piątek, 19 kwietnia 2024r.

Igor Sypniewski – piłkarz, który otwarcie mówił o swoich uzależnieniach

W listopadzie pojawiła się informacja, że w wieku 47 lat zmarł Igor Sypniewski. Fani piłki nożnej dobrze znali go z doskonałych występów na boisku i poza nim, ponieważ były sportowiec nie ukrywał swoich uzależnień od alkoholu i hazardu.

Wspominanie jego życia teraz bardzo pomaga biografia, którą napisał wraz z Żelisławem Żyżyńskim i Pawłem Chochstimem w 2014 roku.

Krótka biografia Igora Sypniewskiego

Igor urodził się w 1974 roku w Łodzi i od dziecka wykazywał zainteresowanie piłką nożną. Jako profesjonalny piłkarz dwukrotnie grał w reprezentacji Polski oraz w ŁKS Łódź, RKS Radomski i Wiśle Kraków. Sypniewski grał również za granicą: Panathinaikos Ateny, AO Kawala, OFI Kreta, Halmstads BK, Malmö FF, Trelleborgs.

Na początku kariery wiązano z nim wielkie nadzieje, ale w końcu stał się jednym z tych, których nazywa się „zmarnowanym talentem”: uzależnionym od hazardu, alkoholu i miękkich narkotyków.

Oficjalną przyczyną śmierci zawodnika było zatrzymanie akcji serca, ale nie ujawniono przyczyny. Wcześniej przeszedł udar mózgu i próbował popełnić samobójstwo.

Alkohol

Niestety duża liczba piłkarzy zrujnowała swoje kariery przez alkohol. Wśród nich jest wielu polskich graczy, w tym Dawid Janczyk i sam Igor Sypniewski.

Nawet w swojej autobiografii zaczynał od słów: „Cześć, mam na imię Igor, mam 40 lat i jestem alkoholikiem. Chciałbym powiedzieć, że jestem byłym alkoholikiem, ale lekarze twierdzą, że nie ma byłych alkoholików”.

Według Igora, alkohol dawał mu dużo przyjemności, która później przerodziła się w uzależnienie. Szczyt uzależnienia przypadł na występy w Panathinaikosie: Sypniewski musiał pić tylko po to, by nie trzęsły mu się ręce. Nie mógł zasnąć bez alkoholu i był pijany prawie cały czas.

Ponadto, grając dla tego klubu, Igor złamał rękę i trafił na leczenie, gdzie zaczął pić jeszcze więcej, bo treningi musiały zostać zawieszone.

Rodzice często próbowali namawiać go do pójścia na leczenie, ale sam Igor bał się, że skończy w zamkniętym zakładzie leczniczym. Później musiał jeszcze spędzić czas poza więzieniem: w 2007 roku sąd skazał go na 1,5 roku więzienia za groźby karalne i psychiczne znęcanie się nad rodziną.

W 2012 roku rozpoczął leczenie odwykowe razem ze swoim przyjacielem, który również był uzależniony od alkoholu.

Depresja

Problemy psychologiczne nie mogą ominąć osoby uzależnionej od alkoholu i hazardu. Podobne problemy prześladują wielu młodych hazardzistów, którzy zaczynają zarabiać duże pieniądze. Sytuację pogarsza dostępność napojów alkoholowych i hazardu. Choć w Polsce nie ma wielu oficjalnych kasyn, to w Internecie można znaleźć dziesiątki zagranicznych stron hazardowych. Jak podaje polskiekasyna.biz, kasyna te oferują użytkownikom darmowe freespiny i inne bonusy. W ten sposób niedoświadczeni klienci szybko dają się wciągnąć w hazard na pieniądze.

Problemy Sypniewskiego zaczęły się jeszcze w Krakowie, a szczyt depresji przypadł na rok 2002: Igor bał się dosłownie wszystkiego i zdawał sobie sprawę, że nie poradzi sobie ze swoją chorobą.

Na szczęście lekarz klubowy, Jerzy Zając, podejrzewał, że coś jest nie tak i poradził Sypniewskiemu wizytę u psychiatry, co Igor uczynił, a także starał się wspierać go moralnie na klubowych obiektach.

W swojej autobiografii Sypniewski mówi, że depresja nie przyszła od razu. Przychodziła w postaci drobnych niepokojów, a potem rozwijała się, zżerając psychikę od środka.

Próba samobójcza

Podczas gry dla szwedzkich klubów piłkarskich Igor najbardziej cierpiał z powodu depresji. W tle jego nieudanych występów i informacji o uzależnieniu od alkoholu zaczęły pojawiać się w mediach informacje, które sprawiały, że nie wyglądał w dobrym świetle.

W efekcie w głowie Sypniewskiego pozostawały tylko myśli o samobójstwie. Będąc w łazience w domu, Igor zażył w dużej ilości tabletki, popił je alkoholem i zasnął. Wkrótce odkryła go jego dziewczyna, która zadzwoniła do menedżera piłkarza, który zabrał go do szpitala.

Po spędzeniu kilku dni na intensywnej terapii Igor mógł nie tylko wrócić do domu, ale także wznowić treningi. Okazało się, że wielu w klubie wiedziało już o tym, co się stało, co negatywnie wpłynęło na dalszą atmosferę w zespole.

Udar

Pewnego ranka będąc w domu, Sypniewski poczuł dziwne złe samopoczucie: oblał go pot, a jego ciałem zaczęły wstrząsać lekkie konwulsje. Pierwsze co zrobił, to zadzwonił do matki i poprosił ją o powrót do domu, po czym wezwał karetkę.

Tomografia komputerowa wykazała, że Igor doznał lekkiego udaru we śnie. Najprawdopodobniej był on spowodowany połączeniem leku antyalkoholowego i alkoholu.

Jak się okazało, połączenie Antikolu, leku stosowanego w leczeniu uzależnienia od alkoholu, z piwem lub wódką to ogromny cios dla wątroby. Życie Igora za każdym razem, gdy go brał, skracało się dosłownie o kilka tygodni lub miesięcy, co ostatecznie doprowadziło do udaru mózgu.

Wniosek

Nie wiadomo, co dokładnie spowodowało zatrzymanie akcji serca Sypniewskiego w listopadzie 2022 roku. Pewne jest natomiast to, że powodów mogło być całkiem sporo. A fani jego występów mogą jedynie pamiętać, jak genialnie zachowywał się na boisku w tych nieczęstych momentach, gdy był wolny od nałogów.

 

ARTYKUŁ SPONSOROWANY

DODAJ KOMENTARZ

Jedna odpowiedź

  1. Myślę że nie powinien tak robić bo bo alkochol ihazard są zlym izgubnym nalogiem

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;