Bieg Jacka przeszedł do historii. Atmosfera była rodzinna, pogoda nawet za dobra, a frekwencja godna biegowego święta.
Jako pierwsi na trasę wyruszyli półmaratończycy. Pierwotnie mieli ruszyć punktualnie o 8:00, ale dała o sobie znać złośliwość rzeczy martwych. Awaria prądu nieco zaskoczyła organizatorów, ale szybko się z nią uporano. Po około kwadransie biegacze ruszyli do zmagań z najdłuższym z dostępnych dystansów. Pechowa trzynastka, którą sygnowany był bieg później już nie doskwierała.
Trasa, już tradycyjnie, przebiegała siedleckimi ulicami. Przyjezdni mieli więc okazję poznać uroki naszego miasta, a miejscowi poczuć atmosferę biegowego święta.
Najszybciej trasę półmaratonu pokonał Andrzej Leończyk z Białegostoku. Drugi był Andrzej Orłowski (MKS Lubartów), a trzeci Krzysztof Cabaj z Yulo Run Team Siedlce. Jeżeli chodzi o panie to najlepsza była Beata Dąbrowska (Yulo Run Team), która wyprzedziła Katarzynę Pajdosz (KB Biała Biega) i Sylwię Sobieszek (Zwoleńnicy Biegania).
Tradycyjnie najbardziej masowym biegiem była piątka. Podium wśród mężczyzn obsadzili: Kamil Młynarz (SKB Kraśnik), Paweł Czyżkowski (OSŻW Mińsk Mazowiecki) oraz Wojciech Karwowski z Warszawy. Jeżeli chodzi o zmagania kobiece to najlepsze były: Anna Wojcieszuk (lubelskibiegacz team), Izabela Wiercioch (RaceFighter GOSiR Dębe Wielkie) i Kinga Karwowska (WAT Running Team).
Arkadiusz Zdanowicz (Stanisławów), Grzegorz Rychlik (Halasy) oraz Waldemar Danielski (trenuj nordic walking) to najlepsza trójka w Nordic Walkingu na 5 km. Z kolei najlepsze panie z kijkami to: Jolanta Zapałowska (Slow Jogging Siedlce), Monika Madej z Łukowa oraz Ewa Sobiczewska (NoWi Siedlce).
Zwieńczeniem siedleckiego święta biegów były zmagania najmłodszych. W przypadku młodych adeptów ścigania wraz z wiekiem rosły wymagania (czytaj: długość trasy). Na koniec w sympatycznej atmosferze nagrodzono najlepszych. Hasło, które dało się najczęściej usłyszeć z każdej strony brzmiało: do zobaczenia za rok!
źródło i foto: własne
