czwartek, 25 kwietnia 2024r.

Drugoligowe podsumowanie. Pięć pytań po zakończonej rundzie

Dobiegły końca zmagania drugoligowców w 2020 roku. Czas na podsumowanie wydarzeń z ostatnich kilku miesięcy w wykonaniu Pogoni Siedlce.

Jaka to była runda w wykonaniu Pogoni?

Bartosz Cabaj: W aspekcie sportowym rundy tej nie można ocenić do końca pozytywnie. Przed sezonem Pogoń zapowiadała walkę o najwyższe cele, a tymczasem siedlczanie przerwę zimową spędzą w środku stawki, będąc w drugiej połowie tabeli. Oczywiście należy pamiętać, że drużyna zaczęła sezon z ujemnym dorobkiem punktowym, a na początku sezonu dotknął ją koronawirus i drużyna wylądowała na kwarantannie. Nie zmienia to jednak faktu, że w ogólnym rozrachunku drużyna spisała się poniżej oczekiwań, a styl gry zespołu w wielu spotkaniach pozostawiał wiele do życzenia.

Kamil Sulej: Od strony sportowej – mocno średnia. Równa liczba zwycięstw i porażek każe określić Pogoń mianem II-ligowego średniaka. Można zrzucać winę na pandemię, przebudowę kadry czy kontuzje, ale podobne problemy mieli też rywale, a większość z nich poradziła sobie lepiej niż biało-niebiescy. W innych aspektach klub poszedł do przodu, ale na koniec i tak najważniejszy będzie wynik sportowy. II liga jest specyficzna, ale kilka zespołów udowodniło jesienią, że do walki i stałych fragmentów można dodać jakość i pomysł na grę. Warto pójść tą drogą.

Jaki był najlepszy i najgorszy mecz rundy?

BC: Moim zdaniem Pogoń najlepszy mecz rozegrała w Katowicach z GieKSą. Siedlczanie na terenie faworyta do awansu pokazali się wówczas z dobrej strony, prezentującym momentami niezły, ofensywny futbol. Postawa biało-niebieskich zaowocowała bramką na 2:2 w doliczonym czasie i cennym punktem przywiezionym do Siedlec.

Najgorszym spotkaniem będzie również, nieco paradoksalnie, spotkanie zremisowane. Mam na myśli bezbramkowy remis na wyjeździe z Garbarnią, w którym na murawie przez cały mecz nie działo się praktycznie nic, a i tak bliżej zwycięstwa była Garbarnia. Dodatkowo trzeba przypomnieć także domową porażkę z Olimpią Grudziądz 0:1. Spadkowicz z I ligi ma za sobą fatalną rundę, trzy ze swoich trzynastu zdobytych punktów, dopisał właśnie w starciu z Pogonią.

KS: Jeżeli chodzi o najlepszy mecz to trudno wskazać jeden cały. Raczej mogę wyróżnić fragmenty z kilku spotkań. Momenty były w Katowicach, Lublinie, Pruszkowie, a także w domowym meczu z Olimpią Elbląg. Kompletnego pojedynczego meczu nie zakodowałem.

Najgorszy mecz przypadł na 9 kolejkę i rywalizację z Olimpią Grudziądz. Spadkowicz z I ligi wyglądał na tle Pogoni jak kandydat do walki o laury, a przecież było to dla niego jedno z zaledwie trzech jesiennych zwycięstw. Z takimi rywalami nie przystoi gubić punktów, a gra w tym meczu na nic innego nie zasługiwała.

Jakie było największe rozczarowanie?

BC: Największym rozczarowaniem rundy w mojej ocenie była postawa Pogoni w meczach domowych. Oczywiście w czasach pandemii atut własnego boiska ma nieco mniejsze znaczenie, gdyż nie ma wsparcia kibiców płynącego bezpośrednio z trybun. Niemniej bilans Pogoni w meczach u siebie wynoszący trzy zwycięstwa i pięć porażek pozostawia spory niedosyt.

W kategorii rozczarowań należy także ocenić sytuację związaną z napastnikami. Maciej Górski i Kamil Walków przez całą rundę strzelili łącznie zaledwie trzy gole, a w końcówce zmagań w 2020 roku obaj zmagali się z problemami zdrowotnymi. Sytuację, grając na środku ataku, ratować musiał nominalny skrzydłowy, zakontraktowany w trakcie rundy, Miłosz Przybecki.

KS: Gra u siebie. Zdecydowanie. Trzy zwycięstwa na osiem prób to mizerny dorobek. Być może przesądziła o tym niemoc napastników, których musieli wyręczać obrońcy. Ani Górski, ani Walków nie zbawili ofensywy Pogoni. Zdecydowanie więcej oczekiwano po ofensywnym Bartoszu Rymku, który w biało-niebieskiej koszulce rozegrał dwa dobre mecze – sparingowy i ligowy z Motorem Lublin. Trochę mało…

Jakie było największe oczarowanie?

BC: Przy omawianiu tej kwestii trzeba wyróżnić Bartosza Brodzińskiego. Środkowy obrońca to jak na razie najlepszy strzelec siedlczan w tym sezonie. Trzeba pamiętać, że wszystkie sześć bramek zdobył on po rzutach karnych, ale po pierwsze miał z nich 100% skuteczności, a po drugie był także w miarę pewnym punktem defensywy. Na plus minioną rundę mogą zapisać również: Marcin Kozłowski I, Franciszek Wróblewski, Ivan Očenáš, czy Rafał Misztal, który zaliczył dwa z trzech czystych kont siedlczan.

KS: Paradoksalnie piłkarze odpowiedzialni za grę w tyłach. Paradoksalnie, bo Pogoń straciła aż 30 bramek (szósty najgorszy wynik w lidze). Brodziński, Kozłowski I, Očenáš (dlaczego grał tylko w 12 spotkaniach?) nie dali podstaw do krytykowania ich postawy. Na zachętę mały plus dla młodzieżowców Mateusza Piotrowskiego, Wiktora Preussa i duży dla Wróblewskiego. Pozytywnym zaskoczeniem była postawa Miłosza Przybeckiego, który w Resovii grał epizody, a w Siedlcach dawał radę. Po dobrze przepracowanej zimie może być jeszcze lepszy.

Co trzeba poprawić przed rundą wiosenną?

BC: Na pewno zarząd, dyrektor sportowy i sztab szkoleniowy mają spory materiał do analizy i przemyśleń. Drużyna, jeśli celem na wiosnę ma być walka o udział w barażach, wymaga kilku konkretnych wzmocnień. Na pewno więc tym razem trzeba postawić na jakość, jeśli chodzi o transfery, gdyż kadra jest w miarę liczna i wymagający terminarz nie powinien stanowić aż tak wielkiego problemu. Przedmiotem analizy powinny być także spora liczba kontuzji, z którymi zmagała się drużyna w przekroju całej rundy.

KS: Grę u siebie i skuteczność w ofensywie. Być może jedno będzie wynikało z drugiego. Pogoni potrzeba w drugiej linii rozgrywającego pełną gębą. Należy też zakontraktować napastnika, który będzie kompletował bramki, a nie rozbite nosy rywali. W poprzednich dwóch II-ligowych sezonach wiosny należały do Pogoni. Jeżeli dojdzie do powtórki z rozrywki to siedlczanie zakręcą się w okolicach miejsc barażowych, jeżeli nie trzeba będzie drżeć do czerwca o utrzymanie na szczeblu centralnym.

 

źródło: własne; foto: Janusz Mazurek

DODAJ KOMENTARZ

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;