Echa meczu Pogoń – Radunia

Pogoń Siedlce w sobotnie popołudnie uległa Raduni Stężyca. Jakie są echa tego pojedynku?

TWIERDZA PODBITA

Pogoniści od dawna nie ponieśli domowej porażki. Przegrana z Radunią była końcem chwalebnej passy. W tym roku siedlczanie zanotowali dwie domowe porażki – pierwszą w Pucharze Polski z Górnikiem Łęczna, a drugą właśnie z teamem z Kaszub. Jeżeli chodzi o poprzednią ligową wpadkę u siebie to trzeba się cofnąć pamięcią do 15 października i przegranej 1:2 z Siarką Tarnobrzeg.

PUCHAROWY RYWAL ZNANY

Niezależnie od rozstrzygnięć w ostatniej kolejce II ligi rywalem Pogoni Siedlce w rundzie wstępnej Pucharu Polski będzie Olimpia Elbląg. Obie drużyny mają po 47 punktów na koncie, jednak Związkowcy mają lepszy bilans bezpośrednich spotkań. Jeżeli więc Pogoń chce zacząć pucharową edycję 2023-24 od meczu w Siedlcach to musi w ostatniej kolejce zanotować lepszy wynik niż Olimpia. Sęk w tym, że elblążanie podejmą niegrający o nic i kiepski na wyjazdach GKS Jastrzębie, zaś Pogoń czeka daleki wyjazd do Kołobrzegu na trudny mecz z Kotwicą.

BYŁY TRENER NA TRYBUNACH

Na trybunie siedleckiego stadionu dało się dostrzec Marcina Płuskę. Były trener Pogoni ostatnio prowadził Olimpię Grudziądz i Kotwicę Kołobrzeg. Od półtora miesiąca pozostaje bez pracy.

KARNY Z KAPELUSZA

Pogoń może czuć się pokrzywdzona po decyzjach sędziego Roberta Marciniaka z Krakowa. Niestety, dla siedleckiego klubu, z najlepszym arbitrem na świecie łączy go tylko nazwisko. Krakowski Marciniak nie popisał się w kilku sytuacjach, a błąd przy starciu (?) Macieja Wichtowskiego z Tomaszem Dejewskim należy uznać za karygodny.

źródło i foto: własne