Po kiepskim występie w sprincie techniką klasyczną, tym razem Maciej Staręga (UKS Rawa Siedlce) zaliczył jeszcze gorszy start w biegu dystansowym.
Maciej Staręga z markotną miną schodził z trasy biegu na 15 kilometrów techniką dowolną w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu.
Złoty medal wywalczył Szwajcar Dario Cologna. 31-latek na metę wpadł z czasem 33:43.9 i wyprzedził drugiego Norwega Simena Hegstada Kruegera o 18.3 sekundy. Trzeci był Olimpijczyk z Rosji – Denis Spitsow, który stracił dokładnie 23 sekundy.
Najlepszym z Polaków okazał się Dominik Bury, który stracił do zwycięzcy 2 minuty i 27 sekund i zajął 33 miejsce. Jego brat, Kamil Bury dotarł na metę z czasem prawie pięć minut gorszym (4:54), co dało 78 lokatę. Siedlczanin Maciej Staręga stracił 5 minut i 15 sekund i był 82. To najgorszy występ 28-latka w historii w mistrzowskich imprezach.
– Nie wiem, co poszło nie tak w przygotowaniach. Może trochę przeszkodziła mi kontuzja. Jest wiele rzeczy, ale nie o to chodzi. Po prostu to nie jest poziom, jaki chcę reprezentować. Takie starty tylko frustrują – mówił Staręga.
– Dostałem baty od Dominika, a przecież potrafię z nim wygrywać, choć na dystansach zdarza mi się to rzadziej. Potrafię jednak biegać na zbliżonym poziomie do niego. W piątek zrobił jednak świetny wynik, a ja dalej szukam lepszej dyspozycji – stwierdził siedlczanin.
Starędze został jeszcze udział w sprincie drużynowym „łyżwą”. Start 21 lutego. Czy można mieć jakiekolwiek powody do optymizmu przed ostatnim występem w Pjongczangu?
– Na takich zawodach zdarza mi się tak, że się odradzam. Było już wiele takich imprez, że nie szło, a potem na sprintach drużynowych wyzwalałem jakoś te dodatkowe moce i było dobrze. Takie biegi jednak jak ten na 15 kilometrów na pewno nie budują. Bardziej niszczą – tłumaczył.
źródło: własne / Onet.pl; foto: Modica/Nordpole / newspix.pl
Jedna odpowiedź
Nie biegnij więcej. Proszę Cię. Będą Cię pokazywać razem z olimpijczykiem z Togo. Chyba nie o to chodzi ?