wtorek, 19 marca 2024r.

Nowi piłkarze Pogoni mają głos. Szrek i Zjawiński przepytani

Pogoń Siedlce w krótkim odstępie czasu zakontraktowała Jakuba Szreka i Dariusza Zjawińskiego. Warto poznać bliżej tych zawodników.

Zdecydował się pan na przyjście do Pogoni, choć – wedle doniesień medialnych – nie brakowało ofert z innych klubów. Dlaczego padło na MKP?
Od dłuższego czasu prowadziliśmy rozmowy z prezesem i trenerem – przyznaje Dariusz Zjawiński. – Wiedziałem, czego oczekują ode mnie, co będę musiał robić, aby grać. Były przymiarki transferowe, ale o moim przyjściu do Pogoni przesądziło poważne zamiary klubu i to, że trener interesował się zawodnikiem, a nie zależało to wyłącznie od nacisków z góry. Wiem, że jestem potrzebny jako zawodnik całej drużynie. Wiem też, że trener jest młody i dobrze przygotowany do pracy. Mieliśmy okazję grać przeciwko sobie w derbach Krakowa. Bardzo się cieszę, że tu trafiłem, bo niejako wracam na stare śmieci, na Mazowsze.

Na Mazowszu dał się pan dobrze poznać poprzez grę w Świcie, w Legii, w Dolcanie… To jest chyba dobry teren dla pana, ponieważ ze skutecznością w wymienionych klubach nigdy nie było problemów.
Mam nadzieję, że tak będzie i tym razem moja postawa przełoży się na bramki, zwycięstwa i utrzymanie Pogoni w lidze, a może nawet walkę o coś więcej. Dla mnie najważniejszy będzie każdy kolejny mecz, więc nie wybiegam w przyszłość. Chciałbym pomóc drużynie, znam środowisko mazowieckie i wierzę, że będzie wszystko OK.

Grywał pan na różnych pozycjach w przeszłości – jako cofnięty napastnik, zdarzało się też występować na lewym skrzydle. Czy odnajdzie się pan na innych pozycjach w Pogoni, czy raczej przychodzi pan tu z myślą o grze na dziewiątce?
Jestem po rozmowach z trenerem i dziewiątka jest w domyśle. W Cracovii też grałem na tej pozycji, ale praktycznie wszyscy zawodnicy ofensywni rotowali się i nie było dla mnie problemem, żeby zagrać na skrzydle czy na dziesiątce. Jestem przyzwyczajony do tego, aby zmieniać pozycje i mam nadzieję, że moja gra pokaże, iż można być skuteczną dziewiątką i podającą dziesiątką, bo o to w tym chodzi, aby moje zagrania, bramki przełożyły się na dobro drużyny. Zrobię wszystko, aby tak było.

Czy w przeszłości Pogoń interesowała się panem?
Z tego co pamiętam to tak, ale nie wiem, czy to było przed czy po mojej grze w Dolcanie.

W Siedlcach czeka pana wejście do nowej szatni, a jednak znajomej, wszak niemal co drugi piłkarz to dawny kolega lub rywal z boiska.
Zgadza się. Z kilkoma grałem w piłkę, z niektórymi rywalizowaliśmy na boiskach. Nie będzie problemu z wejściem do szatni.

Związał się pan z Pogonią półrocznym kontraktem. Czy to znaczy, że nie wiąże pan przyszłości z Pogonią?
Wszystko zweryfikuje czas. Mam nadzieję, że pomogę drużynie i coś pozytywnego z tego wyniknie. Nie jestem zawodnikiem, który zmienia klub co pół roku. Jeżeli atmosfera będzie fajna, dobry skład i poziom, krótko mówiąc wszystko będzie tak jak należy, to wcześniej niż pod koniec czerwca porozmawiamy o przedłużeniu kontraktu.

Marzenia o ekstraklasie to zamknięty rozdział, czy liczy pan na odbudowanie się w pierwszej lidze?
Wkrótce będę miał 31 lat, więc z racji wieku ciężko o kolejną szansę w ekstraklasie, jednak nigdy nie można mówić nigdy. Jeżeli rozegram fajną rundę to być może pojawi się jakaś oferta. Na razie nastawiam się wyłącznie na odbudowę psychiczną i fizyczną.

Na pewno czytał pan, że jest pan gwarancją bramek, ale dwóch. Jak pan podchodzi do tych niewybrednych żartów?
Nie czytam komentarzy, nie interesuję się nimi zbytnio. To fakt, że w ekstraklasie nie strzelałem za dużo bramek, ale mam do tego dystans, W pierwszej lidze udowodniłem, że nie poprzestaję na dwóch trafieniach.


Długie testy w Pogoni zakończyły się powodzeniem. Związałeś się z klubem 1,5-rocznym kontraktem.
Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy – mówi Jakub Szrek. – Mam nadzieję, że zagram w wielu spotkaniach i pomogę Pogoni zająć jak najwyższe miejsce. Dam z siebie wszystko. Wierzę w to, że wszyscy w klubie będą ze mnie zadowoleni.

Byłeś na obozie przygotowawczym, zagrałeś w kilku sparingach. Jak oceniasz nową drużynę?
Drużyna przyjęła mnie dobrze. W czasie długich testów wszyscy byli dla mnie w porządku. Muszę przyznać, że był pod wrażeniem atmosfery w szatni. Jeżeli chodzi o stronę piłkarską to Pogoń jest bardzo dobrym zespołem.

Wejście do drużyny było łatwiejsze, dlatego że znałeś kilka osób z Legii.
Pomogli mi Grzesiek Tomasiewicz i Michał Bajdur. Jestem im wdzięczny za okazane wsparcie.

Jak to się stało, że trafiłeś do Legii?
Po jednym z turniejów piłkarskich napisał do mnie na Facebooku Radosław Kucharski i zaprosił na testy do Legii. Za pierwszym razem nie udało mi się ich przejść, ale już kolejna próba zakończyła się powodzeniem i zostałem zawodnikiem Wojskowych.

Pobyt w Legii jest marzeniem wielu piłkarzy. Jaki to był czas dla ciebie?
W Legii zrobiłem bardzo duży postęp. Jestem mega wdzięczny temu klubowi. Niestety, nie udało mi się zadebiutować w pierwszym zespole, ale mam nadzieję, że kiedyś wrócę do Legii.

Gra w rezerwach Legii przez wielu bywa traktowana jako półjuniorska. Czy jesteś gotowy na przeskok do stałej rywalizacji z seniorami?
Grałem już z seniorami, ale tak na dobrą sprawę o sile rezerw Legii stanowią juniorzy. Dopiero teraz czeka mnie prawdziwe wejście do seniorskiej piłki. Wierzę w swoje możliwości i jestem gotowy do walki.

Być może twoim głównym rywalem o miejsce w składzie będzie Tomasz Lewandowski, który nie jest nominalnym prawym obrońcą. Czy nastawiasz się na zaciekłą walkę o plac od pierwszej kolejki?
Wiem, że Tomasz Lewandowski nie jest nominalnym prawym obrońcą. Wiem też, że grał bardzo dobrze na tej pozycji przez minione pół roku. Liczę na zdrową rywalizację o miejsce w składzie. Mam nadzieję, że obaj wiele od siebie się nauczymy.

Czy prawa obrona to jedyna pozycja, na jakiej możesz występować?
Byłem testowany w Pogoni na skrzydle, ale moją drugą pozycją jest defensywny pomocnik. Najlepiej czuje się jednak na prawej obronie.

Oczekujesz czegoś konkretnego w rundzie wiosennej? Masz jakiś osobisty cel?
Chcę zagrać w jak największej liczbie spotkań, ale konkrety zostawię dla siebie.

Zawodnicy z twojego rocznika – 1997 – za pół roku będą pożądanym „towarem”. Pogoń nie będzie musiała prowadzić gorączkowych poszukiwań latem, ponieważ postawiła na ciebie.
To jest dosyć komfortowa sytuacja, jednak przyszedłem do Siedlec, aby wywalczyć miejsce w składzie bez względu na wiek młodzieżowca. Jest to pomoc dla mnie, ale chcę udowodnić trenerowi, że moje umiejętności pomogą drużynie, a nie tylko mój rocznik.

 

źródło i foto: MKP Pogoń Siedlce

DODAJ KOMENTARZ

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;