Konferencje WLKS Siedlce-Nowe Iganie z medalistami stają się tradycją. Na ostatniej gościli Łukasz Niedziałek oraz trener jego siostry Olgi, Andrzej Chyliński.
Z powodów problemów lotniczych na konferencję nie dotarła Olga Niedziałek. Zabrakło również Angeliki Bednarz i Karoliny Miszczak. Absencja sztangistek była spowodowana wcześniej zaplanowanymi treningami.
Olgę godnie zastąpił jej trener, który przybliżył jej drogę do wicemistrzostwa Europy: – Gratulacje należą się Januszowi Goławskiemu, który odnalazł tak utalentowanych zawodników jak Łukasz i Olga. Zasług nie należy również odbierać klubowi, który wspiera chodziarzy. Olga trafiła do mnie pod koniec poprzedniego roku w momencie, gdy pojawiały się u niej myśli o zakończeniu kariery. Jej głównym problemem było zaledwie dwukrotne skończenie zawodów, na co wpłynęły braki techniczne. Imprezą docelową były młodzieżowe mistrzostwa Europy. Minimum zostało osiągnięte w pierwszym starcie wiosennym, ale szczyt formy był szykowany na Szwecję. Starty po drodze potraktowaliśmy szkoleniowo. Nie były dla nas priorytetem. Na trasie mistrzostw Europy było dramatycznie. Długie oczekiwanie na start wpłynęło na nerwy zawodniczek i ostrzeżenia od sędziów. Olga kontrolowała sytuację, więc byłem przekonany, że sobie poradzi. Później zrobiło się nerwowo, kiedy dopadła dziewczyny na pozycji medalowej. Wtedy Olga zrobiła coś, czym potwierdziła, że jest kozakiem. W rywalizacji z Rosjanką udowodniła, że im chodzi lepiej technicznie, tym chodzi szybciej – powiedział Chyliński.
Łukasz Niedziałek opowiedział o swoich zmaganiach z sędziami w trakcie mistrzostw Europy do lat 20. Chodziarz WLKS celował w złoto, ale zdobył brąz. – Na trasę przyszliśmy niedogrzani, wręcz schłodzeni. Od początku przewagę uzyskał Białorusin, ale kontrolowałem przewagę. Tak było do 4 kilometra. Wtedy sędziowie zaczęli dostrzegać moje błędy techniczne. Otrzymałem sześć ostrzeżeń, od każdego z sędziów. Przez to nie miałem szans dogonić Białorusina i Włocha. Taki jest chód sportowy. Czekam na seniorskie występy. Może muszę dorosnąć, żeby zdobywać złota? – zastanawiał się chodziarz WLKS.
Być może złota, i to na największych imprezach, przyniosą występy w duecie. Trener Chyliński powiedział, że trwają rozmowy nad stworzeniem chodu drużynowego z odmianą mieszaną, wtedy rodzeństwo Niedziałków może być bezkonkurencyjne. Opiekun Olgi nie ukrywał, że cele jego zawodniczki, jak i Łukasza, muszą być wysokie. – Kto wie co stanie się na igrzyskach za pięć lat? – pytał.
– Łukasz i Olga to dwie bardzo pozytywne jednostki, które są przyszłością chodu w Polsce. Moja podopieczna jest we wspaniałej sytuacji, bo nie znajdzie lepszego sparingpartnera niż brat. Olga jest niezwykle ambitna i pracowita. Musimy ją wspierać, bo ona tego potrzebuje.
Sportowcy WLKS zostali (lub zostaną) nagrodzeni za promowanie regionu przez wójta gminy Siedlce Henryka Brodowskiego, starostę siedleckiego Karola Tchórzewskiego oraz wójta gminy Kotuń Grzegorza Górala.
źródło i foto: własne