Medalista olimpijski, trzykrotny mistrz świata, mistrz Europy w wadze ciężkiej – oto największe sukcesy kolejnej ikony lokalnego sportu, Marcina Dołęgi.
Dołęga urodził się 18 lipca 1982 roku w Łukowie. Przygodę z podnoszeniem ciężarów zaczął jako jedenastolatek, jednak jego kariera na pomoście na poważnie zaczęła się w pierwszych latach XXI wieku. W 2001 i 2002 roku świętował mistrzowskie tytuły na Starym Kontynencie i świecie w kategorii juniorskiej.
– Lata spędzone w WLKS między 1998 a 2004 rokiem to był mój najlepszy okres w czasach juniorskich. Ciężka praca z trenerem Kazimierzem Olszewskim przynosiła efekty, zdobyłem po dwa razy tytułu mistrz świata i Europy, ustanowiłem trzy rekordy świata, jeden seniorów i dwa juniorów. Do tego mnóstwo medali zdobytych na krajowych imprezach. Klub zapewniał dobre warunki do nauki i treningów. Nie były to może super luksusy, ale zapewniały niezbędny sportowcowi spokój. Mieszkałem w internacie ze stołówką, nauczyciele mieli przychylny stosunek do ciężarowców, do siłowni miałem dosłownie kilka kroków. Solidnie przepracowany okres w WLKS był świetną podbudową do sukcesów w następnych latach. Były między mną a klubem drobne nieporozumienia, po których odszedłem do OKS Otwock, ale to już nieważne, wspominam teraz tylko dobre chwile, a tych w WLKS było mnóstwo – wspominał Dołęga.
W 2004 roku wszyscy sportowcy myśleli o jak najlepszym występie na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach. Przed startem imprezy doszło jednak do skandalicznego wydarzenia w kadrze ciężarowców. Dwóch zawodników zostało zawieszonych przez to, że w ich organizmach wykryto niedozwolone substancje. Jednym z nich był Dołęga, który tłumaczył, że wszelkie wszelkie odżywki otrzymywał od trenera Ryszarda Szewczyka.
– Zawodnicy rzeczywiście otrzymywali ode mnie odżywki, fabrycznie zapakowane. Realizowałem polecenia ekipy medycznej – mówił wówczas Szewczyk.
Po odcierpieniu dyskwalifikacji Dołęga udowodnił swoją siłę. W 2006 roku został mistrzem świata i rekordzistą świata w kategorii 105 kg, zaś dwa lata później wywalczył brązowy medal w trakcie IO w Pekinie. Droga do olimpijskiego krążka była jednak okrężna. Na pekińskim pomoście Dołęga przegrał brązowy wagą ciała – o 0,07 kg – i zajął czwarte miejsce. Po ośmiu latach zdyskwalifikowano za doping brązowego medalistę Dmitrija Łapikowa z Rosji i Polakowi przyznano brąz. Dołęga odebrał medal w 2017 z rąk Ireny Szewińskiej.
W 2012 roku gospodarzem Igrzysk Olimpijskich był Londyn. Dołęga jechał jako pewniak do medalu, a nawet murowany kandydat do złota. Tymczasem spalił trzy próby w rwaniu i był nieklasyfikowany.
– Nie nadaję się do ciężarów, zawaliłem – skomentował swój występ na gorąco Dołęga.
W 2014 zakończył karierę. Od tego czasu pracuje jako trener podnoszenia ciężarów. Po odejściu z WLKS Siedlce-Nowe Iganie prowadzi zajęcia z młodzieżą w powstałym w 2023 roku LKS EkoSport Siedlce. Ponadto trenuje potencjalnych przyszłych następców w reprezentacji Polski.
W 2003 ożenił się z Martą Wawak, byłą reprezentantką i mistrzynią Polski w podnoszeniu ciężarów. Ma córkę Martynę, która poszła w ślady rodziców, i syna Oliwiera. Dwaj bracia Dołęgi, Robert i Daniel, byli sztangistami i nadal są związani z tą dyscypliną.
źródło: własne / archiwum Sławomira Kindziuka; foto: archiwum Sławomira Kindziuka
2 odpowiedzi
Chyba były dwie dopingowe wpadki. Dobrze że dzieliło je 10 lat w innym wypadku była by dożywotnia dyskwalifikacja w sporcie???
No a doping ….
Pan chyba nie został uniewinniony w tym czasie.