Tegoroczna przygoda pucharowa SKK dobiegła końca. A koniec nastąpił w Kutnie.
Oba zespoły znały się bardzo dobrze, bowiem nieraz mierzyły się ze sobą. Raz kontrolnie, raz w lidze, ale spotykały się też i w pucharowych rozgrywkach. Tak, tak, SKK grał z AZS Kutno w ubiegłorocznym Pucharze PZKosz. Działo się to w III rundzie na parkiecie w Kutnie. Siedleccy koszykarze po niesamowitej czwartej kwarcie wygrali całe spotkanie 81:71 i awansowali dalej -> WIĘCEJ
Dziś ponownie los skojarzył oba teamy. Od razu rzucił się w oczy brak w składzie SKK Radosława Basińskiego i Adriana Czerwonki. Z kolei gospodarze wyszli w swoim optymalnym ustawieniu, w dodatku mając w obwodzie nowych zawodników: Arkadiusza Kobusa i Kamila Maciejewskiego. Przyniosło to spodziewane efekty, gdyż akademicy w mgnieniu oka wyszli na prowadzenie 10:0. SKK dopiero po 5 minutach zdobył pierwsze punkty w tym spotkaniu. Przy prowadzeniu kutnian 14:4 do głosu zaczęli dochodzić nasi gracze. Niezła seria punktowa sprawiła, że nasi ulubieńcy w znaczący sposób zmniejszyli straty (15:11).
Początek drugiej kwarty znów piorunujący w wykonaniu gospodarzy, którzy zdobyli 6 punktów z rzędu. Mobilizacja SKK sprawiła, że ponownie dystans został zmniejszony (23:18). Ale nie na długo. Arkadiusz Kobus do spółki z Łukaszem Kwiatkowskim dobrze ustawili celowniki i miejscowi kibice cieszyli się z 12-punktowego prowadzenia. Celna „trójka” Marcina Chodkiewicza nieco ostudziła zapędy AZS. Do przerwy 32:23.
Po zmianie stron emocje wzrosły dzięki kilku celnym rzutom za 3 z obu stron. Niestety lepiej z tej batalii wychodzili miejscowi koszykarze, którzy w dalszym ciągu utrzymywali ok. 10-punktową przewagę. Dzięki Tomaszowi Dei (nomen omen byłemu zawodnikowi AZS) dobrze prezentującemu się w tej części gry, SKK nieznacznie się zbliżył (45:38). Oczywiście akademicy po raz kolejny nie pozostali dłużni. Przebieg rywalizacji AZS z SKK przypominał nieco zabawę w berka – ja uciekam, ty mnie gonisz. Siedleccy koszykarze popełniali dużo strat i nie zachwycali skutecznością. Stąd po 30 minutach starcia 50:38 dla gospodarzy.
Kiedy na początku ostatniej kwarty Kobus trafił za 3 i przewaga AZS wzrosła do 15pkt, szanse SKK na zniwelowanie strat momentalnie zmalały. Nieco podłamani tym faktem goście nie potrafili się podnieść. Punkty uciekały, przewaga wzrastała, a rozpaczliwe rzuty naszych graczy nie przynosiły rezultatu.Skończyło się na 20pkt różnicy.
Tegoroczna przygoda pucharowa SKK (w Intermarche Basket Cup) dobiegła końca. Dzisiejszy wynik nie jest dobry, ale nie ma co rozdzierać szat. W Kutnie nie zagrało dwóch podstawowych koszykarzy SKK, a w sumie i tak dla naszej drużyny ważniejsza jest w tym momencie liga i najbliższy mecz z… tym samym AZS Kutno. Oby wynik niedzielnej konfrontacji w Siedlcach był o wiele korzystniejszy dla SKK.
12.12.2012, 18.00 – Kutno
Puchar Polski: AZS Kutno – SKK Siedlce 66:46 (15:11, 17:12, 18:15, 16:8)
AZS: 7. Grzegorz Małecki 14 (2×3), 33. Arkadiusz Kobus 12, 21. Dawid Bręk 11 (3×3, 6 asyst), 13. Jakub Dłuski 9, 9. Łukasz Kwiatkowski 6, 4. Szymon Rduch 5, 17. Hubert Mazur 5, 12. Mateusz Szwed 4, 6. Sebastian Kopczyński, 10. Kamil Maciejewski.
SKK: 15. Tomasz Deja 10, 7. Marcin Chodkiewicz 7 (1×3), 5. Kamil Sulima 6 (2×3), 17. Przemysław Lewandowski 6 (7 zbiórek), 10. Mariusz Rapucha 6, 11. Mateusz Bal 3 (1×3), 19. Rafał Sobiło 3 (1×3), 12. Jacek Czyż 2, 21. Rafał Kulikowski 3, 16. Tomasz Gałan.
źródło: własne / PZKosz; foto: kutno.naszemiasto.pl