Przyjmujący KPS Jadar Siedlce Paweł Łęgowski w wywiadzie dla matchball.pl opowiada o oczekiwaniach związanych z I ligą, walce o miejsce pierwszej „szóstce” i Siedlcach.
Oswoiłeś się już z myślą, że KPS Siedlce, wraz z którym przegrałeś w ostatnim sezonie finał fazy play-off z Camperem Wyszków, zagra na zapleczu PlusLigi?
Paweł Łęgowski: Oczywiście ze tak! Z niecierpliwością czekam na rozpoczęcie sezonu i możliwość sprawdzenia umiejętności swoich i drużyny. Jestem przekonany, że z obecnym składem damy sobie radę w I lidze.
W ciągu dwóch lat pobytu w Siedlcach zdążyłeś już dosyć dobrze poznać miasto i klub. Czy to dobre miejsce do gry w siatkówkę?
PŁ: Jest do bardzo rozwojowe miejsce, jeśli chodzi o siatkówkę. Coraz więcej ludzi interesuje się tym sportem. Jeśli chodzi o mnie, bardzo się cieszę, że trafiłem własnie do Siedlec. Myślę, że dwa poprzednie sezony zdołały mnie przygotować do walki o miejsce w pierwszej szóstce, a przede wszystkim do gry w I lidze
Właśnie z walką o wyjściową szóstkę wiąże się następne pytanie – jak oceniasz swoje szanse w rywalizacji z dobrze prezentującymi się w ostatnim sezonie pierwszej ligi Radosławem Zbierskim i Mateuszem Jasińskim?
PŁ: Szanse są zawsze (śmiech). A teraz poważnie – jestem charakternym i zaciętym zawodnikiem. Kiedy widzę, że moja pozycja obsadzona jest bardzo dobrymi zawodnikami, jakimi są bez wątpienia Radek i Mateusz, automatycznie chcę dostosować swój poziom gry do poziomu tych lepszych, a więc może być ciekawie. Tanio skóry nie sprzedam! (śmiech)
(…)
Oficjalny cel postawiony drużynie przez zarząd to utrzymanie w lidze. Jak przez ten pryzmat oceniasz wasze szanse?
PŁ: W każdym sporcie beniaminek zazwyczaj na pierwszy sezon stawia sobie utrzymanie jako cel pierwszorzędny. tak samo zrobiliśmy i my. Według mnie , spokojnie powinniśmy sobie z tym celem poradzić, a wiadomo – im wyżej, tym lepiej.
źródło: własne / Matchball
