Michał Osiej: Zarząd Pogoni zasłużył na 4+

Wywiad z z p.o. prezesa Pogoni Siedlce, Michałem Osiejem.

Czy z Pogonią faktycznie jest tak źle jak niektórzy wieszczą?

Na wielu płaszczyznach Pogoń się rozwija, ale podejrzewam, że główną uwagę przykuwają finanse. To prawda, że klub nie jest w łatwej sytuacji, ale myślę, że warto wyjaśnić wszystko od początku. Stosunkowo niedawno, bo w lipcu wypłacaliśmy po raz ostatni wysokie kwoty kontraktów, które były zawarte w poprzednim sezonie, kiedy budżet Pogoni miał wynosić 4 mln zł. Najwyższy koszt klubu był więc zamrożony do lipca. Po zakończeniu części kontraktów postanowiliśmy, że będziemy redukować wydatki, m.in. w tym zakresie. Udało się zmniejszyć ten koszt o ok. 500000 złotych w skali roku. Zarząd stanął też przed dylematem czy kończymy wszystkie rozpoczęte projekty w klubie, łącznie ze staraniami o certyfikację Akademii, czy je kontynuujemy. Budżet, którym dysponowaliśmy po zakończeniu poprzedniego sezonu dawał nam trzy opcje. Pierwsza – zamykamy rozwój Akademii i wracamy do poprzedniego stanu, ale stać nas na zespół grający na poziomie II ligi. Druga opcja – kontynuujemy starania o gwiazdkę PZPN w Akademii, ale tworzymy zespół podobny do tego jaki dziś ma (z całym szacunkiem) Sokół Ostróda i spadamy z 2 ligi. Zarząd jednak zdecydował się na opcję trzecią, czyli kontynuujemy projekty klubu, starania o certyfikację Akademii oraz tworzymy zespół na II ligę i dążymy do tego, aby pozyskać dodatkowe środki do budżetu. Te przychody okazały się mniejsze niż planowane, m.in. przez brak wsparcia ze strony spółek miejskich (w poprzednich latach te wpływy stanowiły nawet 1/4 budżetu klubu) oraz wydłużył się niespodziewanie czas oczekiwania na fundusze z różnych stron. Wciąż czekamy na pieniądze ze związku (opłata solidarnościowa za Przemysława Płachetę od Norwich), raty od sponsorów oraz dofinansowania od organizacji pozarządowych i Urzędu Marszałkowskiego.

Jak poważne są problemy finansowe klubu? Czy plan oszczędnościowy pozwoli klubowi dalej funkcjonować w obecnej formule?

Zarząd w związku z tą czkawką finansową postanowił stworzyć plan oszczędnościowy, który – jeśli powiedzie się w pełni – pozwoli zaoszczędzić klubowi ok. 87000 zł miesięcznie. To pozwoliłoby zatrzymać ujemny bilans miesięczny i dać nadzieję na spinanie się budżetu od stycznia. Trzeba pamiętać, że jeśli sukcesem zakończy się proces certyfikacji Akademii, to klub będzie miał z tego tytułu dodatkowe środki do budżetu. Brana jest też pod uwagę opcja rozwiązania kontraktów za porozumieniem stron z częścią piłkarzy w zimie, dodatkowe środki od spółek skarbu państwa, gratyfikacja za awans w Pucharze Polski oraz z projektu Pogoń dla Pogoni. Spłata obecnych zaległości już rozwiązywana jest za pomocą porozumień, które pozwalają nam rozłożyć płatności na raty.

Obecny zarząd powoli przechodzi do historii? Jaką wystawiłby mu pan ocenę w skali 1-6?

Każdy z nas popełnia jakieś błędy i jak mawia klasyk „nie popełnia błędów tylko ten, kto nic nie robi”. Na pewno i ten zarząd popełnił ich trochę, ale uważam z perspektywy czasu, że zasłużyliśmy na ocenę 4+. Chcę przypomnieć co udało się zrobić przez ostatni rok, bo nie wszyscy może o tym pamiętają. Udało się stworzyć aplikację mobilną klubu, odbywały się spotkania z rodzicami dzieci z Akademii, uruchomiliśmy wyspę klubową w Galerii Siedlce, zapewniliśmy po 2 trenerów dla każdego rocznika w Akademii, były organizowane szkolenia dla trenerów Akademii, organizowane turnieje dla dzieci i młodzieży, zgłosiliśmy 21 grup młodzieżowych do rozgrywek, pozyskaliśmy nowych sponsorów, podnieśliśmy jakość obozów w Akademii, uruchomiliśmy scouting, braliśmy aktywny udział jako klub i kibice w akcjach charytatywnych, rozwinęliśmy klubowe media społecznościowe, zapewniliśmy najwyższe wpływy z transferów w historii klubu (Wojtuszek, Klebaniuk), poprawiliśmy wizerunek klubu, zredukowaliśmy ujemny bilans punktów, nagraliśmy nowe spoty na temat sponsorów, obiektów i Pogoni Siedlce, uruchomiliśmy sprzedaż kawy i nowych klubowych produktów, spotykaliśmy się z kibicami, stworzyliśmy specjalną grupę dla kibiców na FB, a także nowe obrandowanie floty klubowej, otrzymaliśmy wyróżnienie za wzorową organizację meczów, zaczęliśmy tworzyć sieć klubów partnerskich, zapewniliśmy zawodnikom fachowca od przygotowania motorycznego oraz bezpłatne usługi fizjoterapeuty dla Akademii. Odbywały się spotkania dla sponsorów, daliśmy możliwość wspierania klubu poprzez zakupy, stworzyliśmy klasę sportową w SP9, wzrosła punktacja klubu w klasyfikacji Pro Junior System, wprowadziliśmy nowych wychowanków do pierwszego zespołu, zorganizowaliśmy test mecz, nawiązaliśmy współpracę z Urzędem Marszałkowskim, zwiększyliśmy liczbę dzieci w Akademii, uruchomiliśmy Indywidualne Centrum Piłkarza w Akademii oraz treningi dla grupy Pro, pozyskaliśmy nowego sponsora technicznego, stworzyliśmy sekcję dziewcząt, braliśmy udział w ogólnopolskich wydarzeniach poświęconych rozwojowi sportu promując klub, uruchomiliśmy Mobilną Akademię Pogoni Siedlce w gminach powiatu siedleckiego, zorganizowaliśmy kurs skautingowy, wznowiliśmy działania na rzecz projektu Pogoń dla Pogoni i w końcu rozpoczęliśmy drogę certyfikacji naszej Akademii, starając się o przyznanie gwiazdki PZPN.

Co pan uważa za największe sukcesy Pogoni w ostatnich dwóch latach?

Uważam, że dwa największe sukcesy ostatnich lat to po pierwsze stworzenie takich warunków w klubie, które pozwalają młodym chłopakom wypromować się na szczebel Ekstraklasy. Mam tu na myśli Norberta Wojtuszka, który trafił od nas do Górnika Zabrze oraz Bartka Klebaniuka, który jest już formalnie zawodnikiem Pogoni Szczecin. Nie mówiąc o tym, że niesie to za sobą dodatkowy przychód dla klubu. A za drugi pozytyw uważam to, co dzieje się obecnie w naszej Akademii. Jesteśmy jedyną szkółką piłkarską w regionie, która ma praktycznie 2 wykwalifikowanych trenerów na każdy rocznik, która stara się o srebrną gwiazdkę PZPN. Udało się przywrócić nadzieję na to, że w pierwszym zespole Pogoni Siedlce znów będziemy mogli oglądać naszych wychowanków. Oczywiście na efekty trzeba będzie poczekać, bo nie da się tego zrobić w 2 lata, ale jest to inwestycja, która zwróci się nam z nawiązką. Jestem o tym przekonany.

Co pan uważa za największą porażkę?

Uważam, że największą porażką były nieporozumienia na linii Miasto – Klub – Agencja. Wydaje mi się, że gdyby na początku zostały ustalone pewne reguły działania i nie weszłyby w to wszystko emocje to udałoby się jakoś poukładać zasady współpracy. Mam nadzieję, że uda się to nowemu zarządowi, bo doświadczenia klubów, które osiągają awanse i pną się w górę pokazują, że dobra współpraca z miastem jest kluczem do tego, aby to wszystko zagrało. Warto przypomnieć, że w Ekstraklasie jest tylko jeden klub, który jest właścicielem stadionu, na którym rozgrywa mecze. Praktycznie wszystkie kluby grają na stadionach miejskich.

Wiele osób dostrzega, że problemy z finansowanie Pogoni są chroniczne. Co zrobić, żeby płynność wróciła na stałe do MKP?

Uważam, że płynność w klubie może zapewnić funkcjonowanie na jeden z poniższych sposobów. Pierwsza opcja to przekształcenie klubu w spółkę, gdzie swoje udziały ma miasto oraz prywatni kluczowi przedsiębiorcy lokalni. Miasto przekazuje planowo określone dofinansowanie oraz udostępnia obiekty. Z kolei przedsiębiorcy zasiadają w zarządzie i czują się współwłaścicielami tego przedsięwzięcia. Wszystkie zyski przeznaczane są oczywiście na cele rozwoju MKP Pogoń Siedlce.

Druga opcja to działanie w obecnych ramach, ale wówczas w zarządzie powinni zasiadać minimum po 1 reprezentancie ze strony Prezydenta Miasta oraz Rady Miasta. Włodarze miasta znaliby wtedy okoliczności działania klubu z pierwszej linii frontu i dostrzegaliby wtedy większy sens realizacji poszczególnych projektów. W sporcie niestety jest masa rzeczy i sytuacji, których klub nie jest w stanie przewidzieć.

Czy rozstanie z trenerem Bartoszem Tarachulskim będzie kosztowne dla klubu?

Mieliśmy podstawy prawne do tego, aby zerwać kontrakt z Bartkiem. Analizowaliśmy to z mecenasem i mamy opinię prawną. Wiele wskazuje na to, że nie będziemy musieli mu płacić od momentu zerwania kontraktu. Nie chciałbym się rozwijać w tej sprawie z uwagi na dobro klubu. Jeśli będziemy mogli za jakiś czas udzielić więcej informacji, to na pewno klub poinformuje o tym kibiców.

Co prawda w ostatnim meczu więcej było łukowian na murawie niż siedlczan, ale trzeba przyznać, że udało przywrócić się właściwe proporcje: swoich do obcych. Do tego Pogoń ma trenera młodego, perspektywicznego i pierwszego od niepamiętnych czasów z Siedlec. Czy Damian Guzek to tylko opcja tymczasowa?

Damian ma świetny początek z drużyną. Od dłuższego czasu mówiło się o tym, że będzie on przymierzany za jakiś czas na trenera pierwszego zespołu. To bardzo perspektywiczny, młody i ambitny trener, który ma wiele do pokazania siedleckiej publiczności. Krótko mówiąc poszliśmy w ten sam wariant co Bayern Monachium i również mamy trenera, który nie ukończył jeszcze 40 lat, ale ma aspiracje. Widać było po jego dwóch pierwszych meczach, że drużyna dostała impuls i złapała dobrą passę. Damian dostał szansę i jeśli ją wykorzysta to myślę, że na dłużej zadomowi się na ławce trenerskiej.

Czego można spodziewać się na zbliżającym się walnym zebraniu klubu?

Sam jestem ciekaw jakie decyzje i wybory podejmą członkowie klubu. Na pewno warto, aby wszyscy skoncentrowali się w czasie walnego na tym, aby górę wzięło dobro klubu. Niezależnie od tego kto będzie w nowym zarządzie, ja już dziś życzę im powodzenia i deklaruję chęć wsparcia i przekazania swoich spostrzeżeń.

Na koniec pytanie o przyszłość. Czy kibice Pogoni mogą spać spokojnie i nie obawiać się wycofania klubu przed końcem rozgrywek?

Uważam, że konsekwentne wdrożenie planu oszczędnościowego oraz dokończenie rozpoczętych tematów, które pozwolą zapewnić dodatkowy przychód do klubu, powinno wystarczyć, aby MKP od nowego roku działał stabilnie. Dobra wola ze strony Miasta na pewno w tym wszystkim pomoże. Tak jak staram się powtarzać w wielu rozmowach na temat klubu: Pogoń powinna ludzi łączyć, a nie dzielić.

źródło i foto: własne