wtorek, 19 marca 2024r.

Wiesław Kałuski: Gwóźdź do trumny polskiej koszykówki

Wiesław Kałuski, prezes PGE MKK Siedlce, opowiedział o dokonaniach PGE MKK w rundzie zasadniczej, planach na przyszłość i niezrozumiałej reformie PZKosz.

Jak pan oceni rundę zasadniczą w wykonaniu PGE MKK Siedlce?
Zrealizowaliśmy nasze założenia. Zajęliśmy 10 miejsce, czyli zakładane przez nas przed sezonem. Wiedzieliśmy, że z zespołem zbudowanym z samych Polek nie podskoczymy wyżej 9-10 miejsca, ponieważ składy czołowej ósemki były nasycone zawodniczkami zagranicznymi. Mogliśmy rywalizować przez 1-2 kwarty, ale w przekroju całych spotkań nie mieliśmy wielkich szans. W następnym sezonie będziemy grać zawodniczkami z Polski. Co prawda gra u nas Oksana Mollov, pochodząca z Ukrainy, ale już wkrótce otrzyma obywatelstwo naszego kraju.

PGE MKK wygrał tylko cztery mecze. Czy są porażki, których pan szczególnie żałuje?
Żałuję meczu z Wisłą Can-Pack Kraków u nas. Prowadziliśmy siedmioma punktami po trzech kwartach. Wydawało się, że dziewczyny przetrzymają ostatnie dziesięć minut i sensacyjne zwycięstwo ostatniej drużyny ligi z mistrzem Polski stanie się faktem. Niestety, zawiodła koncentracja dziewczyn. Jak grały przez trzy kwarty zespołowo to wszystko wychodziło. W ostatniej odsłonie meczu roztrwoniły wypracowaną przewagę. Można było sprawić w Siedlcach sensację… Porażki z Ostrovią i Widzewem nie powinny się przydarzyć. Wygraliśmy oba mecze z JAS-FBG Sosnowiec, który zajął 9 miejsce. Gdyby udało się uniknąć porażek z Ostrovią i Widzewem to bylibyśmy o oczko wyżej.

W premierowym sezonie w ekstraklasie siedlecki klub finiszował na siódmej lokacie. To był najlepszy rezultat w historii. Na dzisiaj wydaje się, że pierwsza ósemka jest poza zasięgiem.
Jeżeli chcemy walczyć o miejsce w pierwszej ósemce to musimy wzmocnić skład. Nasza obecna kadra nie zagwarantuje wyższego miejsca niż dziesiąte. Jeżeli zakontraktujemy młode, zdolne Polki to będziemy w stanie powalczyć o coś więcej.

15 marca zarząd PZKosz zmniejszył obostrzenia dla zagranicznych koszykarek. Co pan o tym sądzi?
Jedna Polka w piątce na parkiecie to kuriozalne ustalenia. Nasuwają się więc pytania: gdzie Polki mają grać? gdzie trener Mollov ma szukać zawodniczek do reprezentacji? Chcemy nadal stawiać na Polki i udowodnić, że nasze rodzime koszykarki są w stanie grać i wygrywać z drużynami, których siła opiera się na zagranicznych transferach. Nie wiem jaka będzie przyszłość żeńskiej koszykówki w Polsce. Dla mnie ta decyzja to gwóźdź do trumny rodzimego basketu. Wpływ na uchwałę związku miały kluby. Nie wiem o czym one myślały, chyba jedynie o własnych interesach i interesikach.

Nie tędy droga – chciałoby się rzecz. Decyzja jest tym dziwniejsza, że polska koszykówka mocno pikuje w dół.
Biało-czerwone były mistrzyniami Europy kilkanaście lat temu. Od tamtego czasu koszykówka idzie w dół, a przyczyną takiego stanu rzeczy są działania związku. Zapraszam wszystkie Polki, które chcą się rozwijać na parkietach Basket Ligi Kobiet do Siedlec. Kolejny rok będziemy budować drużynę opartą tylko na Polkach. Dla nas – w przeciwieństwie do innych klubów – ważna jest kobieca koszykówka.

Czy według działaczy innych klubów polski kibic ma się utożsamiać z najemniczkami z zagranicy?
Prezesi klubów stwierdzili, że jak grają Amerykanki to liga jest bardziej atrakcyjna i to one przyciągają widzów do hal. Ja jestem odmiennego zdania. Młode Polki powinny uczyć się koszykówki od rodaczek, a nie zagranicznych koszykarek. Niestety, zdanie PGE MKK jest odmienne od przemyśleń innych klubów. Amerykanki mają swoją ligę WNBA, niech tam grają i tam się rozwijają. Polki mają Basket Ligę Kobiet i powinny decydować o jej wyglądzie.

Jak wygląda sytuacja finansowa klubu?
W sezonie 2016-17 nie mieliśmy problemów. Wsparcie PGE i miasta Siedlce pozwoliły nam na spokojne funkcjonowanie. Problemów finansowych nie mieliśmy. Wszystko było w jak najlepszym porządku. Mamy nadzieję, że miasto Siedlce, PGE, Centrum Medyczno-Diagnostyczne, Toyota Auto-Podlasie i mniejsi sponsorzy pozostaną przy nas. Zapraszam wszystkich chętnych do wspierania polskiej koszykówki w ramach naszego projektu.

Czy jest jakiś pomysł na usprawnienie projektu realizowanego przez PGE MKK?
Chcemy grać lepiej i skuteczniej niż w dobiegającym końca sezonie. Musimy wzmocnić naszą kadrę. Założeniem projektu było, że najsłabsze zawodniczki będą odchodzić. Nowe koszykarki będą mogły rozwijać się pod okiem selekcjonera reprezentacji Polski, co jest naszym atutem.

Jakie będą według pana ostateczne rozstrzygnięcia w Basket Lidze Kobiet?
Play-offy będą niezwykle ciekawe. Ślęza Wrocław i Wisła Can-Pack Kraków przegrały po tyle samo spotkań, dodatkowo AZS AJP Gorzów nie poniósł ani jednej porażki u siebie. Według mnie mistrzem będzie Wisła, która po zakończony europejskich rozgrywkach będzie wypoczęta. Najlepsza czwórka jest wyjątkowo wyrównana i może dojść do jakiejś niespodzianki.

 

źródło i foto: własne

DODAJ KOMENTARZ

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;