czwartek, 28 marca 2024r.

Adrian Chróściel: Jesteśmy w stanie zdobyć złoto

Wywiad z rugbistą Pogoni Siedlce i reprezentantem Polski, Adrianem Chróścielem.

Jak oceniasz zmianę systemu rozgrywek? Reforma wpłynie na rekordowo krótki sezon 2019, ale przede wszystkim na powrót do wyłaniania mistrza w cyklu wiosna-jesień.

Zmianę rozgrywek oceniam bardzo pozytywnie. A w zasadzie to negatywnie powinno się ocenić pomysł z przestawieniem się na system wiosna-jesień. Ten system całkowicie się nie sprawdził, bowiem doprowadził do sytuacji, że najważniejsze mecze były rozgrywane w porze wczesnozimowej, kiedy to trybuny świeciły pustkami. Obecnie wydaje mi się, że znów spotkania finałowe będą mogły mieć dużo lepszą otoczkę, co powinno wpłynąć na atrakcyjność tychże meczów. Rozegranie krótkiego sezonu jest więc w zasadzie niezbędne do powrotu do rozgrywek jesień-wiosna.

Jak Pogoń przygotowywała się do nowego sezonu?

Tradycyjnie już większość treningów odbyliśmy na miejskich doskonałych obiektach. Z racji tego, że w zasadzie w Siedlcach mamy możliwość korzystania z każdego rodzaju obiektów nie byliśmy zmuszeni do wyjazdu na dłuższy obóz. Zdecydowaliśmy się na weekendowy wyjazd do Nowego Dworu Mazowieckiego głównie w celach scalenia i integracji zespołu. Jeśli chodzi o rodzaj treningów to standardowo już w styczniu pracowaliśmy nad siłą i wytrzymałością, z kolei w lutym i marcu akcent został w większym stopniu położony na motorykę, treningi z piłkami i szlifowanie założeń taktycznych.

Jak układa się współpraca z Krzysztofem Folcem?

Trener Folc to specyficzny, „głośny” trener. Wszędzie go pełno, energią i entuzjastycznym nastawieniem zaraża innych. Ma też swoje zdanie na różne tematy i czasami niełatwo go przekonać do jego zmiany. Ogólnie bardzo zaangażował się w budowę drużyny, wykonuje czynności, które nie do końca winny należeć do obowiązków trenera. Jednocześnie przyświeca nam wspólny cel, którym jest złoty medal. I to nas wspólnie napędza do wytężonej pracy.

Sparingi, obóz przygotowawczy – to pozytywy zimy. W co celujecie w nowym sezonie?

Cel jest jeden i mówimy to głośno – złoty medal mistrzostw Polski. Sezon jest bardzo krótki, wystarczą trzy miesiące dobrej formy i rozegranie dobrych 10. meczów. Jeśli zdrowie dopisze, a kontuzje nas ominą – uważam, że jesteśmy w stanie zdobyć brakujący w naszej kolekcji medal.

Jak ocenisz ruchy kadrowe Pogoni?

Z racji braku wystarczającej ilości młodzieży, która zasiliłaby nas w nadchodzącym sezonie zmuszeni byliśmy do dokonania transferów zagranicznych. Zawodnicy którzy nas zasilili, a mam tu na myśli Peeta Vorstera i Aleksa Szewczenko stanowią bardzo duże wzmocnienie formacji młyna. Wrócił do nas Michał Węzka, który doskonale zna drużynę i powinien zdecydowanie podnieść jakość formacji ataku. Jesteśmy jeszcze bardzo bliscy zakontraktowania dwóch zawodników, ale jak na razie pozostawmy ich personalia w tajemnicy.

Zima była trudnym czasem dla twojego byłego klubu Budowlanych Lublin, którzy byli bliscy wycofania się z Ekstraligi. To byłby cios dla całej społeczności rugby w Polsce.

Budowlani Lublin to zasłużony klub na mapie polskiego rugby. Sam odczuwam duży sentyment do Koziołków, bo byłem ich zawodnikiem przez półtora sezonu. Sytuacja Budowlanych, jakkolwiek najbardziej drastyczna, to nie jest wyjątkowa w skali kraju, biorąc pod uwagę nikły napływ młodych zawodników do drużyn seniorskich oraz nikłe zainteresowanie sponsorów. Niestety, bez odgórnej reformy szkolenia oraz planu marketingowego na Ekstraligę w perspektywie kilkunastu lat czeka nas powolne zanikanie znanych i zasłużonych sekcji rugby w Polsce.

Dużym echem odbił się wywiad twojego kolegi z reprezentacji Aleksandra Nowickiego o stanie polskiego rugby. Czy naprawdę jest aż tak źle?

Olek przedstawił prawdziwy obraz polskiego rugby. Jestem w kadrze seniorskiej od 8. lat i nigdy jeszcze nie czułem, że drużyna jest pozostawiona sama sobie i „olewana” przez władze Polskiego Związku Rugby. Tak naprawdę czujemy się jak piąte koło u wozu, gdyż nikt nie chce z nami rozmawiać ani realizować propozycji, przekazywanych przez nas wielokrotnie członkom zarządu PZR. Władze naszego związku nie są również zainteresowane stworzeniem długotrwałego planu zmierzającego w celu poprawy poziomu sportowego nie tylko naszego, ale i przyszłych pokoleń. Jeśli w dalszym ciągu trwać będzie taka stagnacja – kraje typu Holandia, Belgia czy Szwajcaria „uciekną” nam bezpowrotnie.

Pierwszym rywalem Pogoni będzie Juvenia Kraków. Faworyt może być tylko jeden…

Z racji doświadczenia, sukcesów i własnego boiska jesteśmy uważani za faworytów. Znamy swoją wartość, czujemy się pewni siebie, jednak podchodzimy do Juvenii z bardzo dużym szacunkiem. Analizowaliśmy ich sparing z czeskim zespołem, wiemy jakie są ich mocne oraz słabsze strony i zamierzamy to wszystko wykorzystać podczas sobotniego meczu.

Kto zagrozi Pogoni w walce o najwyższe cele?

Nie będę chyba oryginalny jeśli powiem, że o medale powinna walczyć tradycyjna już trójka – Budowlani Łódź S.A., Ogniwo Sopot i my. W walce o podium wysoko oceniam szanse Orkana Sochaczew, budującego ciekawy zespół, a także Lechii Gdańsk, która po zmianie zarządu wydaje się mieć za sobą problemy organizacyjne i sportowe.

 

źródło: własne; foto: Maciej Sztajnert

DODAJ KOMENTARZ

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;