wtorek, 19 marca 2024r.

Miłość do biegów ciągle żywa

Cztery lata temu eurosport.onet.pl wziął pod lupę Macieja Staręgę. 22-letni wówczas biegacz określił swoje cele na przyszłość i przybliżył swoją osobę czytelnikom.

– Jestem przykładem na to, że nawet w północnej Polsce można uprawiać narciarstwo biegowe. Jeżeli ktoś bardzo kocha biegi narciarskie, to nieważne z jakiego rejonu Polski pochodzi. Trzeba być tylko wytrwałym w tym, co się robi. Trzeba oddać tej dyscyplinie całe serce – mówił Staręga.

Nazwisko Staręgi zaczęło być rozpoznawalne dzięki zajęciu 22 miejsca w Quebecu. Była to zaledwie uwertura do kolejnych sukcesów… Dziewiąte miejsce w Asiago, ósme i dziewiąte w Davos, aż wreszcie historyczna piąta lokata w Quebecu w marcu 2016 roku – to najlepsze osiągnięcia siedlczanina w Pucharze Świata.

Jakie cele miał Staręga przed czterema laty? – Pierwszym z nich jest wywalczenie kwalifikacji olimpijskiej. Drugim kwalifikacja na mistrzostwa świata w Val di Fiemme, gdzie chciałbym powalczyć o ćwierćfinał. Na pewno na takiej imprezie jest o to łatwiej niż podczas zawodów Pucharu Świata. Trzecim celem są młodzieżowe mistrzostwa świata w Libercu. Tam chciałbym powalczyć o medale. Gdybym tak nie myślał, to w ogóle nie miałbym po co tam jechać – słusznie zauważył wychowanek siedleckiej Rawy.

Wywalczenie kwalifikacji olimpijskiej? Udało się. Staręga reprezentował Polskę w Soczi w 2014 roku. Uzyskanie prawa startu w mistrzostwach świata w Val di Fiemme? Udało się, i to podwójnie. Siedlczanin był nie tylko na mundialu we Włoszech (2013 rok), ale i w szwedzkim Falun w 2015 roku. Okazja do skompletowania hat tricka nadarzy się w przyszłym roku. Od 22 lutego do 5 marca trwać będą mistrzostwa świata w Lahti. Trzeci cel także został wypełniony. Staręga zajął w Libercu ósme (sprint stylem klasycznym) i trzynaste miejsce (15 km stylem dowolnym).

– Nie ukrywam, że kocham biegi narciarskie – przyznawał zawodnik, który na początku przygody z biegami narciarskimi zainwestował wiele swoich środków. – Ale tak jest zawsze. Na początku musisz dać coś od siebie. Najważniejsze jednak jest, by kochać to, co się robi. Inaczej nic z tego nie będzie – zakończył.

 

źródło: własne / eurosport.onet.pl; foto: archiwum Macieja Staręgi

DODAJ KOMENTARZ

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;