Pierwsze ruchy kadrowe w Pogoni

Nowym zawodnikiem siedleckiej Pogoni został Tomasz Lewandowski, który ostatnio występował w Gryfie Wejherowo. Ponadto swoje kontrakty przedłużyli: Rafał Misztal oraz Mateusz Żytko. Z klubu odejdą Kamil Jonkisz i Rafał Maćkowski.

27-letni Tomasz Lewandowski to wychowanek Nadwiślanina Grudziądz. Defensor w swojej karierze występował w takich klubach jak: Sokół Pniewy, Płomień Opalenica, Legia Warszawa (ME), Tur Turek, Rega Trzebiatów, GLKS Nadarzyn, Stal Stalowa Wola i Olimpia Elbląg. Właśnie z Olimpii przed sezonem 2014/15 trafił do biało-niebieskich. Po rocznym pobycie w Siedlcach przeniósł się do rodzinnego Grudziądza, gdzie występował w tamtejszej Olimpii. Ostatnie pół roku spędził w II-ligowym Gryfie Wejherowo (14 meczów, 1260 minut, żółta kartka). Lewandowski podpisał z Pogonią roczny kontrakt.

32-letni Rafał Misztal to wychowanek Olimpii Warszawa. Do Pogoni przeszedł rok temu z Chojniczanki Chojnice. Golkiper wystąpił we wszystkich meczach I ligi w sezonie 2015/16. Misztal związał się z biało-niebieskimi dwuletnią umową.

Pierwszym klubem 33-letniego Mateusza Żytki był Śląsk Wrocław. Obrońca mający za sobą 159 występów w ekstraklasie do Siedlec trafił przed rokiem z Cracovii. W teamie z Siedlec rozegrał 28 meczów, w których strzelił trzy gole. Defensor podpisał roczny kontrakt.

Z klubu odchodzi natomiast Kamil Jonkisz oraz Rafał Maćkowski. Obu zawodnikom skończyły się wypożyczenie. Pierwszy z nich wystąpił w 15 meczach i zdobył jedną bramkę, a drugi pojawił się na boisku 7 razy.

Rozmowa z Tomaszem Lewandowskim:

Wracasz do Siedlec. Miniony sezon nie był taki, jak sobie wymarzyłeś?
Dokładnie tak. Cieszę się, że zarząd po raz kolejny mi zaufał. Odchodząc z Pogoni przed rokiem liczyłem, że szybko pójdę do góry, że moja kariera rozwinie się. Niestety, okazało się inaczej. Miniony sezon może nie był fatalny, ale nie mogę zaliczyć go do udanych. Mam nadzieję, że w Pogoni pokażę swój charakter i pomogę klubowi w walce o coś więcej niż utrzymanie.

Spędziłeś pół roku w Olimpii, czyli w drużynie z rodzinnego Grudziądza. Nie miałeś tam dobrej prasy i zostałeś niejako uznany kozłem ofiarnym słabych wyników. To była dziwna sytuacja.
Ściągał mnie do Grudziądza Tomasz Asensky, który po 5-6 kolejkach został zdymisjonowany. Przyszedł Artur Skowronek, u którego może nie byłem pierwszym wyborem, ale dawał mi szansę gry. No i na koniec był Jacek Paszulewicz. Nie miałem miejsca w jego wizji i dwa tygodnie przed startem okienka mnie o tym poinformował. Nie chciałem siedzieć na ławce, stąd wypożyczenie do II-ligowego Gryfa. Postawiłem na Wejherowo, ponieważ nie chciałem na 3 miesiące ciągnąć całej rodziny na drugi koniec Polski. Wiedziałem, że w czerwcu będę szukać czegoś nowego.

Gryf spadł z II ligi, choć wiosną prezentował się zdecydowanie lepiej niż jesienią.
Zabrakło nam dosłownie półtora meczu, aby utrzymać się w II lidze. Gryf zasłużył na pozostanie w rozgrywkach, jest tam kilku fajnych chłopaków. Być może wejherowianie zostaną w II lidze na skutek problemów licencyjnych innych klubów.

Obecna drużyna Pogoni zupełnie różni się od tej, z której odchodziłeś rok temu po zakończonych sukcesem barażach z Rakowem. Nie powinieneś jednak mieć problemów z aklimatyzacją w „nowym” otoczeniu.
Wydaje mi się, że nigdy nie miałem problemów z aklimatyzacją. Nie ukrywam, że oglądałem ostatnio mecz Pogoni z Chojniczanką. Do tej pory nie wiem kto przyjdzie, a kto odejdzie, więc ciężko mi powiedzieć z kim będę dzielił szatnię.

Jaki stawiasz sobie cel na nowy sezon?
Chciałbym, żebyśmy nie walczyli do ostatnich kolejek trzeci raz z rzędu o utrzymanie. Pogoń powinna z każdym kolejnym sezonem umacniać swoją pozycję na zapleczu ekstraklasy. Może uda nam się powalczyć o 10 miejsce lub wyższe? Bycie średniakiem w I lidze to realny cel.

Rozmawiał: Kamil Sulej

 
źródło: własne / MKP Pogoń Siedlce; foto: Maciej Sztajnert