piątek, 26 kwietnia 2024r.

Niezły sezon z niedosytem (audio)

Pogoń Siedlce zakończyła sezon 2022-23 na 8 miejscu w tabeli eWinner II ligi. Biorąc pod uwagę wszystkie komplikacje na przestrzeni całego sezonu jest to dobry rezultat, ale mimo to poniżej ambicji ekipy z Siedlec.

Najlepsze w lidze okazały się być dwa zespoły z Mazowsza. Rozgrywki wygrała Polonia Warszawa, a sześć punktów za nią uplasował się Znicz Pruszków. Do baraży dostały się: Kotwica Kołobrzeg, Stomil Olsztyn, Wisła Puławy i Motor Lublin. Natomiast do III ligi spadły: Górnik Polkowice, Siarka Tarnobrzeg, Garbarnia Kraków i rezerwy Śląska Wrocław. Biało-niebiescy zajęli ósmą pozycję, z sześcioma oczkami starty do prowadzonego przez pracującego kiedyś w Siedlcach Bartosza Tarachulskiego KKS Kalisz. Strata do znajdującego się w strefie barażowej Motoru wyniosła ostatecznie siedem punktów.

Pogoń rozpoczynała rundę wiosenną na 12 pozycji, ze stratą 10 punktów do baraży. Pierwszy mecz po przerwie podopieczni Marka Saganowskiego rozegrali 24 lutego w Siedlcach z Garbarnią Kraków. To spotkanie rozbudziło apetyty kibiców, gdyż Pogoniści całkowicie zdominowali ekipę gości i wygrali 3:0 po bramce Przemysława Misiaka i dublecie Damiana Nowaka. Cztery dni później przyszedł jednak moment, który ewidentnie wpłynął na psychikę i spowolnił ich marsz do pierwszej ligi. 28 lutego Pogoń przegrała 0:1 historyczny ćwierćfinał Fortuna Pucharu Polski z Górnikiem Łęczna. Po tej porażce drużynę dopadł kryzys. Rozpoczął się on od remisu 1:1 z Olimpią Elbląg. Tydzień później nastąpiła lekka poprawa, gdyż Pogoń po zaciętym meczu wygrała 3:2 z Górnikiem Polkowice. Swojego jak do tej pory jedynego hat-tricka w biało-niebieskich barwach zdobył wtedy najlepszy strzelec drużyny, czyli Nowak. W kolejnym spotkaniu nastąpił jednak nieszczęśliwy powrót trenera Saganowskiego na stadion jego byłej drużyny z Lublina, gdzie Pogoń przegrała z Motorem Goncalo Feio 1:4 po indywidualnych błędach w obronie. Jedynym pozytywem tego spotkania była piękna bramka Marcinho po strzale z ponad 30 metrów. 1 kwietnia przed własną publicznością udało się zremisować 1:1 z GKS Jastrzębie. W kolejnej kolejce powróciły jednak demony z Lublina, gdy siedlczanie przegrali 0:4 ze Stomilem Olsztyn. Głównym winowajcą tej klęski był rezerwowy bramkarz Jakub Kowynia. Porażki z Motorem i Stomilem znacząco oddaliły Pogoń od walki o baraże. Zbliżać natomiast zaczęła się strefa spadkowa, nad którą pozostały już tylko cztery punkty przewagi. 12 kwietnia do Siedlec powrócił Tarachulski. Jego KKS tak jak ponad miesiąc wcześniej Pogoń stracił rozpęd po odpadnięciu z Pucharu Polski, w którym kaliszanie przegrali w półfinale 0:1 z Legią Warszawa. Od spotkania z byłym trenerem rozpoczął się powrót ekipy Saganowskiego na dobre tory. Gospodarze wygrali 2:1 po dwóch trafieniach rezerwowego napastnika Mateusza Majewskiego z rzutów karnych. W kolejnych czterech spotkaniach Pogoniści potknęli się tylko raz, w zremisowanym bezbramkowo spotkaniem ze Zniczem Pruszków. Poza tym odnieśli zwycięstwa z rezerwami Śląska i Lecha Poznań, a także z wymagającą Wisłą w Puławach. Kolejna wpadka przyszła 13 maja z Hutnikiem Kraków, gdy było 0:0. Obie drużyny zagrały bezbarwnie, a głównym bohaterem został arbiter Damian Krumplewski, który nie przerwał gry po odbiciu się od niego piłki i dopiero po konsultacji z asystentem nie uznał bramki zdobytej po tym zagraniu przez piłkarzy Hutnika. Po tym meczu sympatyków Pogoni spotkał wielki szok. Trener Saganowski pomimo podpisania kilka dni wcześniej nowej umowy przeniósł się do grającej jeszcze wtedy w Ekstraklasie Wisły Płock. Nie udało mu się utrzymać jej na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, ale i tak będzie w przyszłym sezonie trenował drużynę na jednym poziomie wyżej niż Pogoń. W momencie odejścia trenera drużyna nie była już praktycznie w grze o baraże, ponieważ strata do nich wynosiła już 6 punktów na 3 mecze przed końcem sezonu. Były to już tylko matematyczne szanse. Po rozstaniu z legendą Legii władze klubu na spotkania pozostałe do końca sezonu dotychczasowego asystenta Macieja Sorokę. W debiucie w roli pierwszego szkoleniowca zaliczył on wyjazdowe zwycięstwo 2:1 z Siarką Tarnobrzeg. W kolejnej kolejce przyszedł czas na debiut u siebie z Radunią Stężyca. Pogoń zagrała bezbarwnie i przegrała 0:1 po kontrowersyjnym rzucie karnym wykonanym przez Mateusza Kuzimskiego. Wtedy stracone zostały już nawet teoretyczne szanse na grę w barażach. Była to pierwsza ligowa porażka w Siedlcach od październikowego spotkania z Siarką, gdyż trener Saganowski ani razu nie przegrał meczu domowego w rozgrywkach ligowych. Zdarzyło mu się to tylko w ćwierćfinale Pucharu Polski. Martwić natomiast może fakt, że biało-niebiescy nie strzelili gola u siebie w dwóch ostatnich spotkaniach. Autorem ostatniej bramki dla Pogoni w Siedlcach jest Majewski, który pokonał bramkarza rywali w 79 minucie spotkania z rezerwami Lecha. W ostatniej kolejce Pogoń zremisowała 1:1 z walczącą o bezpośredni awans Kotwicą Kołobrzeg, w ten sposób posyłając ją do strefy barażowej. W ten sposób udało się zakończyć długi i trudny sezon w okolicach środka tabeli. Najlepszym strzelcem zespołu został Nowak z 18 golami na koncie. Lepszy od niego w całej lidze był tylko grający kiedyś w Pogoni Maciej Firlej, autor 21 bramek. Trzecie miejsce zajęli wspólnie inny były zawodnik Pogoni Adrian Paluchowski z Wisły Puławy i Daniel Stanclik z GKS Jastrzębie. Tegoroczna klasyfikacja strzelców eWinner II ligi potwierdza więc, że Pogoń ma szczęście do dobrych napastników.

Ósmą lokatę na koniec tego sezonu można oceniać różnie, w zależności od perspektywy. Biorąc pod uwagę, że po meczu z Siarką, czyli w końcówce kadencji Damiana Guzka Pogoń była nawet na ostatnim miejscu w tabeli, jest to wynik satysfakcjonujący, gdyż mogło się już wydawać, że trzeba będzie rozpaczliwie walczyć o utrzymanie się na szczeblu centralnym na kolejny sezon. Jednak biorąc pod uwagę chociażby szumne zapowiedzi prezesa Łukasza Jarkowskiego o grze w barażach sprzed rozpoczęcia rozgrywek naturalne jest poczucie niedosytu. Tym bardziej, że były momenty, gdy baraże naprawdę stawały się realne. Cały czas można się zastanawiać co gdyby nie było kryzysu po porażce z Łęczną lub też gdyby udało się pokonać Hutnik w ostatnim spotkaniu za kadencji Saganowskiego. W tym momencie marzenia o awansie trzeba jednak przełożyć na kolejny sezon. Przed władzami klubu niezwykle ważne lato, w którym będą musiały wybrać nowego trenera, a także podjąć inne decyzje personalne. Już do tego momentu udało się przedłużyć umowy z kilkoma ważnymi zawodnikami, z Damianem Nowakiem i Cezarym Demianiukiem na czele. Teraz trzeba jeszcze pomyśleć o zastąpieniu w bramce wracającego po wypożyczeniu do Legii Macieja Kikolskiego. Nie zaszkodzi także poszukać innych wzmocnień, szczególnie gdyby doszło do odejścia kogoś z wyjściowej jedenastki.

Warto także na koniec wrócić do pucharowej przygody Pogoni. Oto zapis dźwiękowy poświęcony sukcesom siedlczan w minionej edycji Pucharu Polski.

 

autor: Aleksander Cieciora

źródło: własne; foto: Vincec Foto Sport (SportSiedlce.pl)

DODAJ KOMENTARZ

Jedna odpowiedź

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;