piątek, 26 kwietnia 2024r.

Tomasz Jaszczuk: Stawiam sobie poprzeczkę wysoko

Skoczek w dal WLKS Siedlce-Nowe Iganie, Tomasz Jaszczuk w wywiadzie dla SportSiedlce.pl dzieli się swoimi przemyśleniami na temat dotychczasowych oraz oczekujących go w tym sezonie startów.

Jesteśmy świeżo po Memoriale Henryka Guta. Byłeś zdecydowanym faworytem konkursu skoku w dal i wygrałeś. Niedosyt jednak pozostał, bowiem zapowiadałeś atak na rekord Polski Grzegorza Marciniszyna.

Tomasz Jaszczuk: Witam! Na początek chciałbym coś sprostować. Ja nie zapowiadałem ataku na rekord Polski. To nie jest takie proste i wiem, że muszą zgrać się warunki jak i dyspozycja dnia. Memoriał Guta się odbył. Jestem zadowolony z wyniku jaki osiągnąłem mimo pewnych problemów organizacyjnych, o których nie chciałbym mówić. Skakałem dla moich kibiców, którzy przybyli na stadion i to było dla mnie najważniejsze.

Czy twoje tegoroczne przygotowania mocno różniły się od poprzednich? Wiemy, że uczestniczyłeś w zgrupowaniu w Hiszpanii.

Faktycznie moje przygotowania różniły się od poprzednich. Zmieniłem trenera, który ma inne spojrzenie na moje treningi. Uczestniczyłem w dwóch zgrupowaniach w Hiszpanii oraz w czterech krajowych. Był to długi okres przygotowawczy, ale jak widać po wynikach warto było.

Masz za sobą cztery starty w tym roku. Jak je ocenisz?

Zgadza się, jestem po czterech startach w sezonie. Pierwszy start to Biała Podlaska i odległość 8.18 m. Drugi start zaliczyłem w Marsylii, gdzie miałem dwa pierwsze skoki spalone i musiałem zaliczyć chociaż jeden skok aby być sklasyfikowanym. Udało mi się to. Skoczyłem 7.89 m. Trzeci start był w Siedlcach na Memoriale Guta (7.92 m), a czwarty w Dessau (8.07 m). Tak na dobrą sprawę powinienem w każdych zawodach skakać ponad 8 m. Wiem że stać mnie na to.

Obiecujący był twój występ w Białej Podlaskiej podczas którego pobiłeś swój trzyletni rekord życiowy i uzyskałeś minimum na Mistrzostwa Świata. Zapewne daje to motywację do kolejnych startów?

Kwalifikacja oraz rekord życiowy cieszy i to bardzo! Wiele osób już postawiło na mnie krzyżyk, ale ja się nie poddałem i warto było wierzyć.

Przypuszczam, że udział w tychże mistrzostwach jest dla ciebie priorytetowy w sezonie letnim?

Udział w Mistrzostwach Świata jest już czymś wielkim, ale ja stawiam sobie poprzeczkę troszkę wyżej i zobaczymy już w sierpniu jak to będzie.

Jaki wynik w Londynie usatysfakcjonowałby ciebie?

Hmmm… Jak najbliżej 1 miejsca!

Jak będziesz przygotowywał się do tej docelowej imprezy? Jakie starty i kiedy oczekują cię przed Londynem?

Moje przygotowania do Mistrzostw Świata trwają cały czas. Formę szlifować będę w Poznaniu, Bydgoszczy, Spale i możliwe, że w Siedlcach – o ile będzie chęć wsparcia moich przygotowań…
Moje starty przed Londynem to udział w Drużynowych Mistrzostwach Europy w Lille (24 czerwca), start w Budapeszcie (4 lipca), udział w zawodach w Madrycie (14 lipca) i Mistrzostwa Polski w Białymstoku (23 lipca).

Kto najbardziej cię wspiera? Może komuś chciałbyś szczególnie podziękować?

Chciałbym bardzo podziękować moim rodzicom, narzeczonej oraz kibicom. Czuję wasze wsparcie. Dziękuję również osobom, które mnie wspierają w przygotowaniach: Jakubowi Sztanderze, firmie Asaj oraz Urzędowi Gminy Zbuczyn.

 

źródło: własne; foto: sport.interia.pl

DODAJ KOMENTARZ

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;