czwartek, 25 kwietnia 2024r.

Michał Podgórzak: W USA najważniejsze są wartości drużyny

W sierpniu doszło do transferu Michała Podgórzaka z KPS Siedlce do Limestone College. Jak wygląda siatkówka w Stanach Zjednoczonych? Zapraszamy na wywiad z siedleckim libero.

W sierpniu zdecydowałeś się na opuszczenie KPS i wyjazd z Polski. Jak z półrocznej perspektywy oceniasz tę decyzję?

Myślę, że była to dobra decyzja. Dzięki temu mogę spróbować czegoś nowego. Jest to niezwykle interesujące doświadczenie. Wcześniej nie miałem okazji do obcowania z inną kulturą. Mogę poznać, jak wygląda cały proces szkoleniowy poza Polską i na razie jestem z tego bardzo zadowolony.

Widziałem, że w twojej drużynie są zawodnicy urodzeni w Portoryko, ale w ligowym składzie jesteś jedynym siatkarzem z Europy w ekipie. Jak przebiegła twoja aklimatyzacja w zespole?

W drużynie mamy jeszcze rozgrywającego z Serbii i środkowego z Irlandii. Z tym że oni mogą tylko trenować, gdyż mieli jakieś problemy z tłumaczeniami świadectw. Liga zawiesiła ich na pierwszy rok i dopiero w przyszłym sezonie zagrają w lidze. Ogólnie aklimatyzacja przebiegła bardzo dobrze. W drużynie każdy jest do siebie pozytywnie nastawiony i różnice kulturowe nie stanowią problemu. Na Uniwersytecie mamy studentów z całego świata. Są ludzie z Afryki, Australii, czy Ameryki Południowej, także nie byłem tutaj pierwszym obcokrajowcem i mogłem zaaklimatyzować się bez większych problemów.

A jak wyglądała aklimatyzacja w aspekcie komunikacyjnym, bo wiadomo, że znajomość angielskiego w teorii, a w praktyce to dwie różne rzeczy – zwłaszcza, gdy ma się do czynienia ze specyficznym akcentem.

Nie będę kłamał, że na początku było trochę problemów. Zwłaszcza, że w Polsce uczymy się angielskiego w wersji brytyjskiej, który jest inny niż amerykański. Miałem troszkę problemów z komunikacją, ale szybko przyzwyczaiłem się do akcentu i przyswoiłem zwroty, których tu się używa. Teraz żadnych problemów już nie mam.

Jak wyglądały początki w aspekcie sportowym? Jesienią graliście tylko w różnych turniejach towarzyskich, także wydaje się, że czasu na przyzwyczajanie się do gry w nowym miejscu było sporo.

Tak – tutaj sezon wygląda inaczej niż w Polsce i trwa od stycznia do maja. Semestr jesienny jest przeznaczony na treningi i granie w sparingach oraz turniejach. Dla mnie to było bardzo dobre, gdyż miałem cztery miesiące, aby zapoznać się z nowym stylem i z nowymi założeniami taktycznymi. Mogłem też zgrać się z nowymi kolegami, dzięki czemu od początku sezonu mogę regularnie występować.

Tak jak wspomniałeś, niedawno, bo w połowie stycznia wystartowały rozgrywki, w których występujesz. Jak wygląda rywalizacja w USA?

Struktura rozgrywek jest zbliżona do tych młodzieżowych w Polsce. Jesteśmy podzieleni regionami i każdy gra w swojej konferencji. Zwycięska drużyna z każdej konferencji gra później w play-offach i następnie sześć najlepszych ekip rozgrywa finał krajowy. My zaczęliśmy sezon od trzech porażek, ale ostatnio gramy coraz lepiej i na razie zajmujemy piąte miejsce.

https://www.instagram.com/p/BtrCzZWnlM8/

Częstotliwość meczów jest bardzo duża – wydaje mi się, że zdecydowanie większa niż w Polsce, bo gdy zaczęliście już sezon, to gracie praktycznie non stop co 2-3 dni.

Tak, bo w Polsce sezon jest rozłożony od września do maja. W Polsce jest więcej czasu na treningi w trakcie sezonu. W razie jakiś problemów jest zawsze cały tydzień, aby coś poprawić przed kolejnym spotkaniem. Tutaj zdarza się tak, że mamy trzy mecze w tygodniu i nie ma czasu na treningi.

Odległości do pokonania na poszczególne mecze są duże? Nie stanowi to problemu?

Nie, wyjazdy nie są szczególnie dalekie. Najdłuższy wyjazd zajmuje około 5-6 godzin. Podróżujemy autokarem, ale komunikacja w USA przebiega bardzo sprawnie, bo praktycznie wszędzie jest autostrada i dlatego też odległości na poszczególne spotkania pokonuje się bardzo szybko.

Jakbyś porównałbyś poziom gry w lidze uniwersyteckiej, w której występujesz, do rozgrywek I ligi w Polsce, w których grałeś w barwach KPS?

W mojej opinii I liga w Polsce jest lepsza niż ta, w której teraz gram. Decydującym czynnikiem jest doświadczenie zawodników. W I lidze grają siatkarze, którzy na ligowych parkietach rywalizują po kilkanaście lat. W lidze uniwersyteckiej występują zawodnicy w wieku od 19 d0 24 lat i widać, że siatkówka w Polsce jest dużo bardziej dojrzała. W I lidze np. jest zdecydowanie mniej błędów własnych. Tutaj poziom jest bardziej zbliżony do juniorskiego.

Na pewno w Stanach Zjednoczonych zderzyłeś się z inną kulturą. Miałeś jakieś specyficzne sytuacje, coś co cię szczególnie zaskoczyło?

W Stanach zdecydowanie większą uwagę przykłada się do aspektu psychicznego. Tutaj najważniejsze są wartości drużyny i mniej uwagi poświęca się na detale siatkarskie, czy taktycznie. Nacisk kładziony jest na bycie w drużynie i na utrzymywanie pozytywnej atmosfery. Trener często w rozmowach podkreśla, aby szanować innych zawodników i pozytywnie wypowiadać się o innych.

 

źródło: własne; foto: Maciej Sztajnert

DODAJ KOMENTARZ

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;