogoni Siedlce w I lidze po 29 kolejce było możliwe jedynie matematycznie, a jednak biało-niebiescy po zaciętych barażach zapewnili sobie utrzymanie na zapleczu ekstraklasy.

1. Wynik sportowy. Jeżeli brać pod uwagę przedsezonowe zapowiedzi to końcowy wynik Pogoni jest poniżej oczekiwań. Zgoła odmienny pogląd na rezultat siedlczan daje spojrzenie na sytuację beniaminka po 29 kolejkach. Biało-niebiescy zajmowali wówczas przedostatnią lokatę, tracąc do miejsca barażowego aż dwanaście punktów. Wycofanie Floty Świnoujście okazało się dla siedlczan darem z niebios. W wyścigu po pozycję przedłużającą nadzieję rywalem Pogoni był GKS Tychy. Trójkolorowi dysponowali pokaźnym budżetem, lecz na szczęście (siedlczan) postawili na złego konia. Tomasz Hajto okazał się być mocny tylko w roli eksperta, choć w bezpośrednim pojedynku rozbił podopiecznych Carlosa Alósa 4:1. Hiszpan po porażce w Tychach zrezygnował, co także pomogło Pogoni w uratowaniu ligi. Bartosz Tarachulski natchnął piłkarzy do skutecznej walki na finiszu zmagań. Dla beniaminka celem zawsze jest co najmniej utrzymanie, więc ogólna ocena musi być korzystna.

2. Organizacja. W wielu aspektach zaplecze ekstraklasy przerosło siedlecki klub. Stadion i baza treningowa były chwalone w II lidze, ale już na wyższym szczeblu na nikim nie robiły większego wrażenia. Siły przerobowe w warstwie organizacyjnej klubu są ograniczone, więc każdy pracownik jest od wszystkiego. Pogoń robi ślamazarne postępy w kwestiach marketingowych, które we współczesnym sporcie znaczą bardzo wiele. Po utrzymaniu wypłynął problem braku oświetlenia na stadionie. Klub w tej materii ma niewiele do gadania, ponieważ stadionem administruje Agencja Rozwoju Miasta. Władze Siedlec zostały zaskoczone utrzymaniem Pogoni, przez co brak światła na obiekcie przedłuży się aż do rundy rewanżowej. I-ligowiec musi liczyć na łaskę PZPN albo szukać niedrogiego obiektu zastępczego.

3. Wykonawcy. Letnie transfery firmowane nazwiskiem Daniela Purzyckiego w większości okazały się chybione. Zdecydowanie lepiej było zimą. Poza Nico Chietino każdy z pięciu pozyskanych piłkarzy dołożył cegiełkę do utrzymania Pogoni w I lidze. Pozostanie na zapleczu ekstraklasy nie byłoby możliwe bez Andrzeja Witana. Golkiper pochodzący ze Stawisk zdecydowanie górował nad rywalami do obsady siedleckiej bramki. Witan w swoich interwencjach imponował pewnością siebie i pokaźnym arsenałem bramkarskich umiejętności. Liderem defensywy był Tomasz Lewandowski. 26-letni defensor od kilku sezonów zbierał świetne recenzje w niższych ligach, jednak nigdy nie otrzymał zaufania w najwyższej klasie rozgrywkowej. Lewy nie był bezbłędny, ale bez niego siedlecka defensywa traciła 50% swojej wartości. Na słowo pochwały zasługuje król asyst Jarosław Ratajczak, który jednak w grze defensywnej ma sporo do poprawy. Najlepszym z hiszpańskojęzycznego zaciągu okazał się Antonio Calderón. Hiszpański mediapunta trafi do Siedlec po nieudanym pobycie w Gdyni. Calderón nie imponował tak bardzo jak w Legionovii, jednak 4 bramki i 4 asysty znacząco pomogły w ocaleniu ligi. Niewiele gorszym dorobkiem (3 bramki i 4 asysty) może pochwalić się Kameruńczyk Donald Djousse. Czarnoskóry napastnik długo nie mógł się przełamać w Pogoni, a jego gra częstokroć irytowała. Djousse zanotował zwyżkę formy strzeleckiej na przełomie maja i czerwca. Dwie główki w konfrontacji z Rakowem wynagrodziły mizerię bramkową w całej rundzie rewanżowej.

25

4. Jasny punkt. Cezary Demianiuk. Wychowanek Pogoni potwierdził w minionym sezonie, że nie boi się żadnego wyzwania. Czterech rywali na drodze do bramki? Nie ma sprawy. Ściganie się z najszybszymi piłkarzami ligi po 90 minutach gry? Proszę bardzo. Wejście do drużyny po ciężkiej kontuzji bez przepracowania okresu przygotowawczego? Bezproblemowo. Demianiuk stracił prawie 1/3 sezonu na skutek urazu odniesionego w Gdyni, jednak i tak był najlepszym strzelcem zespołu. Oglądania Czara w akcji to – w większości spotkań – przyjemność, głównie dlatego, że piłkarzy o tak ofensywnym usposobieniu jest niewielu. Jeżeli wszystko pójdzie po jego myśli to nazwisko Demianiuk będzie odmieniane przez wszystkie przypadki w przyszłym sezonie w ekstraklasie.

5. Największe rozczarowanie. Co najmniej kilku piłkarzy przerosły wymogi I ligi. W każdej formacji można znaleźć elementy nie pasujące do krajobrazu zaplecza ekstraklasy. Wypożyczony z Jagiellonii Białystok Paweł Drażba zawiódł na całej linii. Mateusz Tobjasz okazał się o klasę gorszy od Karola Budzikura, jednak mimo tego był forowany. Taktyka Pogoni zabijała atuty Macieja Tataja, a doświadczony napastnik nie dawał w ofensywie nic od siebie. Daniel Ciechański, Nico Chietino, Marcel Gąsior, Sebastian Olczak i Robert Pisarczuk także okazali się efemerydami. Największym rozczarowaniem nie jest jednak żaden z piłkarzy, ale trenerzy, którzy nie potrafili właściwie ich wykorzystać. Zarówno Daniel Purzycki, jak i Carlos Alós Ferrer zupełnie nie poradzili sobie w realiach I ligi. Ten pierwszy skłócił się ze wszystkimi dookoła, a na dodatek nie dostrzegał błędów w swoich działaniach. Z kolei Hiszpan stał się niewolnikiem własnej filozofii futbolu. Mimo kilkuletniego pobytu w Polsce CAF nie przestawił się jeszcze na polskie myślenie. Obaj trenerzy przyłożyli rękę do utrzymania, jednak gdyby nie Bartosz Tarachulski to maczaliby palce w spadku.

6. Brakujący element. Troska o większe dobro Pogoni. Własne interesy, prywata, kariera polityczna – to niektóre ze spraw, które okazały się ważniejsze od szeroko pojętego interesu klubu. Awans na zaplecze ekstraklasy otworzył przed siedlczanami możliwość progresu, jednak już można stwierdzić, że Pogoń zamiast iść do przodu cofnęła się. MKP nie jest najbogatszym klubem, ale też nie ma prawa narzekać na swój stan posiadania. Pieniądze trzeba umieć wydawać, a sporą część z nich po prostu wyrzucono w błoto. MKS Kluczbork uzyskał awans do I ligi z budżetem 900 tysięcy złotych, a w siedleckim klubie tyle idzie na stypendia piłkarzy. Czy coś trzeba dodawać?

42

 

źródło: własne; foto: Michał Głódź

DODAJ KOMENTARZ

26 odpowiedzi

  1. Dobrze napisane Panie Kamilu. Ja uważam, że Demianiuk dał Pogoni więcej niż oczekiwano i więcej niż faktycznie potrafi. Osobiście blado widzę jego grę w Gliwicach. Myślę że więcej czasu spędzi jednak w zespole rezerw. Piłka mimo wszystko bardziej polega na myśleniu niż na bieganiu. Chociaż bieganie jest bardzo ważne. Pozdrawiam Pana i myślę, że pkt 6 ze względu na aktualną sytuację w Pogoni będzie bardzo szybko najważniejszy. Szybciej niż się niektórym z nas wydaje, bo nikt nie myśli w tym klubie o przyszłości. A przyszłość „może przyjść” już po kilku kolejkach.

  2. ” Pieniądze trzeba umieć wydawać, a sporą część z nich po prostu wyrzucono w błoto. MKS Kluczbork uzyskał awans do I ligi z budżetem 900 tysięcy złotych, a w siedleckim klubie tyle idzie na stypendia piłkarzy. Czy coś trzeba dodawać? ” Nie nic nie trzeba dodawać wszystko od dawna jest jasne. Ostatni gasi światło.

    1. Kibic old – przypomnę ze 1mln złotych ze stypendiów brakuje w kasie wiec tak naprawde tylko Kozaczynski i spółka tak naprawde wiedza na co te pieniadze poszły

      1. O ile potrafisz myśleć logicznie (raczej twój wpis na to nie wskazuje) to zanim coś napiszesz to pomyśl. Gdyby brakowało 1 milion złotych to już dawno sprawa przybrałaby „urzędowy bieg”. Na Wlanym Sochacka podkreśliła że nie jest wykazany milion w sprawozdaniu. Ten milion który jest przeznaczony na stypendia. Tylko o to jej chodziło, a nie że brak miliona w kasie. Po Twoim drugim wpisie widać, że jesteś zupełnie niezorientowany i piszesz aby sensację wywołać. Zresztą słabo Ci to idzie.

  3. To chyba pierwszy artykuł w którym autor obiektywnie próbuje opisać fakty.

  4. Panie Kamilu, chyba pan poseł się na Pana obrazi za pierwsze zdanie w punkcie 6 😉 Gwarantuję, że ręki Panu nie poda 😉

  5. Kozaczyński napisał na twiterze cyt. „Rezerwy Pogoni wycofane z III ligi. Boję się że to początek końca rozwoju siedleckiej piłki. Obym się mylił ”

    Czy ten człowiek nie ma za grosz honoru? A gdzie myślenie? Zostawił klub w takim stanie, jaki wszyscy widzimy, czmychnął i pare dni później obawia się, że to koniec siedleckiej piłki. Spójrz człowieku raz a porządnie w lustro i się zastanów – kto za odpowiada?

  6. „Ale parę meczów komentowałem w Polsce i też mi się nie bardzo podoba, że na stadionie krzyczy się „Legia Warszawa” a nie „Pogoń Siedlce”. Rozumiem, że ktoś jest sympatykiem, sam też oglądam mecze Legii, ale zajmijmy się swoim klubem przede wszystkim i swoimi problemami, bo mamy ich masę.” – Marcin Sasal

  7. Małe sprostowanie letnieTransfery nie byly pana Purzyckiego tylko Kozaczynskiego i jego kolego Burzca bo przeciez za cos trzeba zyc, nieprawdaż panie Jacku?!?

  8. Ciechan Sasal niech się zajmie swoimi sprawami czyli trenowaniem a nie mówieniem kibicom czym mają się zajmować i co mają robić.

  9. Marcin Sasal podpisał w tym tygodniu kontrakt z pierwszoligową Pogonią Siedlce. Nowy trener ma przed sobą trudne zadanie- musi zbudować w Siedlcach zespół, który zdoła utrzymać się w I lidze. Ekipę Pogoni opuściło wielu zawodników, którzy występowali w biało- niebieskich barwach w poprzednim sezonie. Dodatkowym problemem jest brak oświetlenia na siedleckim stadionie, istnieje zagrożenie, że Pogoń będzie musiała grać w innym mieście lub zacznie sezon z ujemnym dorobkiem punktowym..

    Po czwartkowym (2 lipca) treningu Pogoni z trenerem Marcinem Sasalem rozmawiała Magda Szewczuk.

    MSz: Jak na razie krótko jest pan w Siedlcach, ale na pewno rozmawia pan z zawodnikami, z Zarządem klubu. Przybył pan tu z jakąś wizją tego zespołu.

    MS: Tak, rozmawialiśmy po raz pierwszy w zeszłym tygodniu, ponieważ Pogoń była zainteresowana kilkoma trenerami. Być może to moja koncepcja była najlepsza, to się jeszcze okaże, ale rozmawiamy o wielu rzeczach, jest wiele problemów w zespole do rozwiązania. Przede wszystkim odeszło wielu zawodników, którzy utrzymywali Pogoń w pierwszej lidze, praktycznie musimy budować zespół od nowa, co właśnie robimy. Do pierwszego meczu nie mamy wiele czasu, ale każdy dzień przynosi inne rozwiązania, szukamy jakości w tym zespole, ale poszukujemy też nowych zawodników.

    MSz: Właśnie, tak jak pan wspominał, na poszukiwania mało czasu, a ze składu pierwszoligowej Pogoni z poprzedniego sezonu niewielu graczy pewnie tutaj zostanie. Kto zatem ich zastąpi? Czy ma pan już „na oku” jakichś graczy, którzy mogą stanowić o sile Pogoni w przyszłym sezonie?

    MS: Wiadomo, że nie jesteśmy topowym klubem, a każdy z wolnych zawodników szuka sobie lepszego miejsca zarobkowo i teraz musimy zaproponować tym zawodnikom w miarę rozsądne kontakty. Szukamy też takich zawodników, którzy by po prostu do nas pasowali. Wymaga to oczywiście trochę czasu. Rzeczywiście, do pierwszego meczu niecałe cztery tygodnie, ale przypominam, że okienko transferowe trwa do końca sierpnia i nie znaczy to też, że na pierwszy mecz będziemy mieli gotową kadrę. Ale będziemy też przez następne cztery tygodnie szukać na brakujące pozycje. Na dzisiejszy dzień kibice mogą być spokojni, bo robimy wszystko, żeby ten zespół wzmocnić. A zmian będzie sporo, bo może być nawet dziesięciu nowych zawodników.

    MSz: Wspominał pan, że przedstawił zarządowi swoją koncepcję zespołu. Jaka jest ta koncepcja? Jaki zespół chce pan zbudować w Siedlcach?

    MS: Przede wszystkim stabilny w defensywie, nie możemy sobie pozwolić na tyle straconych bramek. Szukamy graczy do gry kombinacyjnej, do gry skrzydłami, bo ten football powinien też cieszyć. Nie będziemy grali tylko w defensywie, chcemy też zastosować rozwiązania ofensywne. Na pewno mogę się zadeklarować, że będziemy grali czwórką obrońców, bo eksperymenty różnie wychodzą, a na to nie mamy czasu. Czy będziemy grali jednym napastnikiem, czy dwoma, czy trzema, to wszystko zależy od tego, ilu zawodników będziemy mieli z przodu, bo znaleźć dobrego napastnika, to tak, jak trafić co najmniej piątkę w totolotka.

    MSz: Na pierwszym treningu pojawiło się sporo zawodników z niższych lig – trzeciej, czwartej. Czy to właśnie tam Pogoń będzie szukała tych „perełek”, które, być może, sprawdzą się w pierwszoligowcu?

    MS: Ktoś kiedyś dostał szansę w ekstraklasie, więc ktoś z drugiej ligi musi dostać w pierwszej, i tak dalej. To jest przegląd chłopców miejscowych, z niższych lig, nie są to żadne koszty dla klubu, a być może ktoś będzie perspektywicznym zawodnikiem. Z pierwszej grupy został jeden zawodnik, będziemy mu się przyglądać w sobotnim sparingu, ale szukamy także wśród osób z dzisiejszej grupy, chcemy przyjrzeć się ich umiejętnościom piłkarskim, więc zobaczymy co z tego będzie. Tak naprawdę mamy kilku zawodników nie do testowania, są to zawodnicy już ograni w rozgrywkach pierwszej ligi, w tej chwili to kwestia negocjacji, które właśnie czynimy, jakieś efekty będzie można zobaczyć po weekendzie.

    MSz: Zapytam jeszcze w imieniu kibiców, z którymi przed chwilą rozmawialiśmy. Oni obawiają się o ten sezon, bo jest duże prawdopodobieństwo, że siedlecki stadion nie zostanie dopuszczony do rozgrywek przez PZPN, więc albo Pogoń będzie musiała grać gdzieś na wyjazdach, albo rozpocznie sezon z ujemnym dorobkiem punktowym. Tego oczywiście nikt nie chce, ale co jeśli będzie taka konieczność?

    MS: Nikt świateł w ciągu miesiąca nie postawi tu w Siedlcach, wymaga to czasu, jakichś deklaracji. Miasto się do tego dołączyło, ale potrzebujemy czasu na to, żeby stadion spełniał warunki, dlatego musimy wskazać stadion zastępczy. Prezes czyni starania, żeby był to stadion w miarę bliski, by kibice mogli tam pojechać. Oczywiście patrzymy też na finanse, bo nie sztuką jest wydać niewiadomo jakie pieniądze na organizację meczu. Już kiedyś byłem w takiej sytuacji. Po awansie klubu do pierwszej ligi, graliśmy pierwsza rundę na stadionie oddalonym o 70 kilometrów. Mieliśmy fatalny początek, tylko przez to, że w końcówce udało nam się wygrać kilka meczów, zachowaliśmy szansę, żeby się w tej lidze utrzymać. Wiem, że jest to szalenie trudne i będzie nam się bardzo ciężko grało, bo każde spotkanie na wyjeździe, na pewno też nie wszyscy nasi kibice będą mogli tam dojechać. Z drugiej strony trzeba też trochę zdroworozsądkowo do tego podejść. Mam nadzieję, że komisja licencyjna trochę się uchyli, bo tylko jeden mecz w kolejce jest transmitowany w pierwszej lidze, więc nie ma potrzeby, żeby nagle pozapalać wszystkie światła i zrobić mecz po 19.00. Ja wiem, że powinny być równe warunki gry, ale tak naprawdę stadion w Zabrzu buduje się już ileś tam lat, stadion Ruchu też nie spełnia wymogów licencyjnych. Nie można jednych traktować tak, drugich tak, dlatego będziemy prosić, żeby mieli równe szanse do grania, bo na wyjeździe będzie ciężko, atut swojego boiska jest rzeczą ważną, tak jak i kibice, którzy powinni wspierać drużynę. Zobaczymy jak to będzie, prezesi są tu od tego, żeby tę sprawę negocjować.

    MSz: Zarząd klubu rozmawia już z PZPN, miejmy więc nadzieję, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku i PZPN zgodzi się na te ustępstwa. Przejdźmy do sprawy kibiców. Z pewnością wie pan, że w końcówce poprzedniego sezonu z tymi kibicami w Siedlcach różnie bywało. Czy nie obawia się pan tego, że panu też będzie trochę ciężko zaczynać w Siedlcach pracę?

    MS: Nie jestem tu dla kibiców. Mam kontrakt z drużyną i mam tę drużynę przygotować. To jest każdego indywidualna sprawa, kto się od czego odwraca, każdy może powiedzieć to, co uważa. Ja swoją pracę wykonuję rzetelnie, byłem już w paru klubach, dużo większych, na pewno jest presja, ale my nie jesteśmy przeciwko kibicom, miastu. Chcemy po prostu robić wszystko, żeby pierwsza liga została w Siedlcach na stałe. Na pewno o tym właśnie trzeba myśleć. Absolutnie się nie zastanawiałem nad takimi sprawami, nie znam genezy protestów i innych rzeczy. Ale parę meczów komentowałem w Polsce i też mi się nie bardzo podoba, że na stadionie krzyczy się „Legia Warszawa” a nie „Pogoń Siedlce”. Rozumiem, że ktoś jest sympatykiem, sam też oglądam mecze Legii, ale zajmijmy się swoim klubem przede wszystkim i swoimi problemami, bo mamy ich masę.

    za: http://podlasie24.pl/miasto-siedlce/sport/trener-pogoni-robimy-wszystko-zeby-wzmocnic-zespol-1842a.html

  10. Sulej ty za to jestes dziennikarzem pierwszych lotów
    A co do PURZYCKIEGO TO MOZESZ GO CMOKNĄĆ W w dobra atmosferę i skłócenie !!!
    AVE POGON

    I CIEKAWE DLACZEGO PISZESZ TAK A NIE INACZEJ
    POWIEDZ JESZCZE KTO CIE ZATRUDNIA

  11. Autorowi artykułu, gratuluję odwagi i uczciwej analizy.

  12. Jeszcze żaden trener w Polsce nie wygrał walcząc z własnymi kibicami. Ja akurat nie jestem z F3, też mnie irytują tymi okrzykami, ale przychodzący trener, którego wywalali z wszystkich miejsc, w których ostatnio pracował, bo po pierwsze nie miał wyników, a po drugie nie robił dobrej atmosfery, powinien próbować zyskać sympatię. Takie burackie wypowiedzi niczego dobrego mu nie przysporzą. Niczego dobrego od niego nie oczekuję, ale nie będzie nam jakaś przybłęda, którego już nikt nigdzie w poważnym futbolu nie chce, mówiła co my jako kibice możemy, a co nie… Czy to tak ciężko zrozumieć, że piłka nożna jest grą dla kibiców, a nie dla trenerów?

  13. Purzycki źle zrobił transfery a poza tym nie miał szacunku u i do piłkarzy.
    Purzycki kiepski trener i nie ma co szukać winnych w około.
    Z tego co wiem to się z Pogonią po Sądach ciąga – a tak kocha Pogoń ??

    1. Olekss – Pana Purzyckiego nie ma w klubie od ponad roku a ty pieprzysz jakies głupoty. Z tego co wiem to Kozaczynski z kolega menadzerem robił transfery tak samo jak i w zimie.

      Dzieki wlasnie jego upartosci i zawziętosci zawodnikom zrobili awans wiec troche szacunku

      1. Czy ty jesteś przytomny ? Purzycki pożegnał się z Pogonią 25 listopada 2014 roku to według ciebie ponad rok ? Według mnie minęło 7 miesięcy.Ty wiesz jaki dzisiaj jest dzień ?

  14. Purzyckiego przerosła 1 liga z szatni słychać było że warsztat słaby ale to historia.
    Klub powinien upublicznić jak jest w sporze sadowym z Purzyckim.
    W pewien sposób zamyka ta sprawa mu powrót do klubu jeśli to prawda.

    1. Nie Purzyckiego przerosła liga tylko jak długo moznabylo szarpać sie z Kozaczynskim który nie chciał ściągnąć bramkarza i grac synkiem.

  15. Purzyckiego mozesz w pompkę cmoknąć
    Co do twojej wypowiedzi to straszni ciągnie od niej kozakiem i to takim starym śmierdzącym

    FUJ

    KOZACZYNSKI Z SASALEM??? Co ??? We wiecie co

    1. Niech Purzycki sam się cmoknie w pompkę, przecież on uważa że jest we wszystkim the best, to w tym zapewne również.

  16. Czyżby Czerkas wracał?:)
    w sumie to mogło byś wzmocnienie bo dawno nie było napastnika lepszego od Adama.

  17. Ma rację trener o tym ze na stadionie pogoni śpiewa się legia ,napewno to urazilo ta dzieciarnie z f3, chcesz śpiewać legia jedz do wawy,legia da sobie radę Bez was ,bez waszych podlizow, bo to wielki klub ,nie ma potrzeby się do nich podłączać, mamy w Pogonii masę problemów własnych nie jakaś tam legia .tez oglądam legie ale w siedlcach oglądam pogon ,nie wystarczy wam to ze prawie wszystkie piosenki są ściągnięte od legii tylko słowa są pogon siedlce

  18. kaligula taki macie problem, że wy siedleccy kibice internetowi kibiców nie macie. P licie farmazony ciągle te same a poprawnie nazwy klubu nie potrafisz napisać. Nie jestem z F3 ale gdyby nie oni nie byłoby ruchu kibicowskiego w Siedlcach. Co z tego, że ściągają nutę od Legii , tak robi wiele klubów każdy bierze przykład z lepszych a co mają brać przykład z Izolatora Boguchwała he he he. Znam tam kilku chłopaków i wszyscy są po 30 – dziesiątce są też młodzi i chwała im za to gorzej gdyby zostali sami starzy a młodzi się nie garneli dopiero była by lipaa tak wszystko idzie w dobrym kierunku zresztą pozdrawiają Legię raz max dwa i tyle. W porównaniu z poprzednimi latami teraz jest ok.

  19. Doping i młyn Pogoni wyraźnie zrobił postępy w ostatnich latach i za to szacun dla nich, ale faktycznie dopingowanie Legii Warszawa podczas meczów Pogoni jest nie na miejscu. Niestety ale mamy opinię przydupasów Legii przez taki stan rzeczy. Szkoda, że ja jako kibic Widzewa wg niektórych nie mam prawa być kibicem Pogoni, A dla mnie zawsze w sercu Pogoń i Widzew, czy to się komuś podoba czy nie

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;