wtorek, 10 grudnia 2024r.

Kamil Bobryk: Rugby idzie do przodu

Kamil Bobryk zaczynał karierę rugbisty w Siedlcach. Obecnie mieszka i gra we Francji, ale nie zapomina o korzeniach. W Sochaczewie zagrał w barwach Pogoni, a w reprezentacji Polski pełni rolę kapitana.

Jakie emocje panu towarzyszyły podczas meczu Mołdawia – Polska rozegranego w rodzinnych Siedlcach?
Był to szczególny moment w mojej karierze zawodniczej. Cieszę się, że dane mi było zagrać na fajnym, nowym stadionie w rodzinnym mieście, do którego stale wracam. Gra w Siedlcach przed rodziną i znajomymi była dla mnie wielką przyjemnością.

Czego zabrakło w spotkaniu z Mołdawią, aby odnieść zwycięstwo?
Przegraliśmy niewysoko, a na fakt porażki wpłynęły niezbyt trafne decyzje podejmowane przez nas w kluczowych momentach.

Razem z Adrianem Chróścielem i Dawidem Lorentowiczem tworzycie siedlecką kolonię w reprezentacji – to duża estyma dla miasta.
Miasto powinno być dumne z zawodników jakich wychowało. Na polskich boiskach jest wielu dobrych zawodników pochodzących z Siedlec. Możemy się cieszyć obecnie z posiadania bardzo mocnej drużyny w mieście. Rugby w Siedlcach jest już od długiego czasu i dobrze, że jest coraz mocniej propagowane.

W meczu z Orkanem po dłuższej przerwie ponownie przybrał pan barwy Pogoni. Mecz zakończył się jednak porażką, dlaczego?
Miło było zagrać w macierzystym klubie, choć mój powrót zbytnio się nie udał. Drużyna z Sochaczewa pokazała jak ważny jest w rugby kopacz na bramkę. My przyłożyliśmy trzy razy, Orkan raz, a i tak przegraliśmy. Mam nadzieję, że zagram jeszcze w tym sezonie w Pogoni i stanie się to w decydujących meczach play-offów.

Po Mołdawii reprezentacja Polski poniosła minimalną porażkę z Ukrainą. Jak pan oceni to spotkanie?
Mecz z Ukrainą przegraliśmy po wyrównanej grze jednym punktem. Rywale bardzo dobrze grali ręką, na co my odpowiedzieliśmy ambicją. Daliśmy z siebie wszystko, ale nie zdołaliśmy wygrać. Pozostał w nas niedosyt, ponieważ jedno celne podwyższenie mogło przechylić szalę w ostatecznym rozrachunku na naszą korzyść.

Jak pan oceni zakończony meczem z Ukrainą sezon reprezentacyjny?
Wydaje mi się, że mogliśmy lepiej zakończyć te rozgrywki. Na półmetku byliśmy na drugim miejscu, potem było trochę perturbacji w drużynie narodowej. Woli walki nie można nam odmówić, ale dwa ostatnie mecze zostały przegrane. Musimy wyciągnąć wnioski przed kolejnym sezonem reprezentacyjnym. Dużym pozytywem jest to, że rugby w Polsce się rozwija, co widać po liczbie kibiców na meczach kadry. Dobrą robotę w kwestiach organizacyjnych wykonuje Maciej Brażuk ze współpracownikami. Mamy dobre warunki do trenowania, gramy na wypełnionych po brzegi stadionach. Rugby idzie do przodu. Reprezentacja Polski, aby podtrzymać ten stan nie ma wyjścia i musi wygrywać kolejne spotkania.

Wywiad ukazał się w najnowszym numerze Życia Siedleckiego

 

źródło: własne; foto: Maciej Sztajnert

DODAJ KOMENTARZ

Jedna odpowiedź

  1. Wyniki potwierdzają parcie do przodu,porażki z Mołdawią i Ukrainą a w lidze z Orkanem i z Lechią-same sukcesy.

ZOBACZ TAKŻE

KONTRAHENCI

PATRONAT MEDIALNY

PATRONAT MEDIALNY

;