Pogoń Siedlce przegrała z GKS Tychy. Jakie są echa tego pojedynku?
NAJGORSZY POCZĄTEK OD NIEPAMIĘTNYCH CZASÓW
Po sześciu kolejkach sezonu biało-niebiescy mają na swoim koncie jeden punkt. Tak złego początku nie znajdziemy w najnowszej historii klubu. W całym XXI wieku najniższa liczba punktów na tym etapie wynosiła 4 w sezonie 2016-17. Przy okazji zespół notuje serię siedmiu z rzędu przegranych meczów przed własną publicznością i ośmiu bez domowego zwycięstwa.
KONTUZJE CORAZ WIĘKSZYM PROBLEMEM
Na konferencji prasowej trener Marek Brzozowski został zapytany o powrót zawodników kontuzjowanych. Wyjawił, że w czasie około tygodnia można spodziewać się powrotu Dawida Burki, przerwa Isaaca Amoaha potrwa 2-3 tygodnie, trwa już powrót Cezarego Bujalskiego, a za 1,5 tygodnia powinien być gotowy Krystian Miś. Najgorzej wygląda sytuacja Jakuba Lutostańskiego. W piątek będzie wiadomo czy w ogóle zobaczymy go jeszcze w tej rundzie. Trener nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie naszego redaktora o ewentualny transfer dodatkowego napastnika w przypadku dłuższej absencji 19-latka.
MECZ WIELU ANALOGII
Wczorajszy mecz w wielu aspektach przypominał ostatnie starcie Pogoni z GKS rozegrane w 2018 roku. Arbitrem znów był Sylwester Rasmus, a tyszanie wygrali 1:0 w Siedlcach. Stronę zmienił zaś trener Dariusz Banasik, który wówczas prowadził siedlecką Pogoń.
GRONO NAJSŁABSZYCH CORAZ MNIEJSZE
Pogoń znajduje się teraz w gronie trzech zespołów z jednym punktem na koncie, wspólnie ze Stalą Stalowa Wola i Polonią Warszawa. Strefie spadkowej w trakcie tej kolejki odskoczył ŁKS Łódź, który na tle skandalu wywołanego przez swoich kibiców wygrał z Wartą Poznań 4:2.
źródło: własne; foto: Vincec Foto Sport / SportSiedlce.pl
3 odpowiedzi
Wystarczy trenerzyno i prezesie także. Was już dwa tygodnie temu nie powinno być. Ale tacy jak wy to porażka polskiej piłki nożnej. Patologia i zarozumialstwo połączone z bezczelnym wyrywaniem pieniędzy z klubu przy braku jakichkolwiek wyników. Jeden punkt. JEDEN. Trener Dyzma już teraz to chyba powrotu do dzieci do Płocka nie ma więc stara się wyrwać z Pogoni jak najwięcej kasy za wszelką cenę a prezes na to pozwala. A może mają jakąś spółkę? Towarzystwo wzajemnej adoracji? Dokąd to prowadzi? Jesteśmy nie na drodze do spadku a na autostradzie i z tygodnia na tydzień się rozpędzamy. To już jazda bez trzymanki.
O Trenerze szkoda pisać. Ja poruszę inną kwestię. Od początku rundy na tablicy świetlnej wyświetlany jest tylko herb Pogoni a nie ma herbu drużyny przyjezdnej. Trochę wstyd żeby w 1 lidze nie było osoby która właściwie obsłuży tablice świetlną.
Przerwa Dawida Burki potrwa dłużej. W ciągu tygodnia to on ma zacząć chodzić. Ma złamaną kość.