Michał Golik: Potencjał zespołu jest duży

Przedstawiciel zarządu SKK Siedlce Michał Golik odniósł się do zaistniałej, w związku ze zmianą trenera, sytuacji w klubie.

Michał Michalski: Czym była spowodowana zmiana na stanowisku trenera pierwszego zespołu SKK Siedlce?

Michał Golik: Jak się spojrzy na tabelę, to wszystko jest jasne. Potencjał tej drużyny jest tak duży, że powinna grać w play-offach. Gra zespołu od dłuższego okresu czasu nie poprawiła się znacznie. Poza jednym nieplanowanym zwycięstwem z Tychami i spodziewanym z Poznaniem, nie nastąpiło nic nowego. W związku z powyższym doszliśmy do wniosku, że trzeba wstrząsnąć zespołem i zmiana na stanowisku trenera jest konieczna.

Dlaczego akurat zmiana nastąpiła w tym czasie?

– Była myśl, żeby dokonać tej zmiany wcześniej, ale trzeba było mieć uzgodnionego tego, który miałby zastąpić pierwszego trenera. Toczyły się rozmowy z kilkoma kandydatami. Sumarycznie dogadaliśmy się z panem Mariuszem Niedbalskim.

Trener Wiesław Głuszczak wielokrotnie mimo porażek podkreślał, że ma zaufanie zarządu.

– To prawda. Dlatego też pozostaje w sztabie szkoleniowym. Zaproponowaliśmy mu funkcję asystenta. Żeby nastąpiła poprawa gry zespołu zawsze konieczny jest jakiś ruch. Należało albo wstrząsnąć zespołem na zasadzie wymiany 1-2 zawodników, co według nas nie miało sensu, bo skład personalnie jest dość mocny, albo też wstrząsnąć sztabem trenerskim.

Zespół od początku sezonu dotykały kontuzje. Jak wygląda sytuacja Pawła Kowalczuka?

– Paweł nie ma jeszcze zgody lekarskiej na grę. Musieliśmy się z nim rozstać. W kontrakcie jest zapis mówiący, że trzymiesięczny okres niezdolności do gry powoduje, że klub może rozwiązać kontrakt. Miało to miejsce z dniem 31 grudnia 2014 roku. Dodam, że mamy umowę ustną, że w momencie gdy wróci do gry i treningu, to nic nie stoi na przeszkodzie by zawrzeć kontrakt od nowa. Bylibyśmy tą opcją zainteresowani.

Dlaczego z klubu odszedł Daniel Wall?

– Daniel Wall miał podpisany kontrakt do końca ubiegłego roku. Miał zapis, że jeśli znajdzie klub z ekstraklasy lub zagranicy, wówczas może odejść. Zdarzyło się tak, że Jezioro Tarnobrzeg wobec licznych kontuzji potrzebowało polskiego gracza (wedle zapisu o obecności w składzie dwóch Polaków) i Daniel rozstał się z SKK. W sumie mieliśmy już wstępnie uzgodnione szczegóły dalszej współpracy, ale wobec oferty z Tarnobrzegu trudno było nam go zatrzymać.

Czy nowy szkoleniowiec wobec krótkiej ławki będzie dokonywał roszad w składzie?

– Wiemy, że konieczne jest zakontraktowanie zawodnika na pozycji numer 1 (rozgrywający). Poza nominalną „jedynką”, czyli Kamilem Michalskim oraz wchodzącym na zmiany Mateuszem Balem, nie mamy pola manewru. Jesteśmy na etapie rozmów z zawodnikami na rozegranie. Musimy je zakończyć do końca okienka transferowego, czyli do 15 stycznia. Nie przewidujemy wzmocnień na innych pozycjach, gdyż uważamy że potencjał jest wystarczający.

Jakie cele zostaną przedstawione nowemu trenerowi?

– Przede wszystkim zależy nam na poprawie gry. Jak się ona poprawi, to przyjdą wyniki. Marzeniem są play-offy. 3 punkty są do odrobienia. Pod uwagę wchodzą także oczywiście miejsca 9-10 gwarantujące spokojne utrzymanie.

źródło: własne; foto: Michał Michalski