piątek, 29 marca 2024r.

Z archiwum Sławomira Kindziuka: Powracająca „królowa sportu”

Lekka atletyka była jedną z pierwszych dyscyplin uprawianych na odbudowanym zaraz po II wojnie światowej stadionie przy ul. Wojskowej. Przy klubie powstała sekcja, która funkcjonowała przez kilka lat.

W drugiej połowie lat czterdziestych w krajowej czołówce sprinterów znajdował się Bogdan Lipski, uczeń siedleckiego liceum im. Żółkiewskiego. Lipski najpierw reprezentował barwy Ogniska, gdzie był nie tylko lekkoatletą, ale także piłkarzem. Rozegrał kilka meczów w ligowej drużynie jako napastnik, wykorzystując wrodzoną szybkość strzelił w jednym ze spotkań trzy bramki. Jeszcze jako lekkoatleta Ogniska, w marcu 1947 roku podczas halowych mistrzostw Polski juniorów w Olsztynie zdobył dwa tytuły mistrzowskie, stając się nieoczekiwanie najszybszym polskim sprinterem. W sezonie letnim 1947 roku przebiegł 100 metrów w 10,8 sekundy. Potem rozpoczął studia w Toruniu i reprezentował tamtejszy AZS. W 1948 roku został zgłoszony do startu w igrzyskach w  Londynie. Na olimpiadzie miał pobiec na 200 m. Nie wziął jednak w niej udziału. I to nie z powodu operacji wyrostka robaczkowego, która nie obniżyła jego formy. Został skreślony z listy reprezentantów wyjeżdżających na olimpiadę z powodów politycznych. Ze względu na złe pochodzenie, bowiem jego ojciec Bronisław był przed wojną wysokiej rangi oficerem, podpułkownikiem Wojska Polskiego, uczestnikiem walk na wschodnich kresach w czasach II Rzeczypospolitej. Niezrażony zakazem wyjazdu na olimpiadę, a może w sportowej złości, Lipski 17 lipca 1948 roku na siedleckiej bieżni (będąc zawodnikiem AZS Toruń), wynikiem 21,8 s ustanowił na 200 metrów rekord kraju seniorów (wtedy 49 wynik na świecie). Jako pierwszy polski sprinter złamał barierę 22 sekund na tym dystansie. W świetnej formie utrzymywał się przez kilka lat. W lipcu 1950 roku – znowu na żużlowej bieżni przy ul. Wojskowej – uzyskał na 100 m czas 10,7 (wówczas siedemdziesiąty wynik na światowych listach). W 1951 roku biegając w reprezentacyjnych sztafetach bił rekordy Polski w biegach rozstawnych 4 x 100 m i 4 x 400 m. Przed igrzyskami w Helsinkach w 1952 roku był już w słabszej formie. Po zakończeniu sportowej kariery pracował na uczelni w Toruniu, a potem w warszawskiej AWF. Zmarł w marcu 2004 roku. Został pochowany w rodzinnym grobowcu na siedleckim cmentarzu.

To właśnie Bogdan Lipski był sztandarową postacią siedleckiej lekkiej atletyki w pierwszym okresie istnienia sekcji. Jej działalność zamarła około 1950 roku. Wówczas bieżnię lekkoatletyczną, a także skocznie i rzutnie, na których w powojennych latach organizowano od wiosny do jesieni szkolne i miejskie zawody, zamieniono na tor żużlowy. W następnych latach siedleccy lekkoatleci korzystali z bieżni, skoczni i rzutni stadionu szkolnego przy ul. Prusa.

Drugi etap rozwoju „królowej sportu” w Siedlcach rozpoczyna się na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, gdy powstał lekkoatletyczny klub MKS Czarni. Sekcja ta skupiała utalentowaną młodzież z miejskich szkół średnich. Bodaj w 1960 roku zlikwidowano sekcję żużlową Pogoni, a tor na którym rozgrywano mecze speedwaya, został ponownie zamieniony na bieżnię. W pierwszej połowie lat sześćdziesiątych w grupie lekkoatletów Pogoni byli m.in. Jan Adamczyk (reprezentant Polski juniorów w trójskoku, później w AZS Warszawa), Bogusław Szewczyk (skok w dal, trójskok, po zakończeniu kariery nauczyciel i trener) i Winicjusz Nowosielski (rekord życiowy w rzucie oszczepem 64,41 m). Jako trenerzy w klubie pracowali wtedy Tadeusz Grygiel (trener koordynator sekcji), Jerzy Piotrowski i Bogusław Nowicki. Właśnie wówczas, ponad 40 lat temu, w Polsce stały się modne czwartki lekkoatletyczne, rozgrywane np. w Warszawie pod patronatem „Ekspresu Wieczornego”. W Siedlcach organizowano podobne imprezy lekkoatletyczne dla dzieci i młodzieży szkolnej, jednak odbywały się one w środy.

W 1965 roku MKS Czarni połączył się z MZKS Pogoń. W tym czasie w Pogoni rozpoczął pracę jako trener Winicjusz Nowosielski, który zapraszał do Siedlec znanych polskich szkoleniowców. Z Warszawy na treningi siedleckich lekkoatletów przyjeżdżali: Włodzimierz Puzio, Edward Bugała, Gerard Mach, Andrzej Piotrowski.

Najlepsi lekkoatleci Pogoni z tamtych lat to: Grzegorz Sabiniak (wicemistrz Ogólnopolskiej Spartakiady Młodzieży do lat 18 w Lublinie w 1967 roku na 200 m z rekordem życiowym 21,9); Cecylia Turyk (mistrzyni Polski juniorek w oszczepie z MPJ we Wrocławiu w 1968 roku, rzucała ponad 45 m); Marta Kizeweter (rekordzistka Mazowsza juniorek na 100 m z czasem 12,0, biegnąc w porwanych kolcach). Podczas mazowieckich zawodów szkół średnich i juniorów zwycięstwa odnosili oraz miejsca na podium zajmowali: Tomasz Kraszewski (kula), Hanna Skwarczyńska (kula, dysk), siostry Dominowskie, Hanna Staręga, Ewa Andziak, Henryk Gut, Wiesław Ziendalski, Tadeusz Tyszka, Andrzej Żochowski i Andrzej Stalęgowski (sprinty), Walerian Tomaszewski (w dal, wzwyż, trójskok), Janusz Kosieradzki (w dal 6,97 i dziesięciobój). Sztafeta 4 x 100 m w składzie: Gut, Sabiniak, Ziendalski, Stalęgowski w 1965 roku wynikiem 42,3 s ustanowiła rekord Mazowsza juniorów młodszych. Natomiast w 1969 roku podczas zawodów w Wiśle sztafeta sprinterów w składzie: Tyszka, Ziendalski, Stalęgowski, Żochowski, uzyskała znakomity rezultat – 41,7 s. Był to dziewiąty wynik na liście klubowych sztafet 4×100 m według pomiarów ręcznych w historii polskiej lekkoatletyki.

Witold Ziendalski, najlepszy z czwórki sprinterów, przeszedł później do MKS AZS Warszawa. Na początku następnej dekady, kiedy poprawił swoje rekordy życiowe na 100 m (10,49) i na 200 m (21,36), zaliczany był do czołówki polskich sprinterów, biegał w reprezentacyjnej sztafecie 4×100 m. W 1972 roku był bliski wyjazdu na olimpiadę w Monachium, ale tuż przed igrzyskami w PZLA zadecydowano, że zastąpi go w sztafecie inny sprinter. Trenerem reprezentacyjnej sztafety był wtedy właśnie Winicjusz Nowosielski (szóste miejsce w finale z czasem 39,03 w składzie: Tadeusz Cuch, Stanisław Wagner, Jerzy Czerbniak, Zenon Nowosz, rez. Ryszard Tulkis; w eliminacjach 38,90).

Z kolei Tadeusz Tyszka, po odejściu z Pogoni startował w barwach Warszawianki. W najlepszej formie był w 1977 roku, kiedy będąc w ścisłej krajowej czołówce sprinterów ustanowił swoje rekordy życiowe: 10,49 oraz 21,23.

Na początku lat siedemdziesiątych lekkoatletyczna sekcja Pogoni znowu została zlikwidowana. Najlepsi w tej dyscyplinie przeszli do SZS-AZS Siedlce. Lekkoatletyczna sekcja tego klubu w utworzonym właśnie województwie siedleckim spełniała rolę wiodącej. Do pracy w AZS przeniósł się także Winicjusz Nowosielski. W 1978 r. w sekcji lekkoatletycznej SZS-AZS pracowali także Anna Skwarczyńska, Bogusław Szewczyk, Henryk Gut, Zdzisław Zieliński i Wanda Tokarska. Największe sukcesy miał trener Nowosielski, jego wychowankiem z tego okresu jest Mieczysław Pietrzyk, rekordzista okręgu siedleckiego na 100 i 200 m, w latach 1977-79 medalista mistrzostw Polski juniorów do lat 17 oraz 19. Natomiast Henryk Gut, trener i działacz nierozerwalnie związany z Pogonią, kiedy pracował w AZS SZS odkrył talent Artura Folwarskiego, który w 1979 roku podczas MPJ do lat 17 zajął trzecie miejsce w biegu na 400 metrów (jego wynik 49,61). Folwarski od lat jest trenerem w klubowej sekcji tenisa ziemnego.

Na przełomie siódmej i ósmej dekady XX wieku powstała sekcja lekkoatletyczna w WLKS, w której jednym z trenerów był Winicjusz Nowosielski. Wtedy również oszlifował talent. Był nim Rafał Barczak, który w 1990 roku został medalistą halowych MP juniorów. Podczas tych zawodów na podium stanęła także klubowa sztafeta  WLKS 4×100 m z Barczakiem w składzie.

W połowie lat osiemdziesiątych Pogoń znowu miała grupę lekkoatletów. Byli w niej m.in. Zygmunt Zdanikowski – maraton, Arkadiusz Antoniak, Sławomir Stanisławowski – sprinty i 400 m (rekordziści okręgu do chwili obecnej), a także Paweł Roliński (wychowanek Henryka Guta, czwarty na 100 m podczas Ogólnopolskiej Spartakiady Młodzieży w 1987 roku).

1988 – latem 19-latek Paweł Roliński był czwarty na 100 m 10,8 i ósmy na 200 m – 21.76 na XIII Ogólnopolskiej Olimpiadzie  Młodzieży. Wychowanek Henryka Guta wcześniej zdał z powodzeniem egzamin wstępny  na Politechnikę Warszawską i jesienią rozpoczął treningi już w Legii warszawa pod okiem trenera Tadeusza Cuch . W następnych sezonach Paweł poprawił swoje rekordy życiowe na 100 i 200 metrów.

W połowie października OZLA podsumował sezon wręczając nagrody najlepszym zawodnikom i trenerom. Przy okazji zauważono, ze organizowane przez WLKS wojewódzkie zawody szkól wiejskich spośród 350 podstawówek, do których wysyłane są zaproszenia, przyjeżdża tylko około 30 ekip.

Na dobre lekka atletyka odrodziła się w Pogoni w 1992 roku. Trenerskie małżeństwo Wanda i Winicjusz Nowosielscy, które powróciło do macierzystego klubu, rozpoczęło pracę szkoleniową od naboru utalentowanej młodzieży z miejskich szkół podstawowych i średnich. Szkoleniem objęto około stu młodych dziewcząt i chłopców, wśród których pojawiły się wielkie talenty: Justyna Karolkiewicz, Monika Giemzo i Krzysztof Koczoń. Pod koniec drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych przebili się oni do krajowej czołówki i, startując w barwach Pogoni, reprezentowali Polskę na światowych imprezach. Oprócz nich dobre wyniki w skali województwa uzyskiwali m.in. Jakub Sztandera (400 m – 48.55 s), Janina Borkowska (trójskok – 11,00 m), Marcin Marciniak, Agata Urbanek, Iwona Rozbicka, Marta Pieńkowska (sprinty). Nadal aktywny jest Juliusz Ziółkowski, który od wielu lat startuje w biegach ulicznych, półmaratonach (rekordzista okręgu) i maratonach.

Ich sukcesy, a także wielu innych lekkoatletek i lekkoatletów, były możliwe dzięki modernizacji stadionu przy ul. Prusa. W połowie lat dziewięćdziesiątych z inicjatywy Henryka Guta, niegdyś czołowego sprintera, później trenera, a w tamtym okresie prezydenta miasta, obiekt ten przekształcono w stadion lekkoatletyczny. Bieżnię, skocznie i rzutnie pokryto sztuczną nawierzchnią Mondo (położoną na wielu światowych stadionach, np. na olimpijskim w Barcelonie). Przebudowany stadion otwarto 26 września 1996 roku, a okazją były zorganizowane w Siedlcach młodzieżowe mistrzostwa Polski na 5 km kobiet i mężczyzn. Od  tamtej pory działacze Pogoni i Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki znowu zapraszają dzieci na środy lekkoatletyczne. Imprezy na tym obiekcie organizują również WLKS, Zrzeszenie LZS, Szkolny Związek Sportowy oraz  Zrzeszenie Sportowe Osób Niepełnosprawnych „Start”. Od kwietnia do czerwca oraz we wrześniu i październiku na stadionie odbywa się nawet kilka imprez w tygodniu.

Kilka razy do roku Pogoń i OZLA przeprowadzają zawody rangi ogólnopolskiej. Na stadionie odbyły się cztery imprezy mistrzowskie (MMP na 5 km w 1996 roku, MP seniorów w dziesięcioboju i w siedmioboju w 2001 i 2003 roku, MP młodzików w 2001 roku) oraz kilka mityngów  Grand Prix PZLA. Od 2001oku, po śmierci inicjatora modernizacji obiektu, rozgrywany jest w silnej obsadzie Memoriał Henryka Guta. Startowało w nich wielu znakomitych polskich lekkoatletów. Podczas imprez w Siedlcach padały rekordy Polski seniorów w oszczepie kobiet i mężczyzn, juniorek w trójskoku, juniorów młodszych w dziesięcioboju oraz młodzików w biegu na 1000 m. O tym, jak mocna była obsada organizowanych przez klub mityngów, najlepiej świadczą rekordy stadionu, które publikujemy poniżej. Na tej liście znajduje się kilkanaście nazwisk znakomitych polskich lekkoatletek i lekkoatletów. A wśród nich wspomniani wcześniej Monika Giemzo, Justyna Karolkiewicz, Krzysztof  Koczoń oraz startująca w barwach Pogoni od stycznia 2001 roku Lidia Chojecka.

Monik Giemzo pierwszy poważny sukces odniosła w 1996 roku w Bydgoszczy na MP juniorek młodszych, zostając wicemistrzynią kraju na 100 m z czasem 12,28 s. Wicemistrzowski tytuł na tych zawodach wywalczyła sztafeta Pogoni 4×100 m w składzie: Giemzo, Karolkiewicz, Agata Urbanek, Iwona Rozbicka – 48.13. W 1997 roku Giemzo była już najlepszą polską sprinterką wśród juniorek do lat 19. Zdobyła złote medale MPJ na stadionie na 100 i 200 m oraz w hali na 200 m. A do tego dorzuciła brązowy medal zdobyty z reprezentacyjną sztafetą 4×100 m na mistrzostwach Europy juniorek w Lublanie (wynik 44,59 s, uzyskany wtedy przez czwórkę polskich sprinterek z Giemzo na pierwszej zmianie, jest rekordem kraju juniorek do chwili obecnej). W 1998 roku biegła w sztafecie, która podczas MŚ. juniorek w Annency zajęła piąte miejsce, zaś podczas MP juniorek była czwarta na 100 i 200 m oraz poprowadziła sztafetę Pogoni do tytułu mistrzyń kraju juniorek (razem z Karolkiewicz, Urbanek i Rozbicką). W 1999 roku startowała w młodzieżowych ME (w eliminacjach w sztafecie 4 x 400 m), a w kraju zdobyła podczas młodzieżowych MP srebro na 200 m i brąz na 100 m. W 2000 roku była o krok od zakwalifikowania się do reprezentacyjnej sztafety wyjeżdżającej na igrzyska do Sydney. Podczas MP seniorek była szósta na 100 m i trzecia na 200 m, a na młodzieżowych MP pierwsza na 100 m i druga na 200 m. Do Australii pojechało sześć polskich sprinterek, ale Giemzo w tej ekipie nie było. Jej casus przypomina wcześniejszy przypadek Ziendalskiego, bo o pozostawieniu Moniki w domu przesądziła arbitralna decyzja kierownictwa PZLA. W następnym sezonie zmieniła stan cywilny (jej mąż Piotr Chorchos biegał na 400m, jest współrekordzistą okręgu w sztafecie 4 x 400 m) i urodziła córkę Julię. Powróciła do formy w 2003 roku, gdy na MP seniorek była szósta na 100 m i siódma na 200 m. W sezonie olimpijskim przed igrzyskami w Atenach znajdowała się w słabszej formie, ale jej rekordy życiowe (11,74 na 100 m oraz 23,70 na 200 m) nadal są najlepszymi wynikami w okręgu siedleckiego. Wciąż należy do niej tylko wspomniany rekord Polski juniorek w sztafecie sprinterek (44.59), ale także rekord kraju U-23 reprezentacyjnej sztafety 4 x 400 m (3.31,80).

Justyna Karolkiewicz ma równie bogatą listę sukcesów krajowych i zagranicznych. W 1996 roku była wicemistrzynią Polski do lat 17 w sztafecie 4 x 100 m; w 1997 roku – mistrzynią Polski juniorek młodszych w hali na 300 m i na stadionie na 400 m oraz nieoczekiwanie brązową medalistką MP seniorek na 200 m, a poza tym na ME juniorek w Lublianie zajęła ze sztafetą 4×400 m piąte miejsce. Rok później zdobyła złoty medal na MP juniorek w sztafecie sprinterskiej. Rok 1999 był bodaj najbogatszy w sukcesy w jej karierze. Podczas ME juniorek w Rydze wywalczyła dwa brązowe medale: indywidualnie na 400 m i w sztafecie 4 x 400 m. Poza tym zdobyła cztery krążki w kraju. Była mistrzynią Polski juniorek w hali na 200 m i na stadionie na 400 m oraz mistrzynią do lat 19 w sztafecie oraz wicemistrzynią wśród seniorek w hali na 400 m. W 2000 roku, jeszcze miesiąc przed igrzyskami, zarząd PZLA zakładał, że pojedzie w składzie sztafety 4 x 400 m na olimpiadę w Sydney. Podczas MP seniorek wywalczyła na dystansie jednego okrążenia srebrny medal (wynik z Krakowa 52.72 s jest jej aktualnym rekordem życiowym). Lepsza od niej była wtedy tylko Grażyna Prokopek. PZLA wpisał ją na listę zgłoszoną do Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Ponieważ jednak sztafeta nie miała minimum, związek urządził w Sopocie ostry sprawdzian. Niestety, Justyna nie pojawiła się na tym mityngu i olimpiada przeszła jej „koło nosa”. Pod jej nieobecność polska sztafeta wypadła słabo i PZLA nie wysłał na igrzyska biegaczek na 400 m. Pod koniec sezonu zdobyła jeszcze złoty medal na płaskim dystansie oraz srebrny na 400 m ppł. podczas Młodzieżowych Mistrzostw Polski. W 2001 roku miała słabszy sezon. W kraju wywalczyła tylko brąz na młodzieżowych MP, a na MP seniorek była dopiero piąta. Pojechała jednak do Amsterdamu na młodzieżowe mistrzostwa Europy, z których wróciła ze srebrnym medalem wywalczonym przez reprezentacyjną sztafetę. 2002 rok Karolkiewicz rozpoczęła od czwartego miejsca na 400 m podczas HMP. Dlatego pojechała jako rezerwowa do Birmingham na halowe mistrzostwa Europy. Latem zdobyła brązowy medal MP seniorek na swoim koronnym dystansie, a to dało jej miejsce w ekipie wyjeżdżającej do Monachium na letnie mistrzostwa Europy. W stolicy Bawarii wystąpiła w półfinałowym biegu sztafetowym na drugiej zmianie, pomagając wejść Polsce do finału. W decydującym biegu Polki zdobyły brązowe medale, i chociaż Justyna w nim nie startowała, pozostałe cztery polskie biegaczki podziękowały jej publicznie za pomoc w zdobyciu trzeciego miejsca na Starym Kontynencie. Zimą 2003 roku pojechała do RPA na zgrupowanie kadry, wiosną wystartowała tylko bodaj raz, a potem rozpoczęła leczenie kontuzji. Od tamtej pory Justyna praktycznie nie trenuje. Wciąż nie może wyleczyć urazów. Jeśli powróci jeszcze do sportu, powinna spróbować sił w siedmioboju, bo jest tak wszechstronną lekkoatletką (dobre biegi i skoki, nieco słabszy rzut oszczepem), że szybko weszłaby do krajowej czołówki wieloboistek. Jest posiadaczką trzech halowych rekordów Polski (na 200 m juniorek – 24,78 w 1999 r.; na 300 m juniorek młodszych – 39,50 w 1997 r. oraz na 400 m juniorek – 55,41 w 1999 r.) oraz jednego rekordu Polski na stadionie (z reprezentacyjną sztafetą  4 x 400 m juniorek – 3.35,24 w 1999 r.). Karolkiewicz ukończyła, tak jak Giemzo, studia dzienne na Akademii Podlaskiej.

Talent Krzysztofa Koczonia objawił się w 1999 roku, gdy jako wychowanek trenera Nowosielskiego został wicemistrzem Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży na 200 m. W tym samym roku startował w MŚ juniorów w Bydgoszczy (w eliminacjach na 200 m i w sztafecie szwedzkiej). Następny sezon miał słabszy, ale w 2001 roku siedlecki sprinter został mistrzem Polski juniorów na 100 m oraz wicemistrzem do lat 19 w hali na 200 m. Sukcesy te sprawiły, że zakwalifikował się do reprezentacji Polski na ME juniorów w Grosseto, a tam sztafeta polskich sprinterów z Koczoniem w składzie wywalczyła brązowe medale. W następnym sezonie (w 2002 roku) liczył na awans do finału „setki” na MP seniorów, jednak odpadł w eliminacjach. Potem przeszedł do AZS AWF Biała Podlaska. Jego rekordy życiowe to 10,73 na 100 m oraz 21,30 na 200 m (wynik 21,64 z czasów startów w Pogoni wciąż jest rekordem okręgu seniorów).

Przez długi czas najlepszą zawodniczką sekcji była Lidia Chojecka, która rozpoczynała karierę jako biegaczka w WLKS Siedlce. W 1974 była siódma w biegu na 1500 m podczas MŚ juniorek do lat 17 w Lizbonie. Następne lata przyniosły jej kolejne sukcesy międzynarodowe, wszystkie na koronnym dystansie 1500 m. W 1995 roku w Nyiregyhaza została mistrzynią Europy juniorek. W 1996 roku nie pojechała na olimpiadę w Atlancie, ale zajęła piąte miejsce na MŚ juniorek w Sydney. 1997 rok – brązowy medal na HMŚ w Paryżu, młodzieżowe wicemistrzostwo Europy i brązowy medal na Uniwersjadzie. 1998 rok – II miejsce na HME w Walencji, 1999 rok – III miejsce na HMŚ w Meabashi, młodzieżowe mistrzostwo Europy w Goeteborgu, IX miejsce na letnich MŚ w Sewilli. 2000 rok – halowe wicemistrzostwo Europy w Gandawie na 3000 m oraz V miejsce na olimpiadzie w Sydney na 1500 m.

Przez siedem lat startów w barwach WLKS Lidia biła seriami rekordy kraju w hali i na stadionie oraz zdobywała medale na mistrzostwach Polski. Jej piąte miejsce na olimpiadzie w Sydney zostało jednak przyjęte w WLKS jako porażka, więc chyba trochę z żalu do działaczy tamtego klubu przeniosła się w styczniu 2001 roku do Pogoni. Oczywiście, razem ze swoim trenerem Januszem Maciejewskim, który odkrył jej talent na szkolnych zawodach. Pod opieką Maciejewskiego trenowała od początku kariery w 1993 roku do lipca 2004 roku. Chojecka dominowała w Polsce na średnich dystansach, jako jedna z nielicznych polskich lekkoatletek jest zapraszana na prestiżowe mityngi Golden League. W 2001 roku wygrywając bieg w Lozannie jako pierwsza Polka odniosła zwycięstwo w tym cyklu zawodów. W tym samym roku na MŚ w Edmonton zajęła piąte miejsce. W 2002 roku na letnich ME w Monachium była dziewiąta. Jesienią tego roku próbowała sił w przełajach. W grudniu – podczas przełajowych ME seniorek w chorwackim Medulin – zajęła na dystansie 6200 m dwunaste miejsce. Sezon 2003 rozpoczęła pechowo, gdyż nie zakwalifikowała się do finałowego biegu podczas halowych ME w Birmingham (na finiszu dała się wyprzedzić atakującej z tyłu Rosjance Jekatiernie Rozenberg). Potem miała stracony cały letni sezon z powodu kontuzji kolana. Zaczęła biegać dopiero w lipcu i nie zdążyła uzyskać minimum na MŚ w Paryżu.

W ciągu ponad 10 lat startów Lidia Chojecka jako zawodniczka trenera Maciejewskiego ustanowiła we wszystkich kategoriach wiekowych 28 rekordów Polski. Pierwszy raz na listę rekordzistek wpisała się w 1994 roku (w hali na 1000 m do lat 17), po raz ostatni w lutym 2003 w Lieven (w hali na 1000 m seniorek). Należy do niej wciąż 16 rekordów Polski we wszystkich kategoriach wiekowych na  dystansach od 800 do 5000 m (w tym pięć na stadionie i trzy w hali seniorek). W trakcie dotychczasowej, niezwykle bogatej kariery, zdobyła na imprezach rangi mistrzowskiej aż 42 medale. W pewnym momencie kariery z 11 złotymi krążkami wywalczonymi w MP seniorek w hali była trzecią w historii polską lekkoatletką na liście najbardziej utytułowanych zawodniczek w startach „pod dachem”.

W 2004 roku już dwa miesiące przed olimpiadą w Atenach uzyskała związkowe minimum. Latem nieoczekiwanie rozstała się z trenerem Januszem Maciejewskim. Jej szkoleniowcem został trener kadry Zbigniew Król z Krakowa, ale biegaczka praktycznie sama rozpisuje treningi, a Król tylko sprawdza i koordynuje zajęcia. Podczas igrzysk w Atenach wywalczyła na swoim koronnym dystansie szóste miejsce. Stawka finalistek na 1500 m była bardzo wyrównana, ale faworytkami były Kelly Holmes z Wielkiej Brytanii oraz trzy Rosjanki. Siedlczanka biegła w finale znakomicie taktycznie, cały czas trzymała się prowadzącej , ale na finiszu nie miała już sił. I chociaż uzyskała drugi wynik (3.59,27) w historii swoich startów potwierdzając  przynależność do ścisłej czołówki światowej, jednak nie weszła na podium. Po powrocie z Grecji zapewniła działaczy Pogoni, że będzie kontynuować karierę sportową przynajmniej do 2004 roku, bo chce wystartować na olimpiadzie w Pekinie.

Drogę z WLKS do Pogoni – podobnie jak Chojecka – przebyło jeszcze kilku innych znanych w siedleckim środowisku lekkoatletów. Tak było z Januszem Goławskim, znanym polskim chodziarzem z przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Goławski, jako jeden z nielicznych krajowych zawodników ma na koncie przynajmniej dwa zwycięstwa nad Robertem Korzeniowskim (czterokrotnym złotym medalistą olimpijskim w chodzie z lat 1996-2004), którego pierwszy raz pokonał u zarania kariery, w 1985 roku podczas Spartakiady Młodzieży (Goławski szósty, Korzenowski siódmy), a po raz drugi w 1987 roku gdy został młodzieżowym mistrzem Polski (startował wtedy w Skrze Warszawa). Ponieważ pochodzi z woj. siedleckiego, u schyłku kariery wrócił do siedleckich klubów, reprezentował WLKS i Pogoń, ustanowił kilka rekordów okręgu. W tym okresie był kilka razy reprezentantem Polski na zawody o Puchar Europy i Świata w chodzie (m.in. w 1992 roku w Altyus na PE i czwarte miejsce drużynowo w 1993 roku w Monterrey na PŚ). Ostatni, brązowy medal na MP seniorów w chodzie na 50 km wywalczył w 1999 roku, ale startował już wtedy jako zawodnik UNTS Ursynów Warszawa. Do krajowej czołówki chodziarzy wśród młodzików awansował jego syn – Łukasz.

Z kolei Olgierd Stański, wychowanek Wilgi Garwolin, pojawił się w Pogoni w 1992 roku. Dwa lata później ustanowił aktualny do dzisiaj rekord okręgu seniorów – 54,04 m. W 2000 roku startował, ale już jako zawodnik AZS AWF Biała Podlaska, na olimpiadzie w Sydney (odpadł w eliminacjach). Przed IO w Atenach w 2004 roku, gdy był zawodnikiem bialskiego Żaka, nie uzyskał związkowego minimum.

Natomiast Marcin Przysowa, startując w barwach WLKS, w 1998 roku został brązowym medalistą MPJ do lat 19 w pchnięciu kulą, w 2000 roku wywalczył trzecie miejsce wśród młodzieżowców. W 2001 roku zajął podczas MMP drugie miejsce, a w halowych MP seniorów czwarte miejsce. Z tamtego roku pochodzi jego rekord życiowy – 17,97. Potem przytrafiła mu się kontuzja, ale w 2004 roku – już w barwach Pogoni – zajął na MP seniorów siódme miejsce.

Niezwykle barwną postacią, związaną z sekcją Pogoni, jest bez wątpienia Aleksander Gryckiewicz (absolwent Akademii Medycznej w Witebsku). W latach osiemdziesiątych był czołowym oszczepnikiem Białorusi (rzucał starym oszczepem 87,20; nowym 75,00). A że miał polskich przodków, w 1992 roku na zaproszenie Henryka Guta i Winicjusza Nowosielskiego pojawił się w Siedlcach. Dostał od klubu pokoik do spania, a zanim ruszył na podbój polskiego środowiska lekkoatletycznego, w pierwszym okresie pobytu tutaj był masażystą III-ligowych piłkarzy Pogoni. Potem szybko znalazł pracę w PZLA i od 1993 roku jest lekarzem odnowy biologicznej przy lekkoatletycznej reprezentacji Polski, z którą jeździ od olimpiady w Atlancie na wszystkie światowe imprezy. W przerwach pomagał trenerowi Nowosielskiemu w szkoleniu miejscowych lekkoatletów.

 

źródło: archiwum Sławomira Kindziuka; foto: archiwum Sławomira Kindziuka

DODAJ KOMENTARZ

Jedna odpowiedź

  1. Mam wrażenie że tutaj chodzi o lekko atletyke jezeli chodzi królową sportu

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;