Znakomita postawa playmakera Radosława Basińskiego, zespołowa gra całej drużyny oraz twarda obrona były kluczem do dzisiejszego zwycięstwa SKK Siedlce nad MKS Dąbrowa Górnicza 66:58.
Było nieco perturbacji w związku z terminem rozegrania meczu z MKS Dąbrowa Górnicza. Siedleccy kibice na starcie z trzecią drużyną szykowali się już tydzień temu, do meczu jednak nie doszło ze względu na interwencję MKS. Górnicy przystąpiliby wówczas bez swojego najlepszego snajpera, Michała Wołoszyna, za to dziś wrócił do gry po kontuzji. Jego gra pozostawiała wiele do życzenia, ale to nie nasze zmartwienie. My zajmijmy się samym spotkaniem a to dostarczyło wiele emocji.
– Jeśli dziś wygramy, będziemy w niebie, jeśli nie, będziemy walczyć dalej – tak mówił przed tym spotkaniem trener Tomasz Araszkiewicz. I faktycznie zwycięstwo SKK w tym meczu zbliżało nasz zespół do trzeciego miejsca, okupowanego przez dąbrowski MKS. Nasza drużyna zaczęła w pełni skoncentrowana, czego efektem było prowadzenie po 5 minutach gry 8:2. Koszykarze SKK postawili na bardzo mocną obronę, w związku z czym goście mieli problemy z przedostaniem się pod nasz kosz a ich rzuty były z nieprzygotowanych pozycji. W dodatku pudłowali (Marek Piechowicz, Michał Wołoszyn). A w SKK wszystko funkcjonowało jak potrzeba. Dobrze prezentował się Radosław Basiński, który nie tylko rozdzielał piłki ale i sam trafiał. Po 10 minutach gospodarze prowadzili 20:9.
Kilka niewykorzystanych sytuacji, parę błędów i przespany znaczny fragment drugiej kwarty przez drużynę SKK sprawił, że goście odrobili straty i to na tyle skutecznie, że do przerwy przegrywali już jedynie 27:31. Po obu stronach nie brakowało fauli, ale to przyjezdni byli skuteczniejsi w wykonywaniu rzutów wolnych. W ich szeregach wyróżniał się Krzysztof Morawiec. W naszym zespole wkradło się jakieś dziwne rozprężenie, które przyczyniło się do tego, że górnicy wydostali się na ziemię (czyt. z tarapatów) i zniwelowali straty praktycznie do zera.
Rywale z Dąbrowy Górniczej „poszumieli” jeszcze chwilę po przerwie, gdy zrobiło się 31:29, ale na krótko. Od wyniku 35:31 siedlczanie zanotowali najwyższą serię punktową w tym spotkaniu. Zdobyli 12 punktów pod rząd. Dwukrotnie za 3 trafił Kamil Sulima, punkty dorzucili Michał Przybylski, Adrian Czerwonka i Jacek Czyż i można było odetchnąć. Rezultat 47:31 w 26 minucie meczu wywołał entuzjazm na hali ARMS w Siedlcach. Gdyby tego było mało prowadzenie naszych koszykarzy wzrosło jeszcze do 20 punktów.
Ostatnia odsłona miała być formalnością dla SKK. Ambitni dąbrowianie nieco te szyki pokrzyżowali. Tercet Wołoszyn, Morawiec i Rafał Kulikowski (13 punktów w tej kwarcie) pokazało, że w zespole MKS drzemie potencjał. Przeciwnicy na 6 minut przed końcem zmniejszyli dystans do 9 punktów (55:46). Wystarczyło trafić trzy „trójki” i byłby remis. Ale o tym pomyśleli chyba jedynie najwięksi pesymiści w Siedlcach. W dobrym momencie trafił za 3 Sulima, aktywni pod koszem byli Adrian Czerwonka i Łukasz Ratajczak i sprawy znów przybrały korzystny obrót. Zespołowa gra naszej drużyny sprawiła, że końcowy wynik okazał się być na korzyść SKK. Nasi nieco odpuścili końcówkę w związku z czym wygrana jest tylko 8-punktowa a nie większa. – Gdy prowadziliśmy 20 punktami, mieliśmy w głowie myśl, żeby odrobić straty z meczu z Dąbrowy (51:71 – przyp. red.). Chcieliśmy to zrobić zbyt szybko, pojawiły się błędy, stąd też końcówka nam nie wyszła – relacjonował po meczu Radosław Basiński. Rozgrywający SKK miał o wiele większe powody do zadowolenia z tego względu, że pokazał się z bardzo dobrej strony w meczu z drużyną, w której grał w poprzednim sezonie. – Było nerwowo, ale wygraliśmy i to jest najważniejsze. Tym zwycięstwem w znacznym stopniu przybliżyliśmy się do play-offów – nie krył też zadowolenia coach SKK, Tomasz Araszkiewicz.
Siedleccy kibice mają powody do zadowolenia. SKK awansował na piąte miejsce w tabeli, ale w dalszym ciągu ścisk jest ogromny. O 8 miejsc gwarantujących udział w fazie play-off walczy praktycznie 12 drużyn. W najbliższą środę SKK wyjeżdża do Pruszkowa by przełamać serię domowych wygranych Znicza (9 meczów, 9 zwycięstw), a już za tydzień w niedzielę siedlczanie powinni rozsmakować się w Polskim Cukrze z Torunia.
Zdjęcia z meczu autorstwa Macieja Sztajnerta
25.02.12, 18:00 – Siedlce (hala ARMS)
I liga: SKK Siedlce – MKS Dąbrowa Górnicza 66:58 (20:9, 13:18, 22:8, 13:23)
SKK: 14. Adrian Czerwonka 13 (3 przechwyty), 5. Kamil Sulima 12 (4×3), 8. Radosław Basiński 12 (8 asyst, 10 zbiórek), 17. Łukasz Ratajczak 11, 6. Michał Przybylski 10, 15. Paweł Kowalczuk 6, 12. Jacek Czyż 2, 11. Rafał Holnicki – Szulc, 21. Marcin Nędzi.
MKS: 6. Rafał Kulikowski 21, 7. Łukasz Szczypka 14, 15. Krzysztof Morawiec 9, 10. Michał Wołoszyn 5, 13. Paweł Zmarlak 4, 14. Piotr Zieliński 3, 12. Mateusz Zawadzki 2, 5. Marcin Piechowicz, 11. Grzegorz Grochowski.
Pozostałe wyniki 23 kolejki:
Spójnia Stargard Szczeciński – Start Gdynia 59:76,
Sportino Inowrocław – Start Olimp Lublin 84:61,
Sudety Jelenia Góra – Znicz Basket Pruszków 49:83,
Rosa Radom – SIDEn Polski Cukier Toruń 77:50,
MOSiR Krosno – AZS Radex Szczecin 84:65,
Polonia Przemyśl – AZS Polfarmex Kutno 77:68,
1. |
Sokół Łańcut |
22 |
39 |
1608 – 1387 |
2. |
Start Gdynia |
22 |
38 |
1812 – 1520 |
3. |
MKS Dąbrowa Górnicza |
22 |
36 |
1743 – 1544 |
4. |
Rosa Radom |
22 |
35 |
1556 – 1467 |
5. |
SKK Siedlce |
21 |
35 |
1469 – 1404 |
6. |
Spójnia Stargard Szczeciński |
22 |
35 |
1520 – 1470 |
7. |
AZS POLFARMEX Kutno |
22 |
34 |
1561 – 1549 |
8. |
Budimpex Polonia Przemyśl |
22 |
34 |
1635 – 1630 |
9. |
Znicz Basket Pruszków |
21 |
34 |
1517 – 1518 |
10. |
Start Lublin |
23 |
32 |
1559 – 1667 |
11. |
Polski Cukier SIDEn Toruń |
21 |
31 |
1598 – 1573 |
12. |
AZS Radex Szczecin |
22 |
31 |
1563 – 1626 |
13. |
MOSiR Krosno |
23 |
28 |
1502 – 1736 |
14. |
Sportino Inowrocław |
21 |
25 |
1353 – 1574 |
15. |
Sudety Jelenia Góra |
22 |
25 |
1336 – 1667 |
źródło: własne, PZKosz; foto: Maciej Sztajnert
Jedna odpowiedź
Jak do tej pory nikt tutaj nie komentuje meczów SKK. Brawo SKK, brawo Kowal!!!. Brawo koszykarze!!!