niedziela, 8 czerwca 2025r.

Czy Marek Brzozowski przyznaje się do błędów? Szczere wyznania byłego trenera Pogoni

Trener Marek Brzozowski udzielił wywiadu TVP Sport. W rozmowie podzielił się przemyśleniami na temat jesiennych niepowodzeń.

Szkoleniowiec przyznał, że od początku rundy wiosennej sezonu 2023-24 awans do I ligi był koniecznym celem jego zespołu:

– Chcieliśmy spełnić ten cel, nie myśląc, co będzie dalej.

Uważa natomiast, że o niepowodzeniach jego zespołu po awansie decydowały szczegóły. Wspomniał mecze, w których jego drużyna przegrywała jedną bramką lub była krzywdzona przez sędziów tak jak w spotkaniu ze Stalą Rzeszów.

Trener odniósł się również do zarzutów dotyczących transferowych wyborów:

– Ktoś zapyta, dlaczego braliśmy zawodników z 2-3. ligi. Bo nie było nas stać na innych. Ja nie uważam, że to byli źli piłkarze. Tylko często w takich przypadkach potrzebny jest czas, w jakim ci gracze zaadaptują się na poziom pierwszoligowy. Moim zdaniem duża grupa tych chłopaków powinna na wiosnę wyglądać o wiele lepiej.

Jednocześnie zaznaczył, że klub miał inne plany transferowe, lecz nie udało się dojść do porozumienia z bardziej doświadczonymi piłkarzami. Ostatecznie większość nowych nabytków to były 3-4. wybór z listy życzeń Pogoni.

Ciekawa jest wypowiedź Brzozowskiego o braku zaufania ze strony klubu i zwolnieniu, które nastąpiło w końcówce września. Jego zdaniem grę Pogoni wciąż dało się poprawić. Na dowód tej tezy podał przykład Ireneusza Pietrzykowskiego i Stali Stalowa Wola:

– I tutaj dochodzimy do zaufania, którego zabrakło. Gdy ktoś wygrywa, to nie jest o nie trudno, a w momencie kryzysu poznaje się, z jak dużym mamy do czynienia. Porównam to do sytuacji w Stali Stalowa Wola. W momencie, w którym mnie zwalniano, rywal był w podobnej sytuacji, a nawet miał jeszcze mniej punktów. Trener Pietrzykowski pracuje do dzisiaj i jego drużyna wyprzedziła Pogoń w tabeli. Jak widać, kredyt zaufania się opłacił. Nie mam pretensji do nikogo z Siedlec, że podjęli taką decyzję wobec mnie. To nowe doświadczenie, z którego będę czerpał w przyszłości.

Prowadzący rozmowę poruszył interesujący wątek Jakuba Okusamiego, który pomimo solidnej postawy rozegrał w Pogoni Brzozowskiego tylko 8 meczów, a niedawno był testowany w Motorze Lublin:

– Brakowało punktów, chcieliśmy stawiać na bardziej doświadczonych. W trudnej sytuacji ciężko było wprowadzać młodzież. On potrzebuje regularnej gry do rozwoju i też czasu na popełnianie błędów. My w tamtym momencie nie mogliśmy mu na to pozwolić, bo też ta pętla na szyi coraz mocniej się zaciskała. Może popełniliśmy błąd, nie mogę tego wykluczyć. Może gdybyśmy odważniej na niego stawiali, odpłaciłby się świetną grą. Tego już się nie dowiemy.

Pytany o plany na przyszłość trener stwierdził, że wraz ze swoim sztabem dobrze wykorzystuje czas po zwolnieniu z Pogoni i liczy na szansę w klubie, który dostrzeże jego mocne strony.

 

źródło: własne / TVP Sport; foto: własne

DODAJ KOMENTARZ

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;