Rozmowa z Damianem Kaniowskim przeprowadzona po meczu z Zawkrzem Mława.
Jak to spotkanie poprzedniego i obecnego klubu wyglądało z pańskiej perspektywy?
Mecz rozgrywany o porannej godzinie. Myślę, że pierwszy set zagraliśmy na swoim poziomie. W drugim daliśmy się trochę rozstrzelać chłopakom i przegraliśmy. W kolejnych powróciliśmy do swojej gry, nieźle wyglądała zagrywka. Grunt, że wygraliśmy 3:1.
Ma pana za sobą dwa mecze ligowe, oba rozegrane w pierwszym składzie. Jak pan ocenia grę drużyny?
Gra jest dobra, chociaż zawsze może być lepiej. W drużynie bardzo mi się podoba. Często żartujemy z chłopakami. Oni mówią, że ja cały czas leżę na boisku. Ja odpowiadam, że taka jest moja rola. Zostałem zaakceptowany w drużynie, jak również ja zaakceptowałem wszystkich.
Jak przebiegała pana siatkarska kariera?
Pierwszym moim klubem był AZS UWM Olsztyn, potem Chemik Olsztyn, Zawkrze Mława w I lidze. Następnie na przemian Pekpol Ostrołęka i Gorzów Wielkopolski. Ostatnio Mława, a teraz Siedlce.
Jak się panu podoba w Siedlcach?
Nie miałem jeszcze czasu na zwiedzanie. Ciężko trenujemy i wolę odpocząć w domu niż gdzieś wychodzić.
źródło: własne; foto: Maciej Sztajnert
