W piątek 20 maja w Muzeum Regionalnym w Siedlcach odbyło się spotkanie z Radosławem Stańczukiem, reprezentantem Polski w koszykówce na wózkach i szermierce.
Spotkanie było pokłosiem marcowej wystawy w siedleckim Muzeum Regionalnym, którego tematyką była koszykówka światowa, polska i lokalna. Prowadzącym piątkowe wydarzenie był Krzysztof Chaberski.
Historia Radosława Stańczuka pokazała, że zawsze jest możliwość realizowania swojej sportowej pasji, nawet mimo tragicznego wypadku, który może spotkać każdego – również 18-letniego wysportowanego młodzieńca.
– Sport był moim planem na życie. Uczyłem się w Węgrowie, grając w koszykówkę i piłkę ręczną i realizowałem swoją pasję. Będąc nastolatkiem powiedziałem mamie, że chce grać w Pogoni Siedlce, później w Legii Warszawa a następnie w reprezentacji Polski – powiedział podczas spotkania Radosław Stańczuk.
– We wrześniu 1993 roku wydarzył się wypadek, w wyniku którego stałem się osobą niepełnosprawną. Miałem wówczas niespełna 18 lat. Początki były trudne, ale z czasem przyzwyczaiłem się do tego co mi przyniósł los. Podczas spotkań w szkołach, często żartuję że mam lepiej od was wszystkich. Mój każdy dzień zaczyna się super, bo nie wstaję lewą nogą. Po prostu jej nie mam – przyznał gość.
Radosław Stańczuk podczas spotkania opowiadał o swoich doświadczeniach i karierze sportowej.
– Koszykówka jest w moim życiu zdecydowanie na pierwszym miejscu. Jeżeli chodzi o szermierkę, to po kilku zawodach okazało się że mam w niej pewien potencjał. Wiedziałem także, że łatwiej mi będzie zakwalifikować się na Igrzyska Paraolimpijskie jako szermierz, niż jako koszykarz reprezentacji będącej na poziomie drugiej ligi europejskiej.
Nie brakowało wątków o karierze filmowej (epizody w serialach „Klan” i „M jak Miłość”), a także refleksji o życiu zawodowym i prywatnym. Spotkanie urozmaiciły pytania z sali. Stańczuk przemawiający, także do obecnej na sali koszykarskiej młodzieży, dał do zrozumienia – że niezależnie od pochodzenia, wieku i talentu, każdy sportowiec musi włożyć w swój sukces dużo pracy i wiary.
źródło i foto: własne