Rewanż się udał (fotogaleria)

Dużo walki, jeszcze więcej emocji i spore zainteresowanie kibiców obu drużyn – to wszystko towarzyszyło dzisiejszemu derbowemu pojedynkowi pomiędzy MKK Siedlce a MKK Sokołów S.A. Sokołów Podlaski. Górą były siedlczanki, które zrewanżowały się tym samy za porażkę w I rundzie.

Nie tak dawno sympatycy żeńskiej koszykówki w naszym regionie emocjonowali się meczem derbowym w Sokołowie. Minęły dwa miesiące i przyszedł czas na rewanż w Siedlcach. Od październikowego meczu wydarzyło się bardzo dużo. MKK Sokołów S.A. Sokołów Podlaski mimo, że w ostatnim czasie ma zniżkę formy, jest jak dotychczas rewelacją rozgrywek zajmując drugie miejsce. MKK Siedlce lepsze mecze przeplatał gorszymi i wynik dzisiejszej konfrontacji był niezwykle istotny.

W początkowych minutach meczu widoczna nad wyraz była nerwowość w poczynaniach koszykarek z obu stron. Przejawiało się to błędami oraz wieloma niecelnymi rzutami. Praktycznie przez osiem minut pierwszej kwarty minut mecz toczył się na zasadzie kosz za kosz. Twarda walka w obu zespołach sprawiła, że w dużej mierze skuteczność w rzutach wolnych decydowała o wyniku. Lepiej w tym elemencie prezentowały się koszykarki MKK Siedlce, które dzięki niezawodności Eweliny Skardzińskiej i Pauliny Gajdosz prowadziły po 10 minutach 19:15. Zmartwieniem trenera Karola Krakowskiego w drużynie z Sokołowa był fakt, że 3 przewinienia złapała wiodąca prym Weronika Toporowska.

Druga kwarta zaczęła się znakomicie dla zespołu MKK Siedlce. Rzut za 3pkt Kamili Petryki dodał animuszu jej koleżankom. Podopieczne Teodora Mołłowa i Arkadiusza Mazurkiewicza agresywnie broniły wymuszając tym samym straty sokołowianek a poza tym nie zawodziła skuteczność w rzutach z dystansu. W sumie trzy „trójki” po naszej stronie w wykonaniu Kamili Petryki (dwukrotnie) i Pauliny Gajdosz (raz) ostudziły nieco głowy przyjezdnych. W ich szeregach widoczne były wspomniana wcześniej Toporowska i była eks-siedlczanka Paulina Mordecka. W 18 minucie po szybkim ataku w wykonaniu Magdaleny Kowalskiej MKK Siedlce uzyskał najwyższe prowadzenie w spotkaniu (37:24). Lekkie rozluźnienie przed przerwą spowodował, że sokołowianki zmniejszyły dystans do 7 punktów.

Karol Krakowski mocno zmotywował swoje podopieczne w przerwie bowiem te nie tylko odrobiły straty ale i wyszły na prowadzenie 41:39. Nasz zespół pierwsze punkty zdobył dopiero w 4 minucie tej kwarty dzięki błyszczącej jak zwykle Paulinie Gajdosz. Przebudziła się także Magdalena Kowalska, której punkty pozwoliły MKK Siedlce odzyskać równowagę. Przed decydującą kwartą gospodynie prowadziły 56:52.

Czwarta kwarta dostarczyła jeszcze więcej emocji. Determinacja naszych koszykarek pozwoliła na „odskoczenie” na 8 punktów. Znów swoje umiejętności pokazała Magdalena Kowalska. Czas wzięty przez szkoleniowca zespołu z Sokołowa niewiele pomógł jego zawodniczkom. Kiedy na 3,5 minuty przed końcem Wioletta Wiklak sprawiła, że na tablicy pojawił się wynik 73:61, wydawało się, że nic złego siedleckim koszykarkom już się nie przydarzy. Tymczasem Paulina Mordecka wzięła na siebie ciężar zdobywania punktów i wychodziło jej to na tyle dobrze, że na 30 sekund przed końcową syreną MKK Sokołów S.A. przegrywał tylko 71:75. Zaczęła się wojna nerwów w rzutach wolnych, które wykonywały gospodynie nagminnie faulowane przez rywalki. Nasze koszykarki zachowały spokój, nie pomyliły się ani razu i wygrały ostatecznie 83:71.

W naszej drużynie nie zawiodła tradycyjnie wszędobylska i walcząca Paulina Gajdosz (21pkt, 9 zbiórek, 5 asyst, 3 przechwyty), w ważnych momentach trafiała Magda Kowalska, cenne punkty zdobywały też: Kamila Petryka, Wioletta Wiklak i Ewelina Skardzińska, dobre zmiany dawała Paulina Czachor. Reasumując wygrał dziś zespół, drużyna a nie indywidualności.
W sokołowskim teamie pozytywne słowa należą się Weronice Toporowskiej i Paulinie Mordeckiej, które były motorami napędowymi swojej drużyny. Zawiodła nieco Martyna Stasiuk, która w Sokołowie była nie do zatrzymania. – Martyna potrzebuje trochę czasu, bowiem od kilku meczu ma problemy z rzutem. Na pewno jest dobrze rozpracowywana przez zespoły. Kiedy raz, drugi jej nie wychodzi, blokuje się, zaczyna szukać koleżanek, popełnia straty i nic z tego nie wychodzi – skomentował po meczu trener drużyny z Sokołowa.

Siedleckie koszykarki zwycięstwem rozpoczęły drugą rundę zmagań i oby kontynuacja miała miejsce już w najbliższą środę w Wejherowie. W dzisiejszym spotkaniu gra MKK Siedlce wyglądała zdecydowanie lepiej niż w feralnym spotkaniu z Łomiankami. Oczywiście nie brakowało prostych błędów, strat ale ze skutecznością nie było najgorzej. Mogła się momentami podobać gra w obronie. Nie dało się nie zauważyć determinacji i woli walki co na pewno ucieszyło wielu wybrednych (szczególnie po ostatnim meczu) sympatyków. Cieszymy się z wygranego derby ale teraz pozostaje nie zawieść i udowodnić, że pierwsza „czwórka” jest możliwa. Do końca rozgrywek zostało 7 spotkań, jest więc 14 punktów do zdobycia. Do dzieła!

Galeria zdjęć z meczu autorstwa Macieja Sztajnerta 

Komentarze pomeczowe

03.12.2011, 19.00 – Siedlce (Hala OSiR)
I liga centralna: MKK Siedlce – MKK Sokołów S.A. Sokołów Podlaski 83:71 (19:15, 20:17, 17:20, 27:19)

MKK Siedlce: 5. Paulina Gajdosz 21 (3×3, 9 zbiórek, 5 asyst, 3 przechwyty), 10. Magdalena Kowalska 19 (4 asysty), 22. Kamila Petryka 12 (2×3, 4 asysty), 20. Ewelina Skardzińska 10, 15. Wioletta Wiklak 9, 9. Paulina Czachor 6, 21. Agata Pacuszka 4 (6 zbiórek), 16. Katarzyna Agnieszczak 2, 13. Katarzyna Ćwiklińska.

MKK Sokołów S.A.: 10. Paulina Mordecka 18 (9 zbiórek), 7. Weronika Toporowska 15 (4 przechwyty), 13. Martyna Stasiuk 10 (8 zbiórek), 9. Marta Mistygacz 8, 6. Monika Maj 8, 14. Beata Wierzbicka 7, 11. Monika Bieniek 3, 8. Justyna Owczarek 2, 5. Aleksandra Kurdziel, 12. Anna Wojewódzka, 16. Ewa Stasiuk.

Pozostałe wyniki 10 kolejki:
AZS Uniwersytet Gdański – SMS PZKosz Łomianki 71:68,
AZS UW Warszawa – GTK Wejherowo 62:63,
Lider AZS II Swarzędz – KKS Olsztyn 63:66,
Pauza: MUKS Kórnik

źródło: własne; foto: Maciej Sztajnert