Pogoń Siedlce ma za sobą dwa letnie sparingi. Test-mecze mają swój wyższy cel, ale to co tu i teraz jest równie ważne.
Wróćmy pamięcią do zimowego okresu przygotowawczego. Pogoń prezentowała się słabo w sparingach i wśród kibiców narastał niepokój związany z rundą wiosenną. Niektórzy pocieszali się problemami innych lub wyczekiwanym powrotem na własne śmieci. Wiosna pokazała jednak, że zimowy okres przygotowawczy był zwiastunem trudnej walki o utrzymanie.
W poprzednim sezonie Pogoń dysponowała najsilniejszą kadrą w historii klubu – to nie jest opinia, to fakt. Liczba piłkarzy ogranych na poziomie ekstraklasy i I ligi była znaczna i powinna dać efekt w postaci miejsca w przedziale 8-12. Dlaczego do tego nie doszło to temat na zupełnie inne opowiadanie. Latem kadra Pogoni uszczupliła się o 9 nazwisk – mniej lub bardziej znaczących. Na ich miejsce ściągnięto – jak na razie – 5 zawodników.
Sparing z Wisłą Puławy pokazał, że kołdra jest zdecydowanie za krótka. Beniaminek z Lubelszczyzny wystawił dwie jedenastki, a Pogoń ledwo uzbierała kadrę meczową. Wisła nie dała lekcji Pogoni – jak to miało miejsce zimą w Miętnem. Pomimo remisu z beniaminkiem kadra I-ligowca z Siedlec musi zostać poszerzona. Według mnie Pogoń powinna zakontraktować: lewego defensora o statusie młodzieżowca, doświadczoną „ósemkę”, specjalistę od stałych fragmentów gry i snajpera z prawdziwego zdarzenia. Jeżeli do tego nie dojdzie o utrzymanie trzeba będzie ponownie drżeć do ostatnich kolejek.
Futbol jest grą, w której przypadek odgrywa ogromną rolę. Mając fortunę po swojej stronie można odnieść pojedynczy sukces, ale nie zbudować coś trwałego. Na szczęście trzeba sobie zapracować, o czym przekonały ostatnie miesiące i sukcesy Leicester City czy reprezentacji Islandii.
Jedna odpowiedź
Bez konkretnego sponsora to tylko pobożne życzenia chyba o wzmocnieniu. Prezes w wywiadzie enigmatycznie powiedział o sponsorze że nie można w czasie rozmów nic mówić bo to przeszkadza. Ale na tym się skończyło. Bo nie słychać oefektach tych rozmów.