Z niecierpliwością czekaliśmy na starcie Judyty Rymarzak (Gladiator Siedlce) z Anitą Bekus na Gali TFL 19. Stawką był międzynarodowy pas. Do walki jednak nie dojdzie.
21 grudnia w Hali Globus w Lublinie zawodniczka Gladiatora Siedlce, Judyta Rymarzak miała przystąpić do największego wyzwania w swojej zawodowej karierze. Stawką pojedynku MMA z Anitą Bekus (Shark Top Team Łódź) był pierwszy w historii federacji Thunderstrike Fight League kobiecy tytuł mistrzowski. Do walki jednak nie dojdzie. Wszystko za sprawą kontuzji, której nabawiła się siedlczanka.
– W poniedziałek wieczorem robiliśmy trening zadaniowy, w trakcie którego usłyszałam strzał w kolanie. Był on praktycznie bezbolesny. Od razu skonsultowałam się z moim fizjoterapeutą Danielem Olędzkim, który jak się okazało, niewiele się pomylił z diagnozą. Rezonans wykazał bowiem, że oprócz dwóch bocznych naderwanych więzadeł, jest także uszkodzona łąkotka i więzadło krzyżowe – skomentowała z żalem zaistniałą sytuację Rymarzak.
Judyta uzyskała zapewnienia od władz federacji, że po dojściu do pełni zdrowia, dostanie jeszcze szansę przystąpienia do walki mistrzowskiej. – Póki co czekam na decyzję lekarza o dalszym leczeniu. Prawdopodobnie będzie musiał odbyć się zabieg szycia łąkotki i więzadła krzyżowego – dodała.
źródło: własne / TS; foto: TFL
