Czy przy dzieleniu pieniędzy można wszystkich zadowolić?

Ponad miesiąc temu pisaliśmy o środkach przyznanych na cele statutowe siedleckich stowarzyszeń i klubów sportowych. Od tego czasu do naszej redakcji dochodziły głosy niezadowolenia w kwestii podziału pieniędzy, a także pomstowanie na brak transparentności procesu.

Najpierw należy zapoznać się z kwotami, które dostępne są TUTAJ. Łącznie do klubów i stowarzyszeń sportowych zarejestrowanych na terenie Siedlec popłynie prawie 5 milionów złotych. To wyraźny wzrost względem poprzedniego okresu wsparcia. Bieżąca umowa zawiera w sobie progresję i będzie obowiązywać w latach 2023-25.

– Temat podziału środków jest trudny – nie ukrywa jeden z trenerów pracujących w siedleckim klubie. – W 100 procentach sprawiedliwie nie będzie, ale moim zdaniem pieniądze trafiają do tych, którzy mają swoich przedstawicieli w Radzie Miasta.

Wnioski złożone przez kluby i stowarzyszenia analizowała komisja w składzie: Leszek Borkowski, naczelnik Wydziału Bezpieczeństwa i Spraw Społecznych UM Siedlce, Grzegorz Staręga, przewodniczący Komisji Sportu i Spraw Społecznych oraz Mariusz Dobijański, członek Komisji Sportu i Spraw Społecznych.

Do zadań komisji należało: dokonanie oceny formalnej i merytorycznej wniosków, wypracowanie propozycji kwot dotacji na poszczególne zadania oraz przedłożenie prezydentowi propozycji kwot dotacji.

Kryteria oceny merytorycznej ofert z zarządzenia wydanego 3 lutego 2023 roku:

1) znaczenie przedsięwzięcia dla rozwoju sportu na terenie Miasta Siedlce: 0-10 pkt;

2) wysokość środków budżetowych przeznaczonych na ten cel: 0-10 pkt;

3) przedstawiony kosztorys i opis zadania: 0-10 pkt;

4) doświadczenie w dotychczasowej współpracy z klubem sportowym: 0-10 pkt;

5) dotychczasowe wyniki i osiągnięcia sportowe na szczeblu ogólnopolskim i międzynarodowym klubu sportowego: 0-10 pkt.

– Powinno być transparentnie, a nie było – twierdzą nasi rozmówcy i trudno im nie przyznać racji. A pytania się mnożą.

– Podział pieniędzy nastąpił zgodnie z układem sił w Radzie Miasta. Za każdą sekcją stoją radni, którzy dogadują się pomiędzy sobą w sprawie podziału głównych środków. Szkoda, że w tym podziale biorą udział radni, a nie nauczyciele wychowania fizycznego, którzy ładnie mówią, ale ich słowa nie znajdują poparcia w czynach – mówi trener z dużymi sukcesami w pracy z młodzieżą.

– Jakim cudem WLKS dostał więcej na sekcję lekkiej atletyki niż na zapasy czy podnoszenie ciężarów, w których ma znakomite wyniki na arenie krajowej, a nawet światowej, a do tego perspektywę startu zawodniczek na Igrzyskach Olimpijskich? – zastanawiają się inni.

– Dlaczego do nieudolnie zarządzanej Pogoni Siedlce, która była na skraju upadku trafiły największe pieniądze? Rugbiści grają za śmieszne pieniądze, a i tak grają, czym pokazują więź z miastem, nie to co piłkarscy najemnicy – pyta jeden z trenerów.

Jeden z radnych podsumował dyskusję, która niestety przygasa stwierdzeniem, że kiedy chodzi o pieniądze nie da się wszystkich zadowolić. Być może to prawda, ale siedlecki sport wymaga zmian i debaty na temat jego finansowania, a może nawet funkcjonowania.

– Pewien radny powiedział mi w prywatnej rozmowie, że mogę pracować i starać się ile chcę, robiąc dobrą robotę, ale jak jestem spoza układu nikt tego nie doceni. Fajnie byłoby zrobić debatę na temat siedleckiego systemu szkolenia z udziałem trenerów, radnych, prezydenta. Chwalimy się tym, że wydajemy miliony na sport, tylko że większość pieniędzy jest wywożona w portfelach seniorów z obcych miast. A gdzie w tym wszystkim jest nasza młodzież? – retorycznie pyta jeden z naszych rozmówców.

źródło i foto: własne