Po fatalnej rundzie jesiennej Pogoń Siedlce stanie przed misją, która jawi się jako niemożliwa. Drużyna spróbuje oszukać przeznaczenie i utrzymać się w Betclic I lidze.
Po 19 jesiennych spotkaniach biało-niebiescy mają na koncie tylko 9 punktów, na które złożyły się dwa zwycięstwa i trzy remisy. Była to najgorsza runda Pogoni w XXI wieku. Średnia zdobytych punktów na mecz wyniosła 0,47. Dla porównania na przestrzeni poprzednich 10 rozgrywek najgorszy wynik był w rundzie jesiennej sezonu 2018-19, gdy wyniosła 1,09 punktu na mecz. Siedlczanie nie byli w stanie pokonać żadnego ze swoich nowych rywali, gdyż znaleźli sposób jedynie na znane z drugoligowej rywalizacji Stal Stalowa Wola i Kotwicę Kołobrzeg. Nie pomogła zmiana na stanowisku trenera z Marka Brzozowskiego na Adama Noconia. W czym więc są szanse na to, że teraz będzie inaczej?
Zimą Pogoń szukała wzmocnień na rynku transferowym. Nowym bramkarzem został Jakub Lemanowicz, który zastąpi niedoświadczonego Mateusza Pruchniewskiego. Środek obrony zasilił Marcin Flis, 31-letni stoper z dużym doświadczeniem na poziomie Ekstraklasy i I ligi. W jego przypadku wątpliwości budzi to, że przez całą rundę jesienną pozostawał bez klubu. Ożywienie w ofensywie powinni wprowadzić wypożyczeni młodzi zawodnicy: Nikodem Zielonka z Górnika Zabrze i Marcel Bykowski z Piasta Gliwice. Nadzieję na zmianę oblicza Pogoni budzi niewątpliwie zmiana ustawienia. Jesienią trener Nocoń pozostał przy preferowanym przez Brzozowskiego ustawieniu z trójką obrońców. Zimą postanowił jednak przejść na wariant
4-2-3-1. Szansę na wysoką efektywność tej zmiany taktycznej zwiększa ostatni transfer dokonany przez Pogoń. Piłkarzem biało-niebieskich został Damian Jakubik, którego siedlczanie wypożyczyli z Radomiaka Radom. Ten 34-letni zawodnik to nominalny prawy obrońca, jakiego w klubie dotychczas brakowało. Widać, że trener Nocoń ma swój plan na reorganizację gry Pogoni. Pytanie tylko na ile sprawdzi się on przy aktualnej kadrze zespołu.
Sparingi nigdy nie są precyzyjnym wyznacznikiem jakości zespołu. Tym razem jednak wyjątkowo ciężko wywnioskować z nich cokolwiek, gdy zespół pierwszoligowy mierzył się z ekipami z II i III ligi. Dlatego zwycięstwo 3:0 ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki nie może budzić przesadnego optymizmu, jak również remisy z ŁKS Łomża, Wisłą Puławy, Podlasiem Biała Podlaska czy nawet porażka z Mazovią Mińsk Mazowiecki nie powinny wywoływać przesadnego niepokoju. Mecze kontrolne były przede wszystkim poligonem doświadczalnym dla trenera Noconia, który testował w nich różne warianty gry swojego zespołu i poszczególnych piłkarzy na różnych pozycjach. Doświadczenia te zostaną zweryfikowane przez nadchodzące mecze ligowe.
Dużo o sytuacji Pogoni może być wiadomo już na koniec lutego. Przed ekipą Noconia trzy trudne spotkania, kolejno z: Ruchem Chorzów, Bruk-Betem Termaliką i Wisłą Płock. Wszystkie te zespoły mają ekstraklasowe ambicje, jednak Pogoń musi walczyć z nimi o każdy punkt, gdyż margines błędu biało-niebieskim już się skończył.
Walka Pogoni o utrzymanie będzie tłem dla rywalizacji, jaka będzie odbywać się w całej lidze. Pierwszych 11 zespołów stoczy walkę o awans bezpośredni bądź z baraży. O wyrównanym poziomie świadczy to, że między 6 a 11 zespołem jest obecnie tylko siedem punktów różnicy. Od 12 miejsca w dół będzie się toczyć walka o utrzymanie. Wprawdzie Pogoń do bezpiecznej strefy traci osiem punktów, lecz między 12 GKS Tychy a 16 Chrobrym Głogów różnica wynosi tylko cztery oczka. Tak wyrównana sytuacja w różnych rejonach tabeli sprawia, że każdy ma o co walczyć i z pewnością nie będzie w tej rundzie łatwych spotkań.
Pogoń Siedlce rozpocznie rundę wiosenną od starcia z Ruchem Chorzów 17 lutego o 19:00.
źródło i foto: własne