wtorek, 23 kwietnia 2024r.

Nerwowo, ale zwycięsko

Po pierwszym meczu decydującej o awansie rywalizacji, można śmiało powiedzieć, że jest to finał godnych siebie rywali. Losy pojedynku ważyły się do ostatnich sekund i emocje wielokrotnie sięgały zenitu. Ku uciesze siedleckich kibiców SKK pokonał UMKS Kielce 69:65 i prowadzi w starciu do dwóch zwycięstw 1:0.

Stawka o jaką grają oba zespoły w pierwszych minutach bardziej usztywniła kielczan, którzy mieli problemy z celnością, w przeciwieństwie do graczy siedleckiej drużyny. Wobec takiego stanu rzeczy przy wyniku 10:4, trener gości Rafał Gil poprosił o chwilę przerwy. Rozmowa ze swoimi koszykarzami poskutkowała, bowiem UMKS szybko zniwelował straty (dobra gra Wojciecha Miernika). Na domiar złego zawodnicy SKK zaczęli popełniać faule, co skutkowało rzutami wolnymi, w których goście się nie mylili. Próby rzutów za 3 punkty w naszej drużynie nie przynosiły rezultatu, ale po 10 minutach rywalizacji był remis – po 17. Następną część meczu UMKS rozpoczął bardzo dynamicznie dzięki czemu wyszedł na prowadzenie 27:20. Przyjezdni stanęli bardzo mocno w obronie, której nie mogli sforsować siedlczanie. Kończyło się niecelnymi rzutami bądź stratami. Jedyną metodą by przyhamować rywala były faule… W końcu pod koszem swoje miejsce odnalazł Łukasz Ratajczak, ważne punkty dołożył Rafał Sobiło i z ulgą można było spojrzeć na tablicę wyników, a na niej po 20 minutach widniał rezultat 37:33. Postawa w końcówce drugiej kwarty napawała optymizmem przed dalszą częścią potyczki.

Niestety goście ekspresowo i jakby nigdy nic, wyrównali stan meczu i bój trwał dalej. Zapędy „odjechania” z wynikiem przez kielczan, skutecznie gasił Sobiło. Z trudem oba zespoły zdobywały punkty. W naszym obozie po profesorsku grał Kamil Sulima, który wykorzystując swoje doświadczenie wymuszał na przeciwniku faule, z których były punkty dla siedleckiej drużyny. Tak czy inaczej wynik cały czas był na styku (51:50 po ¾ meczu). Goście wiele razy szczęśliwie trafiali przez ręce. Od stanu 54:53 dla UMKS, gospodarze zdobyli kilka punktów z rzędu. Ich autorem w dużej mierze był nieoceniony Sobiło. Szybko odpowiedział „trójką” Artur Busz, ale trafienia Ratajczaka uspokoiły jego kolegów i kibiców na trybunach. Ale tylko tych siedleckich, bowiem kilkunastoosobowa gruba fanów z Kielc dzielnie wspierała swoich pupili (hasło „defence”, czyli obrona – było aż nadto słyszalne). Czas wzięty przez coacha teamu z Kielc przyniósł efekty, gdyż jego podopieczni zmniejszyli dystans do jednego oczka (63:62). Wtedy to klasę pokazali nasi wysocy: najpierw Dębski, potem Ratajczak. Gdy wydawało się, że jest po meczu, Busz pocelował za 3 i trzynaście sekund przed końcową syreną SKK prowadził 67:65. Szybkie faule przyjezdnych sprawiły, że Sobiło stanął przed szansą wykorzystania rzutów wolnych, z których trafił jeden. Było 68:65. Łukasz Fąfara rzucił z daleka, chcąc wyrównać stan meczu, ale nie trafił. Po chwili faulowany był „Rataj”. Wykorzystał jeden rzut wolny. Mimo ostatniej próby Pawła Bacika, końcowy wynik był korzystniejszy dla SKK, który wygrał 69:65.

To co najważniejsze, czyli wygrana na początek rywalizacji została poczyniona. Po wielkich trudach, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo, wszakże to finał, a spotykają się w nim dwie najlepsze drużyny całego sezonu. Nerwowość była widoczna z trybun i przełożyła się na poczynania obu ekip. SKK jak zwykle wygrał walkę na tablicach (58:28!), ale miał nieco ułatwione zadanie bowiem w UMKS nie zagrał kontuzjowany Jakub Dryjański, który jest podstawowym centrem drużyny. Po raz kolejny wołają o pomstę do nieba straty, których siedlczanie popełnili 17, a które dały rywalowi 19 punktów. Kielczanie pokazali też, że mają wartościowszą ławkę rezerwowych (28 punktów zmienników przy 10 u nas). Na głębszą analizę przyjdzie czas w obu ekipach. Tymczasem pierwszy krok na ostatniej prostej w kierunku I ligi został wykonany. Na drugi trzeba będzie poczekać do środy, gdzie o 19.00 w Kielcach drugie starcie. Gdyby potrzeba było trzeciego meczu, wówczas odbyłby się on 26 kwietnia w Siedlcach.

POMECZOWE OPINIE

12.04.14, 16.30 – Siedlce (hala ARMS)
1 mecz finału play-off  II ligi: SKK Siedlce – UMKS Kielce 69:65 (17:17, 20:16, 14:17, 18:15)

SKK: 19. Rafał Sobiło 21 (4×3), 7. Łukasz Ratajczak 20 (14 zbiórek), 5. Kamil Sulima 10 (6 asyst), 25. Aaron Weres 5, 21. Marcin Nędzi 4, 15. Wojciech Osiński 4, 6. Karol Dębski 3 (13 zbiórek), 11. Kamil Gawrzydek 2, 13. Mateusz Bal

UMKS: 12. Wojciech Miernik 13, 9. Łukasz Fąfara 12 (4 asysty), 4. Paweł Bacik 11, 34. Piotr Osiakowski 11, 15. Artur Busz 6, 13. Jakub Lewandowski 4, 8. Alexander Machowski 4, 5. Hubert Makuch 4

Stan rywalizacji: 1:0 dla SKK

 

źródło: własne; foto: Maciej Sztajnert

 

DODAJ KOMENTARZ

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;