II liga wróci do gry 3 czerwca. Pogoń czeka bardzo intensywny tydzień, gdyż biało-niebiescy rywalizację zaczną od dwóch spotkań wyjazdowych.
Po prawie trzech miesiącach przerwy drugoligowcy wrócą do gry. Jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z planem, to Pogoń 3 czerwca o godzinie 17:00 zagra z Gryfem w Wejherowie. Piłkarze, sztab szkoleniowy oraz pozostałe osoby objęte nadzorem sanitarnym przeszły już drugie testy na obecność koronawirusa i jeżeli wszystkie wyniki dadzą wynik negatywny, to siedlczanie dostaną zielone światło na powrót do rywalizacji.
Przed powrotem ligowej piłki pojawia się wiele pytań m.in. o formę piłkarzy po długim okresie bez gry:
– Oczywiście, że forma piłkarzy jest sporą niewiadomą. Od jakiegoś czasu ciężko trenujemy i jesteśmy gotowi na powrót, ale gierki wewnętrzne nie dają pełnego oglądu na formę zawodników – powiedział w rozmowie ze SportSiedlce.pl trener Pogoni Bartosz Tarachulski.
Dużym zagrożeniem, o jakim mówi się także w kontekście powrotu są kontuzje piłkarzy. W Pogoni jak na razie z urazem zmaga się Karol Jaksik, a na drobne kontuzje narzekają także Bartosz Wiktoruk, Dominik Sadzawicki oraz Bartłomiej Urbański. Wszyscy jednak powinni być gotowi na mecz z Gryfem.
Pogoń, tak jak zostało wspomniane 3 czerwca zagra z Gryfem, a już trzy dni później o godzinie 12:00 czeka ją starcie we Wronkach z rezerwami Lecha Poznań. Jak w związku z tym wygląda plan Pogonistów na przyszły tydzień?
– Na mecz do Wejherowa wyjeżdżamy we wtorek, a następnie nie ma sensu, abyśmy wracali do Siedlec, gdyż ta przerwa między meczami jest bardzo krótka, a podróż daleka. Dlatego też po meczu z Gryfem jedziemy od razu do Wronek i tam będziemy czekać i przygotowywać się do meczu z rezerwami Lecha – przyznał opiekun Pogoni.
źródło: własne; foto: Maciej Sztajnert
