KPS Siedlce sezon 2019-20 zakończył na 12 miejscu. O planach na kolejne miesiące opowiedział nam trener Mateusz Grabda.
Prawie miesiąc temu Polska Liga Siatkówki zdecydowała o zakończeniu rozgrywek I ligi. To słuszna decyzja?
Szanujemy tę decyzję i uważam, że w tym momencie nie można było podjąć innych kroków. Zdrowie zawodników i wszystkich osób związanych z siatkówką jest dużo ważniejsze niż punkty i finalna tabela I ligi.
KPS zakończył sezon na 12 miejscu. Plan, czyli utrzymanie w I lidze został wykonany, ale domyślam się, że pozostał w klubie mały niedosyt.
Zgadzam się z tym w 100 procentach. Jestem człowiekiem, który chce walczyć o wyższe miejsca. Nie satysfakcjonuje mnie 12 miejsce, tak samo moich zawodników. Są jednak pozytywy. Po ośmiu porażkach z rzędu wszyscy prognozowali nam spadek do II ligi. Odbiliśmy się od dna, pokazaliśmy charakter i waleczne serca.
Gdyby początek sezonu był w naszym wykonaniu inny, to efekt końcowy byłby dużo lepszy. Taka jest siatkówka. Popatrzmy na utytułowany zespół Asseco Resovii z PlusLigi. Cały sezon grali słabszą siatkówkę i nie potrafili zmienić swojej gry. Nam to się udało.
Zostaje pan w Siedlcach na kolejny sezon?
Chciałbym zostać. Jako trener nie pokazałem jeszcze wszystkich swoich możliwości. KPS Siedlce zaufał mi, były trudne momenty w trakcie sezonu i bardzo chciałbym odwiedzić się klubowi za zaufanie. Będziemy mieli teraz dużo większe możliwości zbudowania drużyny. Mamy komfort w postaci czasu. Już teraz zaczynamy budowanie zespołu, a rok temu dopiero w lipcu kontraktowaliśmy niektórych zawodników.
Jak wygląda sytuacja w KPS?
Rozmawiamy z zawodnikami, którzy grali w poprzednim sezonie oraz z tymi, których chcemy zakontraktować. Sytuacja z koronawirusem jest trudna, wszyscy czekają na rozwój wypadków. Rozmowy nie są łatwe, gdyż kontrakty będą inne niż wcześniej. Budujemy kadrę na przyszły sezon, jednak musimy uzbroić się w cierpliwość. Cały czas rozmawiamy, analizujemy najlepsze opcje dla KPS.
Kto zostanie na nowy sezon?
Chciałbym, aby z nami został środkowy Patryk Szymański. Jest niesamowicie pracowity, zrobił bardzo duży postęp. Chcę, aby dalej rozwijał się w Siedlcach. Chętnie się uczy, dlatego planuję mocniej na niego postawić w przyszłych rozgrywkach. Udowodnił na treningach, że nie odstaje od teoretycznie wyżej notowanych graczy. Ma papiery na duże granie, brakuje mu tylko doświadczenia. Co do innych zawodników, to niektórzy z nich odejdą z KPS i zagrają w PlusLidze.
źródło: własne, foto: Maciej Sztajnert