Pogoń Siedlce przegrała z Miedzią Legnica 1:4. Przez całe spotkanie było widać, że mierzą się ze sobą zespoły z przeciwległych rejonów pierwszoligowej tabeli.
Pierwsza odsłona spotkania przebiegała pod całkowitą kontrolą podopiecznych Ireneusza Mamrota, o czym świadczy posiadanie piłki Miedzi w wysokości 73%. Pierwszą okazję miała jednak Pogoń. W 5 minucie Karol Podliński wygrał pojedynek o piłkę w środkowej części boiska z Bartoszem Kwietniem i pomknął na bramkę gospodarzy, a następnie pod asekuracją Adnana Kovačevićia oddał strzał obroniony przez Jakuba Wrąbla. Po czterech minutach to Miedź objęła prowadzenie. Dośrodkowanie Floriana Hartherza z rzutu rożnego przedłużył Wiktor Bogacz, a do bramki Pogoni strzałem głową trafił kapitan Kamil Drygas. W 20 minucie było już 2:0. Piękny strzał z 25 metra po podaniu Drygasa oddał wtedy Benedik Mioč i nie dał szans Mateuszowi Pruchniewskiemu. Po dziewięciu minutach bramkarz Pogoni obronił strzał Hartherza z narożnika pola karnego. Niemiec dopadł do wybitej piłki, po czym został sfaulowany przez Piotra Pyrdoła i wywalczył rzut karny dla swojego zespołu. Do jedenastki podszedł Drygas i pewnym strzałem po ziemi podwyższył prowadzenie. W 37 minucie z dystansu po rykoszecie w poprzeczkę trafił Kwiecień. Tuż przed przerwą przed szansą stanął Mateusz Majewski. Napastnik opanował piłkę po wrzutce Lukáša Hrnčiara i wymanewrował obrońcę, po czym uderzył niecelnie. Pierwsza połowa zakończyła się zasłużonym trzybramkowym prowadzeniem Miedzianki.
Po przerwie piłkarze Miedzi przeszli na tryb ekonomiczny i spokojnie kontrolowali boiskowe wydarzenia. W 53 minucie Pruchniewski naprawił swój błąd, gdy zatrzymał Kamila Antonika, po tym jak przeciwnik stanął przed szansą po stracie młodego bramkarza. Po 13 minutach Pruchniewski obronił lekkie uderzenie tego pomocnika z dystansu. W 79 minucie pod drugą bramką na strzał z dystansu zdecydował się Pyrdoł, ale uderzył niecelnie. Ostatecznie gospodarzom udało się zdobyć czwartą bramkę w 84 minucie. Do piłki zgranej z pola karnego przez Bartosza Bidę dopadł Amar Dina i strzałem z rykoszetem o Roberta Majewskiego zmylił Pruchniewskiego. Siedlczanie zdobyli bramkę honorową w 89 minucie. Dośrodkowanie Krzysztofa Danielewicza z rzutu wolnego sparował Wrąbel, a następnie do piłki dopadł Dawid Burka, który z bliska trafił do siatki. Rezultat 4:1 dla gospodarzy utrzymał się do ostatniego gwizdka arbitra.
8 listopada o 18:00 Pogoń podejmie Kotwicę Kołobrzeg.
03.11.24, 12:00 – Legnica
Miedź Legnica – Pogoń Siedlce 4:1 (3:0)
Bramki: Kamil Drygas 9, 30 (k), Benedik Mioč 20, Amar Drina 84 – Dawid Burka 89
Miedź: 44. Jakub Wrąbel – 17. Michael Kostka (64, 17. Amar Drina), 5. Adnan Kovačević, 99. Bartosz Kwiecień, 26. Florian Hartherz – 69. Damian Michalik (73, 11. Krzysztof Drzazga), 14. Kamil Drygas, 27. Juliusz Letniowski (64, 27. Chuca), 10. Benedik Mioč, 98. Kamil Antonik (72, 7. Bartosz Bida) – 9. Wiktor Bogacz (42, 2. Igor Maliszewski)
Pogoń: 23. Mateusz Pruchniewski – 10. Piotr Pyrdoł, 47. Oskar Krzyżak (46, 3. Robert Majewski), 55. Cassio, 14. Dawid Burka, 12. Titas Milašius (82, 10. Krystian Miś) – 8. Jakub Sinior (60, 4. Miłosz Drąg), 43. Lukáš Hrnčiar (60, 71. Krzysztof Danielewicz), 7. Damian Szuprytowski, 11. Mateusz Majewski (46, 17. Ołeksij Zinkewycz) – 13. Karol Podliński
Żółte kartki: Bartosz Kwiecień 88 – Oskar Krzyżak 43, Cassio 47, Karol Podliński 51
Sędzia: Piotr Idzik (Poznań)
Widzów: 3019
Pozostałe wyniki 15 kolejki
Arka Gdynia – Wisła Płock 2:0
Górnik Łęczna – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:2
Kotwica Kołobrzeg – Odra Opole 0:1
ŁKS Łódź – Ruch Chorzów 0:1
Polonia Warszawa – Stal Rzeszów 1:0
Warta Poznań – Chrobry Głogów 1:0
Wisła Kraków – GKS Tychy 0:0
Znicz Pruszków – Stal Stalowa Wola 0:1
źródło i foto: własne
10 odpowiedzi
I niech ktoś mi napisze że nie dodajemy kolorytu tej lidze :)))
Przecież takich prawdziwków to nie było od sezonu 2003/04 kiedy Radomsko spadało z tej ligi z 11 punktami a mamy doskonałe predyspozycje żeby ten rekord pobić.Ja pier…. jakich ja czasów dożyłem.
Zobacz konferencje prasową po meczu oraz wypowiedź Pana Noconia.On dopiero teraz zdał sobie sprawę z jakim materiałem ludzkim przyszło mu pracować i dałbym głowę że tej decyzji żaluje.
Panie Prezesie to Pana zasługa i trenera Brzozowskiego. Wstyd
Niestety ale to fakt.
Tu juz nawet nie chodzi o wynik a o samą grę, ktora byla najgorsza w tym sezonie. Gdyby wlozyli w ten mecz troche ambicji i woli walki to przynajmniej tym by zachowali twarz a tak grali jakby chcieli a nie mogli
Łatwo się pisze. Jak się po 20 minutach przegrywa 2:0 a wcześniej dostawało bęcki właściwie od każdego, to może siąść psycha. Ktoś dobrze wcześniej napisał. Wina jest prezesa, który bronił i nie chciał zwolnić zatrudnionego przez siebie Brzozowskiego. Lipne transfery pod Brzozowskiego, aby czasem jakiś grajek mający pojęcie nie powiedział mu prosto w oczy, że o trenerce to on ma zerowe pojęcie. Do tego brak jakiegokolwiek przygotowania drużyny do sezonu i tkwienie na stołku przez wszystkie przegrane mecze z drużynami, które powinny być w zasięgu Pogoni. Aż do bólu, aż do Znicza z którym też Jarkowski z Brzozowskim przejebali. No i spojrzeli w terminarz. A tu Arka, Łęczna, Miedź i Wisła z Krakowa. Nie dało się dalej…Wybór był prosty – spierdalam do Płocka. 4 porażki się szykują…niech inni odpowiadają za moje grzechy. Szacun dla nowego trenera że chciał tu przyjść
Masz rację, pokutują wczesniejsze błędy w jakims wewnetrznym zarzadzaniu. Co do trenerow Zeby przypadkiem nie bylo tak ze starego trenera zwolnili a nowy na tyle zwątpi ze zwolni sie sam. Moze dokona sie jakis „cud nad Muchawką” i zaczną sie odbijac od dna
A czemu F3 nie prowadzi dopingu i nie jeździ na wyjazdy ??
Czyli co wszystko w Pogoni do zaorania..?
F3 zawiesiło działalność na „prośbę” legiuni po serii kibicowskich kompromitacji które się poniosły w Polske.W sumie to i lepiej mogliby ci ludzie związani z legiunią zniknąć na zawsze.
Jeszcze nic nie jest straconego. Całe szczęście, że dół nam nie odjeżdza. Do tego z dobrych wiadomości Bartek wciąż bez klubu. Cierpliwie czeka na telefon.