piątek, 26 kwietnia 2024r.

Mateusz Grabda: Zasługujemy na wyższe miejsce

Mateusz Grabda od początku sezonu 2019/20 prowadzi drużynę z Siedlec. Z trenerem KPS porozmawialiśmy o trudnym początku sezonu oraz o przełamaniu zespołu.

W poprzednim sezonie prowadził pan Buskowiankę Kielce, która z powodów finansowych musiała zrezygnować z gry w I lidze. Jak to się stało, że trafił pan do Siedlec?

Był to dla mnie trudny czas, gdyż byłem związany z tym klubem od 10 lat. Kielce są bardzo dobrym miejscem do uprawiania siatkówki. Jest świetna hala i zaplecze do treningów. Klub upadł jednak ze względu na finanse, nie było chętnych, aby dalej prowadzić zespół. To był dla mnie pierwszy sezon na szczeblu centralnym i drużyna niestety zniknęła z mapy Polski.

Zacząłem rozglądać się za nowym klubem. Było zainteresowanie moją osobą, pojawiła się m.in propozycja z II-ligowej Avii Świdnik, jednak zależało mi, aby pozostać w wyższej lidze. Byłem blisko podpisania kontraktu w Czarnych Radom u boku Roberta Prygla, jednak finalnie nie doszło to do skutku. Pod koniec kwietnia dostałem telefon od Macieja Nowaka z propozycją objęcia KPS. Był to trudny czas dla siedleckiej siatkówki, gdyż były wówczas zawirowania związane z finansowaniem klubu. Wszyscy zawodnicy dostali wolną rękę w poszukiwaniu nowych drużyn, dlatego trzeba było budować zespół od zera. Problemy się skończyły, a ja podjąłem się tego zadania i jestem bardzo zadowolony.

To była świadoma decyzja, aby zbudować tak młody zespół?

Średnia wieku mojej drużyny wynosi 21 lat. Z meczu na mecz dojrzewamy i mogę powiedzieć, że wykonujemy bardzo dobrą pracę. Biorąc pod uwagę jak pracujemy i ile serca wkładamy w treningi, zasługujemy na wyższe miejsce w lidze.

Bardzo lubię pracować z młodymi zawodnikami. Sam mam 31 lat i łatwiej jest mi zrozumieć moich graczy. Wiem czym się kierują i jakie mają potrzeby. Mam wielki szacunek do takich zawodników, którzy musieli wyjechać z domu w wieku 15-16 lat, aby rozpocząć poważniejszą przygodę z siatkówką. Przeszli trudną drogę i pokazali charakter. Ich celem jest gra w ekstraklasie, a I liga jest dla nich świetnym miejscem do rozwoju. Stawianie na młodzież ma swoje plusy i minusy, ale mam bardzo szeroki skład i każdy dostaje swoją szansę. Najlepszy przykład to ostatni mecz z Lechią, w którym Krzysztof Bieńkowski wszedł z ławki rezerwowych i zdobył nagrodę MVP.

Początek KPS miał bardzo trudny, przegrał osiem meczów z rzędu. Jak podnieść zespół po takiej serii porażek?

Gdy przychodziłem do klubu, to nigdy nie powiedziałbym, że przegram osiem meczów z rzędu. Nikomu tego nie życzę, gdyż są to bardzo trudne chwile. Nie ukrywam, że nauczyłem się bardzo dużo pokory. Ten sezon dał mi więcej niż wcześniejsze lata w Kielcach. Nie mogę powiedzieć, że cieszę się z tych porażek, ale wyciągnąłem wnioski z tej lekcji. Zmieniłem swoje podejście, zacząłem szukać nowych rozwiązań. Poznałem wielu wspaniałych ludzi, m.in Piotra Grabana, asystenta Andrei Anastasiego w Vervie Warszawa, który jest bardzo dobrym trenerem i dał mi wiele ciekawych wskazówek. Mogłem liczyć także na pomoc Dariusza Daszkiewicza, z którym pracowałem w Kielcach. Wiedziałem, że musimy ciężko trenować, a dobre wyniki musiały w końcu przyjść.

Kluczowym momentem dla KPSu był punkt z Krispolem czy efektowna wygrana z BBTSem?

Przed meczem z Krispolem Września mieliśmy bardzo mocną rozmowę w szatni. Były to dla nas bardzo ciężkie chwile, wszyscy byliśmy rozgoryczeni naszą sytuacją. Przegraliśmy wtedy siedem meczów z rzędu i uważam, że był to dla nas kluczowy moment. Musiałem uderzyć w mocniejsze tony. Pamiętam, że gładko przegraliśmy dwa pierwsze sety, a potem nasza gra ruszyła. Późniejszy mecz z BBTSem dał nam pozytywnego kopa do dalszej pracy. Wygrana z faworytem przyćmiła wcześniejsze porażki, których doznaliśmy. Wszyscy stawiali na łatwe zwycięstwo bielszczan, a my ich zdominowaliśmy. Byłem niesamowicie szczęśliwy po tym meczu.

Radość KPS po meczu z BBTS

W tym sezonie do niższej ligi spadają dwie drużyny. KPS nad zagrożonym miejscem ma obecnie 4 punkty przewagi. Jest z tyłu głowy myśl o ewentualnym spadku z ligi?

Nie myślę o takim scenariuszu. Nie zasługujemy na to, aby spaść z ligi. Mamy cztery punkty przewagi nad Chrobrym Głogów. Musimy w każdym meczu walczyć o swoje. Nie mamy patrzeć na przeciwników, tylko na siebie. Mam nadzieję, że rundę zasadniczą zakończymy na bezpiecznym miejscu i do ostatnich meczów będziemy mogli podejść na luzie.

Dobrymi meczami „kupiliście” kibiców, gdyż w ostatnim meczu z Lechią hala zapełniła się praktycznie do ostatniego miejsca.

Po serii ośmiu porażek z rzędu, kibice mogli nas skreślić. Pamiętam ze wcześniejszych sezonów, gdy hala w Siedlcach pękała w szwach, ludzie siedzieli na schodkach, gdyż brakowało miejsc. Teraz po serii porażek na trybunach było 30 osób, a połowa z nich to były rodziny zawodników. To był dla nas trudny moment, ale zaczęliśmy wygrywać i pokazaliśmy bardzo dobrą siatkówkę.

Nasze mecze są bardzo emocjonujące, tworzymy świetne widowiska. Dostarczamy wiele emocji i chcemy, aby kibice przychodzili na nasze mecze. Byłem szczęśliwy, gdyż oprócz tego zaczął pomagać nam klub kibica. Jestem im bardzo wdzięczny za doping, który dodaje nam skrzydeł.

Czy chciałby pan zostać w Siedlcach na kolejny sezon?

Jestem dumny, że mogę pracować w Siedlcach. KPS ma swoje tradycje, wypromował wielu zawodników, którzy grają teraz w ekstraklasie. Ten klub zasługuje na coś więcej niż walkę o utrzymanie w I lidze.

Obecny sezon dał mi wiele doświadczenia i jeżeli prezesi będą chcieli ze mną pracować, to chciałbym tu zostać. Chciałem walczyć o wyższe cele w lidze, play-offy, a potem o medale. Bardzo dobrze pracuje mi się w Siedlcach, poznałem wielu świetnych ludzi, którzy w trudnych chwilach nigdy się ode mnie nie odwrócili. Już po roku pracy mam do tego miejsca duży sentyment. Ten klub stać jednak na więcej. Mam doświadczenie z Kielc, wiem jak wygląda otoczka rozgrywek PlusLigi, dlatego możemy wynieść klub na jeszcze wyższy poziom. m.in w mediach społecznościowych. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie nam się to uda.

 

źródło: własne, foto: Maciej Sztajnert

DODAJ KOMENTARZ

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;