Maciej Staręga (UKS Rawa Siedlce) zajął wspólnie z Dominikiem Burym dziesiąte miejsce w team sprincie w rozgrywanych w Oberstdorfie mistrzostwach świata w biegach narciarskich.
Team sprinty stylem dowolnym to kolejna konkurencja rozgrywanych w Oberstdorfie mistrzostw świata w biegach narciarskich.
Do rywalizacji mężczyzn zgłoszono 37 zespołów, z czego wystartowało 36. Rozegrane zostały dwa półfinały. W pierwszym z nich walczył polski duet w składzie: Maciej Staręga (UKS Rawa Siedlce) i Dominik Bury (MKS Istebna). Polacy startowali w bardzo mocnym półfinale, w którym byli wszyscy późniejsi medaliści. Mimo wszystko nasi biegacze nie dawali do końca uciekać rywalom, często mieszcząc się w czołowej trójce. Ostatecznie zajęli piąte miejsce. Do finału awans uzyskiwały po cztery teamy z każdego z dwóch biegów i dwa kolejne najszybsze zespoły. Polacy musieli czekać na rezultaty drugiego półfinału. Okazało się, że był zdecydowanie wolniejszy od pierwszego i dzięki temu nasi zawodnicy mogli cieszyć się z awansu do finału.
Z punktu widzenia naszych biegaczy na pewno ważna była w finale walka o najlepszą ósemkę. Otrzymaliby wówczas ministerialne stypendium. – Dla mnie nie było to takie istotne, bo mam trochę w życiu poukładane, ale chciałem pomóc Dominikowi. Nie ukrywam tego, bo od tego roku nie ma sponsora. To istotne, bo nie mamy z tego większych profitów. Trudno jest o sponsora, bo biegi nie są takie popularne – mówił Maciej Staręga.
W finale Polakom nie udało się osiągnąć czasu, by znaleźć się w ósemce, ale mimo to znalezienie się w finale to przełamanie złej passy po czterech latach. – Po to tu przyjechaliśmy, żeby wywalczyć ten awans. Chcieliśmy zbudować poczucie własnej wartości, bo to też bardzo ważne w kontekście kolejnego sezonu – mówił Staręga po zawodach.
Zwyciężyli Norwegowie (Erik Valnes i Johannes Klaebo) przed Finami (Rostomatti Hakola i Joni Maki) i reprezentantami Rosji (Alexander Bolshunow i Glebb Retivykh).
WYNIKI – 1 półfinał
WYNIKI – finał
źródło: własne / skipol / Onet; foto: Maciej Staręga (FB)
