Fenix Siennica to mocny kandydat do wiosennej walki o V ligę.
Przed sezonem Fenix był typowany do miejsca w czołówce, jednak mało kto spodziewał się, że będzie tak dobrze. Tym bardziej, że początek sezonu był niemrawy, a drużyna musiała sobie radzić bez doświadczonego Rafała Słowika, który ze znakomitej strony pokazywał się w poprzedniej rundzie.
W pierwszych czterech kolejkach Fenix zanotował zwycięstwo, dwa remisy i porażkę. W czwartej kolejce niebiesko-żółci przegrali 1:3 z Jastrzębiem w Żeliszewie Podkościelnym. Jak się okazało to była ostatnia porażka Fenixa w rundzie jesiennej. Siennica stała się niezdobytą twierdzą. Na tarczy ze stadionu przy Latowickiej wyjeżdżały takie okręgówkowe tuzy jak Pogoń II Siedlce czy Wektra Zbuczyn.
Wiosną Fenix zagra w delegacjach z drużynami z podium, co może być komplikacją. To jednak melodia przyszłości. Na ten moment sienniczanie mają mnóstwo powodów do zadowolenia. Słowik wrócił do gry i formy. Dawid Matak strzelał jak na zawołanie, a doświadczona defensywa w wielu meczach stanowiła monolit.
O ile miejsca Fenixa w top 3 na koniec sezonu można być pewnym, to już prognoza odnośnie konkretnej lokaty to na dzisiaj wróżenie z fusów.
źródło: własne; foto: Vincec Foto Sport / SportSiedlce.pl
