piątek, 26 kwietnia 2024r.

Grzegorz Tomasiewicz: Żałuję, że nie zdołaliśmy się utrzymać

Wtorkowym starciem ze Stalą Mielec Pogoń Siedlce zacznie rywalizację w Pucharze Polski. W ekipie z Podkarpacia przed siedlecką publicznością ponownie zagra Grzegorz Tomasiewcz.

Dalej siedzi w tobie spadek z zeszłego sezonu? Dla ciebie była to pierwsza taka sytuacja w karierze.

Na pewno żałuję, że na końcu mojej przygody z Pogonią nie udało się utrzymać w lidze. Mieliśmy dobrą ekipę, ale widocznie tak miało być. Ja poszedłem do przodu i uważam, że Pogoń także małymi kroczkami pójdzie w dobrym kierunku, mimo tego spadku.

Czego zabrakło do utrzymania? Tak jak mówisz, mieliście naprawdę niezłą ekipę, potrafiliście przecież rozbić Ruch w Chorzowie 6:0.

Tak, mieliśmy dobry, zbilansowany zespół. Była optymalna mieszanka doświadczenia z młodością. Starsi zawodnicy dużo pomagali i na boisku i poza nim, a młodzież chciała się wybić i udowodnić swoją wartość. Szkoda, że jednak nie zdołaliśmy się utrzymać. Na pewno nie chciałem, żeby tak się skończyła moja przygoda z Pogonią.

Rozważałeś możliwość pozostania w Pogoni czy od razu zdecydowałeś się poszukać nowych wyzwań?

Powiem szczerze, że po sezonie zdecydowałem się na odejście z Pogoni. Te dwa lata, które tu spędziłem dużo mi dały piłkarsko i życiowo. Pogoń podała mi rękę, jak mi nie szło i klub ten zawsze będzie w moim sercu.

Miałeś jakieś opcje z Ekstraklasy? W kuluarach słyszałem o zainteresowaniu Zagłębia Sosnowiec, gdzie teraz doskonale sobie radzi m.in. inny były gracz Pogoni Konrad Wrzesiński.

Były zapytania klubów z Ekstraklasy, ale zabrakło konkretów. Stal przyszła do mnie od razu z konkretną propozycją. Spodobały mi się pomysły i ambicje władz klubu oraz trenera i to mnie przekonało, aby przyjść do Mielca.

I teraz jesteś w Mielcu, ale na razie sezon nie układa się po waszej myśli – zajmujecie trzynaste miejsce i macie pięć meczów z rzędu bez zwycięstwa.

Głównym problemem jest brak skuteczności. Nie ma co się oszukiwać, że ambicje klubu są dużo większe, niż obecna pozycja. Powinniśmy być w czubie tabeli. W zespole panuje bardzo dobra atmosfera, jesteśmy coraz lepiej zgrani, stwarzamy dużo sytuacji i myślę, że z każdym meczem będzie coraz lepiej.

Rywalizacja o miejsce w składzie jest spora. W środku pola są chociażby Bartosz Nowak czy Marcel Gąsior.

Zdecydowanie. Cieszę się z tego. Między nami panuje zdrowa rywalizacja, a gdy jest ona w zespole, to piłkarz szybciej się rozwija. Gdy siadam na ławce, to się nie obrażam – taki mam charakter. Nigdy nie odpuszczam i myślę, że to widać. Zawsze daję z siebie 100% zarówno na meczach, jak i na treningach.

Teraz w Pucharze Polski gracie szczególny dla ciebie mecz, gdyż znów wystąpisz przed siedlecką publicznością.

Gdy było losowanie tej rundy, to akurat jechaliśmy na mecz ligowy. Jak wylosowali Pogoń, to od razu powiedziałem, że następna będzie Stal. Ucieszyłem się z tego. Zawsze jest bardzo przyjemnie wrócić do miejsca, które się lubi. Pogoń dużo mi dała, ja też dużo dałem temu klubowi i liczę na dobry mecz.

Byłeś jednym z ulubieńców publicznością. Jakiego przyjęcia spodziewasz się z ich strony?

Nigdy nie miałem problemów z kibicami. Zawsze oddawałem dużo zdrowia na boisku. Piłkarsko czasami mogło być lepiej, zdarzały się słabe momenty, ale charakteru i zaangażowania nigdy nie można było mi odmówić.

Masz najmilsze wspomnienie z Pogoni?

Mam. Z pewnością jest to pierwsza runda za kadencji trenera Dariusza Banasika. Na półmetku sezonu byliśmy wtedy w czubie tabeli. Szkoda, że później nie poszliśmy do przodu i nie udało się tego utrzymać, ale niestety tak bywa w piłce.

 

źródło: własne; foto: Maciej Sztajnert

 

 

DODAJ KOMENTARZ

Jedna odpowiedź

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;