czwartek, 18 kwietnia 2024r.

Agnieszka Krzymowska: W Ósemce widać progres

Ósemka Siedlce zakończyła już ligowe zmagania. Zapraszamy na posezonową rozmowę z siatkarką siedleckiego zespołu Agnieszką Krzymowską.

Piąte miejsce na koniec sezonu ocenia pani jako sukces w waszym wykonaniu?

Na pewno jest to największy sukces w historii naszego klubu, jednak ambicje były większe.

Czujecie mocny niedosyt po rywalizacji w fazie play-off z BAS Białystok? Wydaje się, że awans do następnej rundy był bardzo blisko.

Oczywiście, że niedosyt pozostał, bo wygraną mieliśmy na wyciągnięcie ręki. Najbardziej szkoda przegranego meczu w Siedlcach. Niestety zabrakło zmian, które dałyby chwile odpoczynku podstawowym zawodniczkom.

Poziom ligi był dosyć wyrównany z wyjątkiem dwóch ekip – NOSiR-u i Mazovii, które mocno wyróżniały się na tle reszty stawki.

Wyniki faktycznie potwierdzają dominacje w lidze tych dwóch zespołów, jednak w bezpośredniej rywalizacji z nami, oba zespoły musiały się ciężko napracować, żeby wygrać.

Od kilku sezonów występuje pani w Siedlcach – czuć systematyczny progres w wykonaniu Ósemki?

Z klubem związana jestem od początku swojej kariery (śmiech). W Ósemce widać progres, co pokazują wyniki. Najpierw były rozgrywki w III Lidze Mazowieckiej, w następnych latach wywalczyłyśmy Mistrzostwo Mazowsza III ligi i awans do II ligi kobiet. Pierwszy sezon w II lidze nie był dla nas łatwy, ale udało nam się utrzymać. W tym roku dotarłyśmy już do pierwszej rundy fazy play-off, więc postęp jest widoczny.

Czy utrudnieniem systematycznego rozwoju klubu jest pani zdaniem wymienianie co sezon większej części kadry?

Dla każdego zespołu jest to utrudnienie, bo trzeba się poznać, zgrać oraz porozumieć ze sobą, a jak wiemy z kobietami nie jest to takie proste (śmiech). Jednak na tym poziomie rozgrywek nie da się utrzymać całego zespołu bez wzmocnień. Dobrze jest zachować trzon zespołu, a dokonywać rotacji w obrębie kilku zawodniczek.

Jak ocenia pani miniony sezon w swoim wykonaniu?

Jest to pierwszy sezon po kontuzji , który rozegrałam w całości. Moja dyspozycja nie była taka, jakbym chciała, lecz po odejściu niektórych zawodniczek okazało się, że muszę grać wszystkie mecze od początku do końca. Zagrałyśmy dziwięć meczów pięciosetowych, co na pewno przełożyło się na zmęczenie fizyczne. Jednak zdobyte doświadczenie powinno zaprocentować w następnym sezonie.

Wie pani już, czy zostaje pani w Siedlcach na kolejny sezon?

Z racji tego, że jestem wychowanką i mieszkam od zawsze w Siedlcach wiąże dalsze plany z Ósemką.

Od kilku lat obserwuje pani siatkówkę w Siedlcach. Jak oceni pani pracę z młodymi siatkarkami Ósemki i system wprowadzania ich do pierwszego zespołu?

Ósemka dopiero od dwóch sezonów jest wzmacniana, w poprzednich sezonach grały tylko wychowanki, co należy uznać za duży sukces trenera. Nawet na początku tego sezonu miałyśmy sześć swoich wychowanek w zespole. W obecnych czasach trudno jest wyszkolić i zatrzymać siatkarkę na poziomie II czy I ligi. Decyduje o tym zbyt wiele zmiennych.

 

źródło: własne; foto: Maciej Sztajnert

DODAJ KOMENTARZ

3 odpowiedzi

  1. Wymieniane kadry…, a dziewczyny które chciałyby grać rezygnują. Pytanie tylko:”dlaczego?”

  2. Co dalej Ósemką jakie plany czy zostają zawodniczki a które odchodzą może już czas na awans do pierwszej ligi

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;