KPS Jadar Siedlce pokonał po tie-breaku czołową ekipę ligi – Stal Nysę.
Przegrana, wygrana, przegrana, wygrana, przegrana to seria 5 ostatnich meczów siedleckiego teamu. Rywalem KPS-u w 9 kolejce była ekipa z czołówki ligi, która dysponuje pierwszą szóstką, prawie w całości PlusLigową. Mimo klasy rywala wszyscy w Siedlcach liczyli na kolejne domowe zwycięstwo naszego zespołu.
Goście zaczęli mecz z animuszem i po asie Piotra Łuki wyszli na prowadzenie 3:0. Doświadczonego zawodnika przebili w polu serwisowym siedleccy zawodnicy. Najpierw Radosław Zbierski po serii zagrywek, z którymi rywale nie potrafili sobie poradzić, wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie 7:3. Przewagę wyśrubował w polu zagrywki Witold Chwastyniak, po którego asie KPS prowadził 10:4. Goście z Nysy odrobili 4 punkty z rzędu w kolejnym ustawieniu. Po takim zastoju trener Maciej Nowak postanowił wziąć czas. Po krótkiej przerwie siedlczanie zaczęli grać spokojniej i pilnowali niewielkiej przewagi. KPS odskoczył na 18:13 po dwóch dobrych akcja Zbierskiego, w pierwszej wyczekał blok i umiejętnie go obił, by w kolejnej zapunktować z przechodzącej. Po tym ostatnim ataku trener Stali poprosił o czas, jednak nie odmienił on losów seta. Goście doszli co prawda na 3 punkty (21:18), ale duża pewność siebie w końcówce i dobra gra w każdym elemencie zdecydowała o wygranej 25:19.
Drugą partię lepiej rozpoczęli gospodarze, szybko wychodząc na prowadzenie 3:0. Stal jeszcze szybciej doprowadziła do remisu 6:6. Mecz toczył się systemem „punkt za punkt” do stanu 15:16, wtedy goście ni stąd, ni zowąd zdobyli 6 punktów po kolei. Stal wygrała tego dziwnego seta 25:17. Czemu dziwnego? Była to bardzo nierówna, rwana partia, z poważnym błędami z obu stron, a zagrywka, która wyglądała nieźle po obu stronach siatki całkiem siadła. Tragicznie w tym secie wyglądała gra na środku KPSu, ponieważ rywale praktycznie tylko z tej strefy zdobywali punkty.
Pierwsza faza kolejnej partii to wymiana ciosów z obu stron. Stal odskoczyła na 12:9 po autowym ataku Zbierskiego. Trener Nowak poprosił o czas, który wydatnie pomógł jego podopiecznym. Siatkarze z Siedlce odpowiedzieli najlepiej jak mogli, czyli zdobyciem 4 punktów z rzędu. Od tego momentu (13:12) gra wyglądała zdecydowanie lepiej i do końca seta mecz szedł tokiem „2 punkty za punkt”. Świetna gra Zbierskiego i gra w końcówce Tomasza Obuchowicza na bloku przyczyniła się do wygranej 25:20.
W czwartym secie przewaga i determinacja gości, aby wywieźć z Siedlec jakiekolwiek punkty była widoczna od początku. Stal prowadziła 4:1 (błąd ustawienia w siedleckim zespole), później 10:5 (błąd Wojciecha Raneckiego przy rozegraniu). Wydawało się, że siedlczanie nawiążą walkę, a sygnałem do tego miał być atak Zbierskiego na 10:12. Po tym ataku KPS przestał grać i stracił 8 punktów z rzędu! Set już w tym momencie był przegrany, nie mogły go uratować ani zmiany, ani zryw gospodarzy (5 punktów pod rząd) w końcówce meczu.
W tie-breaku zespół z Siedlec powrócił do wyjściowej szóstki. Początek decydującego seta dla KPS-u, który po efektownym bloku Mateusza Jasińskiego wyszedł na prowadzenie 4:1. Zmiana stron nastąpiła przy prowadzeniu gospodarzy 8:4. Stal nie poddała się i doprowadziła do stanu 8:9, jednak po czasie wziętym przez Nowaka siedlczanie grali spokojnie i skutecznie na bloku. Nie pozwolili gościom na zbyt wiele i pewnie doprowadzili do zakończenia seta po ich myśli. KPS wygrał bardzo emocjonujące, choć nierówne spotkanie 3:2. Gra środkiem nie była tego dnia najsilniejszym punktem siedleckiej ekipy. W wielu momentach błędy KPS-u nie były karane, gdy popełniali oni błąd lub oddawali za darmo piłkę na drugą stronę, to rywal nie potrafił wykorzystać tych prezentów. Po pokonaniu ekipy z czołówki wszyscy kibice czekają na pierwsze zwycięstwo wyjazdowe, oby przyszło już za tydzień w Będzinie.
Opinia pomeczowa
Radosław Zbierski: Dzisiaj zagraliśmy dobry mecz. Nysa nie jest słabym przeciwnikiem, jest przecież w górze tabeli, jednak jak pokazało spotkanie potrafimy wygrać z każdym i trzeba w to wierzyć. Nie wiem z czego wynikał kryzys na początku sezonu, ale mam nadzieję, że to już za nami i przywieziemy punkty z Będzina.
Galeria zdjęć z meczu autorstwa Macieja Sztajnerta
26.11.2011, 18.30 – Siedlce (hala OSiR)
I liga: KPS Jadar Siedlce – Stal Nysa 3:2 (25:19, 17:25, 25:20, 19:25, 15:9)
KPS: 1. Wojciech Ranecki, 2. Witold Chwastyniak, 7. Jakub Bucki, 11. Tomasz Obuchowicz, 14. Radosław Zbierski, 17. Mateusz Jasiński i 10. Paweł Kowal (libero) oraz 4. Mateusz Mędrzyk, 9. Łukasz Wroński, 15. Igor Walczykowski
Stal: 5. Kamil Kacprzak, 6. Piotr Łuka, 9. Jarosław Pizuński, 10. Maciej Fijołek, 12. Jarosław Stancelewski, 14. Łukasz Kurpiewski i 7. Krzysztof Andrzejewski (libero) oraz 1. Rafał Jarząbski, 3. Dawid Bułkowski, 4. Maciej Kęsicki
Pozostałe wyniki 9 kolejki:
Wanda Kraków – Pekpol Ostrołęka 3:2 (18:25, 30:28, 25:21, 15:25, 18:16);
Cuprum Lubin – Energetyk Jaworzno 0:3 (27:29, 20:25, 21:25);
Siatkarz Wieluń – MKS MOS Będzin 3:2 (23:25, 25:14, 26:24, 18:25, 17:15);
GTPS Gorzów Wielkopolski – BBTS Bielsko-Biała 2:3 (20:25, 17:25, 25:22, 25:14, 13:15);
Ślepsk Suwałki – Joker Piła 0:3 (18:25, 23:25, 22:25)
Tabela
miejsce |
drużyna |
mecze |
punkty |
sety |
|
1 |
BBTS Bielsko-Biała |
9 |
21 |
23:11 |
|
2 |
Pekpol Ostrołęka |
9 |
19 |
23:14 |
|
3 |
Stal Nysa |
9 |
19 |
23:16 |
|
4 |
Energetyk Jaworzno |
9 |
17 |
20:14 |
|
5 |
Ślepsk Suwałki |
9 |
14 |
18:18 |
|
6 |
Joker Piła |
9 |
12 |
16:17 |
|
7 |
MKS MOS Będzin |
9 |
12 |
17:19 |
|
8 |
Siatkarz Wieluń |
9 |
11 |
17:20 |
|
9 |
KPS Jadar Siedlce |
9 |
10 |
17:21 |
|
10 |
GTPS Gorzów Wielkopolski |
9 |
10 |
16:23 |
|
11 |
Wanda Kraków |
9 |
9 |
15:22 |
|
12 |
Cuprum Lubin |
9 |
8 |
13:23 |
źródło: własne; foto: Maciej Sztajnert