piątek, 26 kwietnia 2024r.

Magda Bibrzycka: Skazana na koszykówkę

Okres sparingowy powoli się rozkręca. Odrywając się od przygotowań warto poznać nowe zawodniczki MKK Siedlce. Jako pierwszą przedstawiamy Magdę Bibrzycką.

Nie zagrałaś w pierwszym meczu sparingowym z juniorami SKK. Czy już z twoim zdrowiem wszystko okej?
Z moim zdrowiem jest jak najbardziej w porządku. Uraz, który mnie wykluczył to było jedynie drobne naciągnięcie mięśnia. Razem z trenerem i masażystą doszliśmy do wniosku, że lepiej nie ryzykować, żeby uraz się nie pogłębił.

Przybliż pokrótce swoją karierę koszykarską naszym czytelnikom.
Zaczynałam swoją przygodę z koszykówka w klubie MOSM Bytom, następnie przeniosłam się do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Łomiankach. Po szkole udało mi się reprezentować barwy Lotosu Gdynia, następnie Lidera Pruszków oraz AZS Rzeszów. Teraz przyszedł czas na MKK Siedlce.

W przedstawieniu twojej osoby po transferze napisałem, że byłaś od małego skazana na koszykówkę. Czy rzeczywiście tak było?
Zgadza się. Mama również grała w koszykówkę, dlatego już od najmłodszych lat jeździłam z nią na obozy i treningi. Później przyszedł czas na starszą siostrę, a następnie na mnie. Także określenie, że byłam skazana na koszykówkę jest jak najbardziej trafne.

Jak oceniasz nowy zespół po kilku wspólnych treningach?
Ciężko powiedzieć coś po paru treningach, ale jak na razie uważam, że mamy potencjał do tego, aby stworzyć fajny zespół. Atmosfera jest bardzo dobra, ciężko trenujemy, wszystkie dziewczyny są bardzo zaangażowane w to co robią, dlatego mam nadzieję, że przełoży się to na późniejsze wyniki.

Byłaś w Rzeszowie częścią zespołu, który w cuglach wygrał I ligę. Co się stało w ekstraklasie, że zespołowi ze stolicy Podkarpacia już nie szło tak dobrze?
Myślę, że złożyło się na to wiele czynników, o których wolałabym nie mówić. Bardzo żałuję, że Rzeszów nie zagościł w ekstraklasie na dłużej, bo bardzo się z tym miastem zżyłam.

Agnieszkę Krzywoń i Elżbietę Mukosiej znasz z Rzeszowa. Czy miałaś w przeszłości okazję grać z innymi zawodniczkami MKK?
Z większością dziewczyn miałam okazję grać. Z Martą Urbaniak oraz Lidką Niedzielską byłyśmy razem w Szkole Mistrzostwa Sportowego, natomiast z Kasią Salską grałyśmy razem w Liderze Pruszków. Myślę, że to, że każda z nas zna się dość dobrze z parkietu pomoże nam stworzyć udany kolektyw.

Jak oceniasz grupę A I ligi? Kto będzie głównym faworytem w 9-zespołowej stawce?
Ciężko coś powiedzieć przed rozpoczęciem ligi, ale sądzę, że głównymi faworytami tej grupy jesteśmy my oraz zespół z Lublina. Oczywiście nie należy lekceważyć żadnego zespołu i do każdego spotkania podchodzić z pełną koncentracją.

 

źródło: własne; foto: Maciej Sztajnert

DODAJ KOMENTARZ

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;