wtorek, 19 marca 2024r.

Finalizacja

Przygotowania do Mistrzostw Świata w Lahti wkroczyły w końcową fazę. Jednym z ostatnich etapów naszego BPS na Kubalonce były starty w Mistrzostwach Polski Seniorów na tamtejszych trasach.

Trudno mi się odnieść do mojej dyspozycji w tym momencie, ponieważ wykonaliśmy dość ciężką pracę przed tymi zawodami, a same starty wliczone były w koszty treningu i przygotowań pod Lahti. W zasadzie miały służyć dopiero podnoszeniu naszej formy biegowej. Na sprincie trzymam swój poziom, więc jest dobrze. Chciałoby się dystans nieco lepiej biegać, ale mam nadzieję, że i na to przyjdzie czas. Jak już pisałem we wcześniejszych artykułach sprint jest priorytetem, dlatego aż tak mocno nie przeżywam wyniku na 10 km. Oczywiście próbowałem walczyć o medal, małą stratę do zwycięzcy, czy nawet o wygraną, ale się nie udało. Czapki z głów przed Michałem Skowronem. Chłopak miał niesamowity bieg i gratuluje mu serdecznie. Cieszę się, bo widać, że dobra zima w Polsce przynosi efekty. Młodzież to wykorzystuje i się rozwija. Monika Skinder na sprincie pobiegła świetnie i co ważne w eliminacjach była bezkonkurencyjna, a ma dopiero 16 lat. Moim zdaniem mogłaby już spróbować przygody z Pucharem Świata, choćby w sprincie. Byłoby to fajna nagroda za Mistrzostwo Polski, tym bardziej, że nie miała możliwości startu w EYOF. Nie uważam też, że byłaby na to za młoda, albo że potem jak to usłyszałem „mogłaby obrosnąć w piórka”. Jeżeli tak by się stało to znaczy, że nie nadaje się na topowego zawodnika. Widać, że Polskie biegi mają jakiś potencjał, ale brakuje BAZY!!! Tak, żeby przy słabej zimie mimo wszystko zawodnicy z klubów mogli biegać minimum trzy miesiące na nartach. To naprawdę jest minimalne minimum.

Bez tego świat nam odjedzie. Sam mogę potwierdzić, że dzięki świetnym warunkom w Polsce do biegania na nartach, jestem częściej w domu i inaczej funkcjonuje. To przenosi się w jakiś sposób na wyniki. Spokojna głowa to podstawa. Ciągłe przebywanie na wyjazdach jednak też nieco męczy. Walczmy więc o budowę ośrodków z naśnieżaniem i profesjonalną bazą z całych sił, bo jestem pewny, że wtedy narciarstwo biegowe w Polsce odzyska blask, a kadra będzie silna i mocna. A chyba wszyscy tego chcemy… Chociaż nad tym można się zastanawiać.

Jest jeszcze jeden wielki plus takiej zimy. W końcu w tym roku mieliśmy mistrzostwa Polski z prawdziwego zdarzenia. Piękna pogoda, dobrze przygotowane trasy o odpowiednim profilu, porządna organizacja i co piękne – wielu kibiców, szczególnie w niedzielę. Wspaniale się biegało. Można tylko pomyśleć, co by się działo gdyby związek chociaż trochę rozpropagował tę imprezę. Jeden plakacik przy trasach i krótka notatka na stronie internetowej to zdecydowanie za mało. To także cios dla nas biegaczy jak jesteśmy traktowani pod tym kątem. Można jeszcze dużo bardziej zwiększyć prestiż takich zawodów, ale mimo wszystko MP na plus za organizacje i atmosferę.

Teraz przed nami czas na walkę ze światem. Finalny etap przygotowań do Mistrzostw Świata sto głównie odpoczynek i starty. Najpierw Puchar Świata w Otepaa, który będzie dobrym sprawdzianem naszej dyspozycji. Jeżeli chodzi o mnie to w Estonii pobiegnę tylko w sprincie. Nie ma co się szarpać na 15 km, kiedy za 4 dni czeka mnie główny start sezonu. Tak więc sprawdzamy się ze sprinterami, a potem już tylko zbieram siły na 23 lutego, bo właśnie wtedy rozpoczniemy ściganie w Mistrzostwach Świata seniorów w Lahti sprintem stylem dowolnym. Chcę być więc gotowy w tym dniu do walki na sto procent. I będę!!!!

Trzymajcie kciuki, a nasza cała kadra postara się Wam dostarczyć jak największej ilości pozytywnych wrażeń. DO DZIEŁA…

Maciek

DODAJ KOMENTARZ

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;