Maciej Staręga nie zdołał zakwalifikować się do finału sprinterskich zmagań klasyków w Pjongczangu.
Siedlczanin po biegu eliminacyjnym w stylu klasycznym został sklasyfikowany na 39 pozycji, co wykluczyło go z dalszej rywalizacji. Staręga przejechał trasę (1400 metrów) w czasie 3 minut, 19 sekund i 42 setnych, czyli blisko 11 sekund gorzej od Ristomattiego Hakoli, zwycięzcy eliminacji rodem z Finlandii. Do awansu do finału zabrakło mu zaledwie dwóch sekund.
– Starałem się, żeby ten start był dobry. No i nie wyszło, takie jest życie, taki jest sport. Potrafię biegać i klasykiem. Widać po Kamilu Burym, on awansował do „30” – wielkie gratulacje. Był super zmotywowany. A ja potrafię biegać na jego poziomie, po prostu nie prezentuję się dobrze w tym sezonie – powiedział przybity Staręga na antenie Eurosportu.
Złoty medal przypadł w udziale Norwegowi Johannesowi Hoesflotowi Klaebo, który wygrał finał po samotnym finiszu.
WYNIKI
źródło: własne / Przegląd Sportowy / SportoweFakty.pl; foto: TVP Sport
Jedna odpowiedź
To czy był sens tam jechać ? Jak sportowiec jest słaby to zostaje w domu. Takie jest moje zdanie. Dziś też „super” pobiegł. 83 chyba. Trochę lepiej od meksykanina i od golasa z Togo .