Niepowodzeniem zakończył się udział w mistrzostwach Europy w tenisie stołowym dla Katarzyny Grzybowskiej-Franc.
Brązowa medalistka Mistrzostw Europy w grze pojedynczej z Alicante sprzed 3 lat – Katarzyna Grzybowska-Franc, by móc zgrać w turnieju głównym mistrzostw Europy rozgrywanych w Warszawie, musiała grać w eliminacjach. Siedlczanka poradziła sobie w nich bardzo dobrze, bowiem z kompletem zwycięstw wygrała rywalizację w fazie grupowej. Do zwycięstw nad Charlotte Bardsley (Anglia) 3:1 i Bernadett Balint (Wegry) 3:1, wychowanka Pogoni Siedlce „dorzuciła” zwycięstwo nad Alexandrą Chiriacovą (Mołdawia) 3:0.
– Już po pierwszych dwóch pojedynkach wiedziałam, że wyjdę z grupy z pierwszego miejsca. Trochę za bardzo „na luzie” zagrał w pojedynku z Chiriacovą. Z drugim secie nie mogłam się skoncentrować na grze. Na szczęście udało mi się powrócić do swojego normalnego rytmu przy stole. Porozmawiałam z Kingą (Stefańską – asystentka trenera Zbigniewa Nęcka w sztabie reprezentacji Polski) w boksie i dokończyłam cały mecz po swojemu – powiedziała Katarzyna Grzybowska-Franc po pokonaniu Mołdawianki Alexandry Chiriacovej.
W turnieju głównym Grzybowska-Franc została „zastopowana” bardzo szybko, bo w 1/32 finału. W tej fazie musiała uznać wyższość reprezentantki Luksemburga, Sarah de Nutte. Po przegraniu pierwszej partii 7:11, siedlczanka w drugiej rozbiła rywalkę 11:1. Kolejne trzy sety były zacięte (do 8, 9, 7), ale to przeciwniczka naszej tenisistki była w nich górą. Tym sposobem Katarzyna odpadła z rywalizacji i musi odłożyć marzenia o powtórzeniu sukcesu z Hiszpanii na kolejne mistrzostwa.
źródło: własne / PZTS; foto: ITTF
