poniedziałek, 29 kwietnia 2024r.

Charakter na miarę ekstraklasy

MKK pokazał we Wrocławiu godny podziwu charakter w rewanżowym meczu finału play-off przeciwko Ślęzy. Siedlczanki wygrały 67:60 i w końcowym rozrachunku uplasowały się tuż za ekipą z Dolnego Śląska.

Siedlczanki zaczęły bardzo dobrze rewanżowe spotkanie finałowe. Po trójce Marty Urbaniak MKK objął prowadzenie 3:0. Ślęza nie przejęła się tym, co udowodniła zdobywając siedem punktów z rzędu. Podopieczne Arkadiusza Mazurkiewicza i Todora Mollova w ciągu kilkunastu sekund doprowadziły do remisu 7:7. Wrocławianki szybko wyrobiły sobie handicap, w czym spory udział miała skuteczna Paulina Kuras. Trójka Małgorzaty Chomickiej sprawiła, że Ślęza osiągnęła 10-punktową przewagę punktową. Trenerzy MKK zareagowali czasem, ale wrocławianki grały jak natchnione i zakończyły premierową ćwiartkę przy korzystnym dla nich wyniku 25:9.

Na przełomie pierwszej i drugiej kwarty siedlczanki zanotowały 6-minutowy przestój, w czasie którego piłka ani razu nie znalazła drogi do kosza Ślęzy. Niemoc przełamała Agnieszka Krzywoń, trafiając zza linii 6,75 metra. Pomimo tego trafienia supremacja wrocławianek nie podlegała dyskusji. Po kwadransie gry gospodynie wygrywały 30:14. Druga kwarta była wyrównana, ale straty poniesione w pierwszych 10 minutach wpływały na niekorzystny dla MKK całkowity rezultat.

Mimo prestiżowej stawki meczu w szatni MKK musiało być gorąco, ponieważ siedlczanki na drugą połowę wyszły odmienione. Siedem punktów z rzędu zmniejszyło przewagę Ślęzy z 16 do 9 oczek. Celne trójki Magdy Bibrzyckiej i Lidii Niedzielskiej także pomogły w niwelowaniu różnicy punktowej. W ciągu pięciu minut trzeciej kwarty siedlczanki dokonały nie lada wyczynu, odrabiając 11 punktów straty! MKK nie zwalniał tempa i po serii Katarzyny Salskiej, przegrywał już tylko 37:40. Po chwili Bibrzycka przypomniała o swoich zdolnościach strzeleckich i siedlczanki wyszły na prowadzenie 44:40. Kuras na chwilę odwróciła wynik, ale przed ostatnią kwartą to rozpędzony MKK wygrywał 49:45.

Po trafieniu Urbaniak w pierwszym fragmencie ostatniej odsłony spotkania na tablicy widniał wynik 51:45. Siedlczankom brakowało w tym momencie zaledwie pięciu punktów, aby losy finału przechylić na swoją stronę. Po kolejnej trójce Bibrzyckiej (4/8 w tym elemencie gry) MKK osiągnął wymarzony wynik, prowadząc 56:45. Również z dystansu z udanym skutkiem swoich sił spróbowała Agata Chaliburda (59:47). Ślęza się nie poddała i po czterech punktach z rzędu Agnieszki Śnieżek zmniejszyła przewagę przyjezdnych. Wrocławianki dalej trafiały i na 4 minuty przed końcem przegrywały tylko 55:59. Koszykarki z Dolnego Śląska być może pogodziły się z porażką, ale robiły co mogły, aby nie polec w łącznym bilansie finału. Siedlczanki były blisko sprawienia psikusa pewnym siebie wrocławiankom, ale ostatecznie MKK wygrał o 3 punkty za mało – 67:60.

12.04.14, 17:45 – Wrocław
2 mecz finału play-off I ligi: Ślęza Wrocław – MKK Siedlce 60:67 (25:9, 11:11, 9:29, 15:18)
Ślęza: 8. Agnieszka Śnieżek 15, 10. Paulina Kuras 14, 9. Małgorzata Chomicka 11, 6. Monika Jasnowska 8, 13. Joanna Czarnecka 6, 12. Kinga Bandyk 2, 11. Agnieszka Czmochowska 2, 7. Aleksandra Łata 2, 4. Iwona Winnicka
MKK: 10. Magda Bibrzycka 28, 25. Marta Urbaniak 9, 21. Elżbieta Mukosiej 8, 9. Katarzyna Salska 8, 31. Lidia Niedzielska 6, 13. Agata Chaliburda 5, 11. Agnieszka Krzywoń 3, 7. Marta Dobrowolska

 

źródło: własne; foto: MKK Siedlce

DODAJ KOMENTARZ

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;